Damian Wojczyński, zawodnik Szarży Wrocław nie poprzestaje tylko na przygotowaniach kondycyjnych do nowego sezonu. Niedawno, będąc w swoim rodzinnym Ostrowie Wlkp. Tradycyjnie już pracuje nad formą w Factory Centrum Fitness pod okiem Kamila Sierańskiego.

Ale to nie wszystko co porabia popularny „Żelek” podczas przerwy zimowej. Damian także pracuje nad sprzętem wrocławskich SzarŻaków, przygotowując rowery rateli do rozgrywek w nowym sezonie.

Oprócz tego ma jeszcze czas na testowanie nowych rozwiązań do swojego „cywilnego” roweru. Niedawno podzielił się w swoich mediach społecznościowych ciekawą historią związaną z zakupem części do jego sprzętu:

W piątek odwiedził mnie listonosz, mówiąc, że zostawia awizo, a na poczcie mam do odebrania „wiosło”. Idę zatem na pocztę po to wiosło, a Pani w okienku mówi „aa myślałam, że to broń…”. Mała konsternacja ludzi w kolejce za mną. Dobrze, że nie zażartowałem w stylu „Podobno raz na rok sama strzela…” bo skończyłoby się tam chyba jakimś zawałem albo z poczty wyjechałbym w asyście 🙂
Finalnie jest i on, testowy, carbonowy widelec, który posłuży mi w nowym, cywilnym projekcie 29er. Przy jego okazji planuję także sprawdzić proces anodowania ram rowerowych. Teoria mówi, że warstwa „koloru” jest cieńsza, lżejsza od lakieru, a dodatkowo utwardza materiał. Czyż nie brzmi to jak do naszego sportu?
Miłego tygodnia życzę. Trenujemy bo sezon coraz bliżej!

Źródło i zdjęcia: Damian Wojczyński Cyclespeedway Rider