Speedwayekstraliga właśnie opublikowała lakoniczny komunikat dotyczący zamiany piątkowo-niedzielnych spotkań oraz przesunięcia na sobotę jednego piątkowego meczu:

Zmiany w 9. rundzie #PGEEkstraliga

ℹ️CANAL+, jako nadawca główny PGE Ekstraligi, zdecydował się na zmianę meczu pokazywanego na swojej antenie. Z pierwotnie wybranego #WROCZE dokonano zmiany na #GRUZIE. Bez zmian pozostał niedzielny (23.06) termin #GORLUB.

ℹ️W związku z meczem fazy grupowej UEFA EURO 2024 między Polską a Austrią (21.06, godz. 18:00), Ekstraliga Żużlowa przełożyła jeden mecz zaplanowany na piątek (21.06) – #LESTOR.

Na pewno takim obrotem sprawy kibice speedwaya z Wrocławia i Częstochowy są baaardzo zadowoleni :-). Przypomnijmy, iż 9 runda PGE Ekstraligi zaplanowana była na dni 21 czerwca (piątek) oraz 23 czerwca (niedziela).

Zgodnie z powszechnie znanym terminarzem spotkanie Betard Sparty z Krono-Plastem Włókniarzem Częstochowa miało być rozegrane w niedzielę 23 czerwca.

Jak dotąd wrocławska Sparta wszystkie trzy domowe mecze w tym sezonie rozgrywała w piątek. Jedynie nadchodzący mecz 26 maja Spartanie rozegrają w niedzielę. Dla wielu fanów czarnego sportu to właśnie niedziela jest jak najbardziej naturalnym dniem rozgrywania meczów.

Jednak telewizja – w tym przypadku Canal+ – daje kasę i rządzi. Najpierw zaserwowano kibicom PGE Ekstraligi niemiłą niespodziankę przesuwając niedzielne mecze ekstraligowe z bardziej powszechnie dostępnego Canal+ Sport 5 na kanały dodatkowo płatne dla kibiców mających wspomniany kanał np. w pakiecie telewizji kablowej.

Obecnie niemiła niespodzianka dotyka wrocławskich i częstochowskich fanów speedwaya. Już teraz część z kibiców o Spartanach z pewnym uśmieszkiem mówi Betard Piątek Sparta Wrocław.

Tłumaczenie Canal+, iż to oni wybrali na niedzielę bardziej atrakcyjny mecz jest bardzo słabe. Czy Włókniarz, który w chwili podjęcia przez tego nadawcę decyzji o zmianie terminarza meczów nie ma na swoim koncie zwycięstwa, nie będzie walczył we Wrocławiu „o życie” i nie będzie starał się wygrać tego meczu? No ale przecież to nic ciekawego!

Zadziałało tutaj czyste biznesowe podejście – nie uwzględniające kibiców – dla których przecież organizowane są mecze żużlowe, lub przynajmniej dla których powinny być organizowane te mecze – co wielokrotnie podkreślali sami zawodnicy, którzy nie lubią startować przy pustych trybunach (o czym niejednokrotnie mówili gdy rywalizowali podczas pandemii na stadionach bez widzów).

W Canal+ wyszli z założenia, że we Wrocławiu w piątek – przy wykupionych ok. 10.000 karnetach i kibicach walczących jak lwy o wejściówki na poszczególne mecze – i tak będzie komplet widzów. Ale pozbawia się tych kibiców praktycznie obejrzenia meczu piłki nożnej pomiędzy Polską a Austrią na rozgrywanych wówczas footbolowych mistrzostwach Europy. Podejmując taką decyzję w Canal+ zdaje się są nieświadomi tego, że na Stadion Olimpijski kibice na mecz rozpoczynający się o 20:30 (prezentacja 20:15) – nie wychodzą z domu o godzinie 20:00. A właśnie mniej więcej o takiej godzinie zakończyć może się piłkarski mecz na ME (2×45 minut plus doliczony czas obu połówek, a także regulaminowa przerwa w połowie meczu). A co mają powiedzieć kibice z Częstochowy, których Canal+ pozbawia obejrzenia meczu w „normalnych” warunkach? Ale to przecież tylko około 1.000 narzekających osób. Rozejdzie się po kościach. Do jakich absurdów więc dochodzimy? A ty dokąd zmierzasz ekstraligo żużlowa??

Ktoś świadome musi bardzo nie lubić kibiców z Wrocławia pozbawiając ich:
– raz: obejrzenia meczu PGE Ekstraligi zgodnie z wieloletnią tradycją w niedzielę,
– a dwa: obejrzenia w całości meczu reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy.

Betard Sparta Wrocław – przypomnijmy drużynowy wicemistrz Polski w bieżącym sezonie jako jedyna drużyna (poza DMP z 2023 roku Motorem Lublin – ale przecież mecze w Lublinie są nieciekawe – bo do jednej bramki. to tam może tych spotkań w piątki może być aż sześć) w roli gospodarza ma aż pięć meczów w piątek. Z meczami wyjazdowymi (na które przecież także jeżdżą kibice Sparty) daje to w sumie siedem meczów rozgrywanych w atrakcyjny dla wszystkich dzień jakim jest piątek.

Mecze w piątki w roli gospodarza w sezonie 2024 w PGE Ekstralidze:

Stal Gorzów – 1
Falubaz Zielona Góra – 2
Apator Toruń – 2
Unia Leszno – 4
GKM Grudziądz – 4
Włókniarz Częstochowa – 4
Sparta Wrocław – 5
Motor Lublin – 6

Dwie najlepsze drużyny z ubiegłego sezonu z największa ilością spotkań na własnym torze w piątek. Plus – ilość wykupionych biletów i frekwencja na tych stadionach – równa się tak duża ilość spotkań w piątki. Władze żużlowe muszą mieć to na uwadze, iż kibica żużla można lekceważyć – ale to wszystko do czasu.

Z powyższej rozpiski wygląda, iż (idąc tokiem rozumowania kumatych i decyzyjnych z kanału transmitującego mecze żużlowe) w stacji telewizyjnej pokazującej żużel wyszli z założenia, iż mecze rozgrywane w Grudziądzu, czy Lesznie są bardziej atrakcyjne od tych odbywających się we Wrocławiu czy Lublinie…

Jeśli już telewizja Canal+ decyduje o tym, które mecze są bardziej atrakcyjne i mają być rozgrywane w niedziele to nasuwa nam się wiele pytań. Np. – w jakim aspekcie mecz Stal Gorzów – GKM Grudziądz jest bardziej atrakcyjny (pierwotny termin niedziela 19 maja) od spotkania Betard Sparta – GKM Grudziądz (mecz odbył się w piątek 26 kwietnia).

Wiadomo, iż GKM raczej nie zdobywa punktów na wyjazdach (czasami zdarzają się wyjątki) to na jakiej podstawie mecz Apator – GKM został zaplanowany na niedzielę i został uznany za bardziej atrakcyjny niż spotkanie Włókniarza z Falubazem, które w tej kolejce (13 runda) odbędzie się w piątek?

Takich pytań – oczywiście bez odpowiedzi można by mnożyć. Ale dochodzimy do kompletnych absurdów – a za to wszystko płacą kibice. Kasa misiu, kasa i morda w kubeł!

Zdjęcie: autor tekstu