Nie takich spotkań, zwłaszcza w półfinałach PGE Ekstraligi oczekują kibice speedwaya. W rozegranym w niedzielę 27 sierpnia meczu pomiędzy For Nature Solutions Apatorem Toruń a Betard Spartą Wrocław padł remis po 45. Jednak kibice, którzy nie wypełnili szczelnie Motoareny emocjonowali się głównie wynikiem tej potyczki. Z toru wiało nudą! Dość powiedzieć, że w czasie całego spotkania doszło do zaledwie sześciu wyprzedzeń, w większości przypadków za sprawą Wrocławian.

Decydował start i rozegranie pierwszego łuku, a później gęsiego przez cztery okrążenia zawodnicy jechali do mety. W trzecim wyścigu wieczoru zarówno Maciej Janowski jak i Daniel Bewley wyprzedzili na dystansie wolnego Pawła Przedpełskiego. I na zakończenie tego meczu w 15 odsłonie o trzecie miejsce walczyli Brytyjczycy Tai Woffinden i Robert Lambert. Zwycięsko z tej potyczki wyszedł trzykrotny indywidualny mistrz świata, który tym samym uratował remis dla Spartan. Jedenaście nudnych, bez wyprzedzeń biegów, to jak na półfinał PGE Ekstraligi bardzo słaby wynik. W pierwszej rundzie fazy play off zarówno w Lesznie jak i we Wrocławiu pokazali, iż mimo walki o punkty i oczywiście awans do półfinałów można stworzyć widowisko z wieloma wyprzedzeniami na dystansie, godne walki o półfinał najlepszej ligi żużlowej świata.

Trybuny podczas meczu

Po pierwszych biegach remisowych, do głosu doszli Wrocławianie, którzy min, za sprawą Woffindena wygrali podwójnie biegi czwarty i piąty. W późniejszej fazie meczu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze.

Artem Łaguta w trakcie meczu, przed kamerami tv potwierdził, że w tym spotkaniu najważniejszy jest start: Nie jeździłem jeszcze tutaj na takim torze. Jest wymagający, trudny. Trzeba jednak wygrać start i znaleźć dobrą ścieżkę.

W 10 biegu gospodarze w ramach rezerwy taktycznej wystawili w miejsce słabo jadącego Pawła Przedpełskiego, Emila Sajftdinowa. Rosjanin z polskim paszportem jechał świetny mecz. Potwierdził to także w wyścigu 10, w którym to gospodarze jedyny raz wygrali bieg podwójnie. Na pierwszym wirażu tej gonitwy doszło do dość dziwnej sytuacji. Maciej Janowski upadł na tor, ale nie czekał na decyzję sędziego, Sam podniósł się z toru i jadąc daleko w tyle za całą stawką rywali dotarł do mety na czwartym miejscu.

Sajfutdinow ostatecznie zdobył duży komplet punktów – był niepokonany tego wieczora na torze. Przed biegami nominowanymi, po wygraniu czterech biegów z rzędu, gospodarze prowadzili 41-37 i miejscowi kibice liczyli, że ta seria zwycięstw zostanie przedłużona w dwóch ostatnich biegach.

A te z kolei miały kuriozalny przebieg. Najpierw w 14 gonitwie Wiktor Lampart „podpuścił” Piotra Pawlickiego, który wjechał w taśmę. Później w ostatniej odsłonie wieczora to samo z Artemem Łagutą zrobił Lambert, a Wrocławianin także wjechał w taśmę. Zawodnicy gospodarzy dostali ostrzeżenie, a Spartan zastąpił w obu biegach Bartłomiej Kowalski. Dla Canal+ Kowalski po meczu powiedział: To co się wydarzyło w biegach nominowanych, to coś niemożliwego. Jak wyjechałem na tor w 14 biegu, to przeszło mi przez myśl, co będzie, jak będę musiał jechać jeszcze raz i stało się. Kilka osób po 14 biegu powiedziało mi, poczekaj, poczekaj, jeszcze jest ostatni bieg.

W drużynie gospodarzy bez wątpienia najlepszy okazał się Emil Sajfutdinow. W ekipie przyjezdnych to Bartłomiej Kowalski wytrzymując presję dwóch ostatnich biegów sprawił, że Spartanie wywalczyli remis. Tym samym Wrocławianie podtrzymali swoją serię meczu bez porażki w Toruniu. Goście nie przegrali na Motoarenie z Apatorem od 2018 roku. Przez znaczną część meczu – w którym to start decydował o wygranej, najlepszymi polami startowymi były pola B i D.

Rewanż zaplanowano na niedzielę 10 sierpnia br. Bilety na to spotkanie zostały już wyprzedane.

Spartanie po meczu

Wyniki za przegladsportowy.onet.pl:

FOR NATURE SOLUTIONS APATOR TORUŃ — BETARD SPARTA WROCŁAW 45:45

APATOR: Patryk Dudek 4+2 (1*, 1, 1*, 1); Wiktor Lampart 7 (1, 3, 2, 1, 0); Robert Lambert 8+1 (2, 1, 2*, 3, 0); Paweł Przedpełski 4 (0, 0, —, 3, 1); Emil Sajfutdinow 18 (3, 3, 3, 3, 3, 3); Oskar Rumiński 1 (1, 0, —); Krzysztof Lewandowski 3 (2, 0, 0, 1); Nicolai Heiselberg NS. Trener: Jan Ząbik.

SPARTA: Piotr Pawlicki 5 (0, 2, 3, 0, w); Daniel Bewley 6+3 (1*, 1*, 0, 2, 2*); Artiom Łaguta 9+1 (3, 3, 1*, 2, t); Tai Woffinden 9+3 (2*, 2*, 2, 2, 1*); Maciej Janowski 4 (2, 2, 0, 0); Bartłomiej Kowalski 12 (3, 3, 1, 3, 2); Kevin Małkiewicz 0 (u, 0, 0); Kacper Andrzejewski NS. Trener: Dariusz Śledź.

Sędziował: Paweł Słupski. Najlepszy czas: 57,34 s (6 bieg, Sajfutdinow). Widzów: ok. 10.000.

Bieg po biegu:

1. Łaguta, Lambert, Dudek, Pawlicki 3:3

2. Kowalski, Lewandowski, Rumiński, Małkiewicz (u4) 3:3 (6:6)

3. Sajfutdinow, Janowski, Bewley, Przedpełski 3:3 (9:9)

4. Kowalski, Woffinden, Lampart, Rumiński 1:5 (10:14)

5. Łaguta, Woffinden, Lambert, Przedpełski 1:5 (11:19)

6. Sajfutdinow, Pawlicki, Bewley, Lewandowski 3:3 (14:22)

7. Lampart, Janowski, Dudek, Małkiewicz 4:2 (18:24)

8. Sajfutdinow, Woffinden, Łaguta, Lewandowski 3:3 (21:27)

9. Pawlicki, Lampart, Dudek, Bewley 3:3 (24:30)

10. Sajfutdinow, Lambert, Kowalski, Janowski (u4) 5:1 (29:31)

11. Przedpełski, Woffinden, Dudek, Pawlicki 4:2 (33:33)

12. Lambert, Bewley, Lewandowski, Małkiewicz 4:2 (37:35)

13. Sajfutdinow, Łaguta, Lampart, Janowski 4:2 (41:37)

14.Kowalski, Bewley, Przedpełski, Lampart, Pawlicki (w) 1:5 (42:42)

15.Sajfutdinow, Kowalski, Woffinden, Lambert, Łaguta (t) 3:3 (45:45)

Zdjęcia: autor tekstu