Dziś chcemy przybliżyć sylwetkę niemieckiego sportowca, który zmarł mając zaledwie 42 lata, 19 stycznia 1949 roku, w wyniku wypadku na torze w Hamburgu.

Herbert Drews urodził się 16 lutego 1907 roku. To niemiecki zawodnik rywalizujący w wyścigach motocyklowych.

Od 1924 roku Herbert Drews ścigał się zarówno na torach żużlowych (dirt track) jak i w wyścigach drogowych, odnosząc liczne sukcesy w Europie. W 1938 roku wziął udział w pierwszej edycji Motocyklowych Mistrzostw Europy, zajmując szóste miejsce w klasie 250 cm3 w XIII Großen Preis von Deutschland (Grand Prix Niemiec) odbywającym się na torze Sachsenring w Hohenstein-Ernstthal w Sachsen, jadąc na DKW.

Jako ciekawostkę należy podać fakt, iż Drews miał przed wojną w Gdańsku salon motocyklowy. Możemy się o tym dowiedzieć min z artykułu Kupić motocykl na Dolnym Mieście cz. II (opowiadaczehistorii.pl):

Inne brytyjskie motocykle – tym razem marki Matchless można było zakupić nie tak znowu daleko od centrum Dolnego Miasta. W 1929 roku na rogu ulic – Angielska Grobla i Na stępce działało pod szyldem firmy Steck & Drews jedyne wówczas przedstawicielstwo na Gdańsk i Pomorze wspomnianej firmy z Wysp Brytyjskich. Oprócz sprzedaży znajdował się w tym samym miejscu warsztat naprawczy dla motocykli i samochodów przeniesiony z Podwala Przedmiejskiego 35. W połowie lat 30. jakikolwiek ślad po tej firmie – prowadzonej najprawdopodobniej przez Gerharda Stecka i Herberta Drewsa – w księgach adresowych zaginął. Natomiast tytułem uzupełnienia warto wspomnieć, że samo nazwisko Steck pojawiło się pierwszy raz już w połowie lat 20. jako należące do mechanika mieszkającego lub pracującego we Wrzeszczu na Fiszera 7 (1924 rok), a potem na Korzennej 46a (1926).

Okazuje się, że właściciele wspomnianych trzech nazwisk – Paweł Skierka (także sprzedawał motocykle na Dolnym Mieście – dop. red.), Herbert Drews i Gerhard Steck najprawdopodobniej mieli jeszcze jedną wspólną pasję. Były nią wyścigi motocyklowe w których brali czynny udział jako zawodnicy. I osiągali w tym sporcie bardzo dobre wyniki – o czym świadczy m.in. dostępna lista zwycięzców w wyścigach motocyklowych zorganizowanych przez Gdański Klub Motocyklowy 30 czerwca 1926 roku. Tego dnia dwa złota i srebro należało właśnie do nich! A jeden z nich – Herbert Drews w 1938 roku brał udział w Motocyklowych Mistrzostwach Europy gdzie w swojej kategorii zajął wysokie, szóste miejsce.

Nie dziwi zatem, iż w pierwszych latach po II wojnie światowej Herbert Drews jako utalentowany mechanik, przez dwa lata pracował nad zbudowaniem samodzielnie przygotowanego motocykla żużlowego, wyposażonego w silnik JAP o pojemności 350 cm3.

Niestety, ten doświadczony niemiecki zawodnik, jakim był Herbert Drews zmarł w środę 19 stycznia 1949 roku, dziesięć dni po wypadku podczas wyścigu na trawiastym torze Hamburg Langenhorn.

Herbert Drews, lat 42, zmarł na krótko przed 25. rocznicą ścigania się na motocyklach. W swojej długiej karierze zanotował prawie 500 zwycięstw.

W Der Spiegel z 28 stycznia 1949 roku możemy przeczytać min, iż Herbert Drews był najstarszym niemieckim motocyklistą, który od 1924 roku nie opuścił prawie żadnych  europejskich zawodów żużlowych i szosowych.

W tym samym tygodniku z 3 grudnia 1948 roku zamieszczono obszerny materiał o zawodach żużlowych i Herbercie Drewsie:

W Niemczech po 1938 roku władzom sportowym nie podobały się wyścigi na torze żużlowym. Nigdy nie wyjaśniono przyczyn tej „niepożądaności”.
Po wojnie zawodnicy musieli przenieść się z powrotem na kanał (poza miasto). We wszystkich głównych garnizonach wojskowych zbudowano owalne tory z dwoma zakrętami i dwiema krótkimi prostymi.
Wyścigi na torach żużlowych (gruntowych) są tylko dla twardych mężczyzn. Wszystko zależy od odwagi, umiejętności i dobrych nerwów zawodników. Maszyny odgrywają jedynie niewielką rolę.
Kiedy zawodnicy w kaskach i grubych skórzanych kombinezonach wchodzą w ciasny zakręt, widzowie na Langenfort-Platz w Hamburgu z niepokojem trzymają się żelaznych krat. Sypie się czarny popiół. Tylne koła ślizgają się. Mężczyźni hamują i utrzymują równowagę za pomocą żelaznego buta na lewej nodze. Iskry tryskają z ziemi. Proste przejeżdżane są przez zawodników na pełnych obrotach ich maszyn. Wyścigi te trwają cztery rundy.
W ciągu ostatnich kilku tygodni na trybunach Hamburg-Duisbert przybyło o kilkaset niemieckich widzów więcej niż wcześniej. Herbert Drews, niegdyś bohater niemieckich torów wyścigowych, ściga się teraz z Anglikami.
Widzowie znają 42-latka z czasów jego świetności 15 lat temu. Nawet dziś rzadko zdarza się, aby nie przekroczył linii mety jako pierwszy, jeżdżąc z numerem 2 na plecach.
Kiedy w 1929 roku Drews po raz pierwszy wziął udział w wyścigu na torze żużlowym, zajął ostatnie miejsce. Ale miał ogromną ambicję i próbował kolejnych startów. W następnym roku pozwolono mu założyć „Złoty Hełm” na zakończenie sezonu. Nagroda ta przyznawana była najlepszym zawodnikom roku, ustalana na podstawie zdobytych punktów.
W sumie zebrał ponad 500 nagród na wszystkich europejskich torach wyścigowych.
Mistrz-mechanik Herbert Drews spędził dwa lata majsterkując przy swojej maszynie do jazdy na torach żużlowych JAP z wbudowanym silnikiem o pojemności 350 cm3. Teraz jest w doskonałym stanie. Angielscy koledzy w każdą niedzielę zachwycają się zawieszeniem tylnego koła tego motocykla.
„Wszystko to jest to moja niedzielna uczta” – mówi Drews. Za ekscytujące wyścigi nie dostaje ani grosza. Sam musi także zapłacić za benzynę, części zamienne i ubezpieczenie.
Na razie tylko Herbert Drews i 20-letni Reinhold Möller (uczeń Drewsa w pracy i na torze) ścigają się po 400-metrowym torze żużlowym w barwach Niemiec. Ale Anglicy chcieliby, żeby dołączyło do nich więcej osób. W związku z tym do wszystkich niemieckich zawodników jeżdżących na żużlu wysłano zaproszenie do wzięcia udziału w wielkim wydarzeniu, które odbędzie się 12 grudnia 1948 na torze Langenfort w Hamburgu. (Było to na miesiąc przed tragiczną śmiercią Drewsa – dop. red).

Źródła i zdjęcia: motorsportmemorial.org, spiegel.de, shz.de