Mimo, iż drużyna Wrocławska przetrzebiona jest kontuzjami, to nie składa broni. Dominator zasadniczej części tegorocznego sezonu robi wszystko, by w niedzielę 17 września na torze w Lublinie wypaść jak najlepiej.

Wiadomo, że nie wystąpi dwóch liderów, którzy są kontuzjowani – Tai Woffinden oraz Maciej Janowski. Dodatkowo uraz leczy Charles Wright. W awizowanym składzie Spartan na finał drużynowych mistrzostw Polski znalazło się aż czterech zawodników młodzieżowych. W zestawieniu meczowym pojawił się kompletny debiutant w PGE Ekstralidze Connor Bailey.

Część zawodników Sparty Wrocław w tygodniu poprzedzającym finałowy mecz w Lublinie trenowała na torze Unii Tarnów. Owal Jaskółek charakterystyką jest zbliżony do tego, który będzie areną niedzielnych zmagań.

Oprócz wrocławskich żużlowców w Tarnowie przebywała część sztabu szkoleniowego Sparty –ze Sławomirem Drabikiem na czele.

O fakcie treningów na torze Unii Tarnów poinformował w swoich mediach społecznościowych Australijczyk Connor Bailey, który zamieścił także film ze swojego treningowego okrążenia.

We wpisie zawodnika z Antypodów czytamy:

Ależ to było 48 godzin! Na początku tygodnia myślałem o kilku dniach przerwy przed play-offami! Tymczasem trafiłem do Polski, jeżdżąc na motocyklach Taia Woffindena i trenując przed wielkim finałem PGE Ekstraligi! Z powodu plagi kontuzji dostałem szansę reprezentowania wrocławskiego klubu w finale przeciwko drużynie z Lublina.
To dla mnie ogromne wydarzenie, największe zawody żużlowe w jakich kiedykolwiek brałem udział. Nie mogę się doczekać, aż przyjdzie mi chłonąć atmosferę tego meczu. Wyciągnę z tego doświadczenia najwięcej, jak tylko mogę!
Wiem, że będzie mi trudno, ale cieszę się, że będę mógł wziąć udział w tym meczu. Wszystko, co wyciągnę z tych zawodów będzie tylko bonusem.

Artem Łaguta także wierzy w końcowy dobry wynik Wrocławian:

Brak połowy składu, ale będziemy walczyć o jak najlepszy wynik w Lublinie. Trzeba przygotować się dobrze, bo wiemy, jaki tam jest tor. Podobny jak w Grudziądzu – bardzo twardy. Nie mamy połowy składu na finał. Stal Gorzów rok temu jechała finał też w mocno okrojonym składzie, a prawie zdobyli złoto. Wszystko jest możliwe, na teraz mamy pięciu dobrych zawodników. Postaramy się zrobić wszystko, aby wygrać mistrzostwo Polski.

Źródło: sportowefakty.wp.pl