Patrick Hansen w tym sezonie skończy 25 lat (28 października). Na żużlu startuje już bardzo długo. W polskich klubach występuje od 2017 roku. Jest na pewno ewenementem w naszej lidze. Postanowił bowiem nauczyć się języka polskiego. Zawodnik ROW-u Rybnik twierdzi jednak, że cały czas się uczy i do dobrego poznania języka polskiego jeszcze mu bardzo daleko. Wolny czas spędza w Polsce. NIedawno poinformował swoich fanów, iż dzień wolny spędził w naszych górach.

Jednak pomimo tego jest zapraszany jako ekspert do studia Eleven Sports podczas meczów ekstraligowych. Młody Duńczyk jest dociekliwy. Jak twierdzi cały czas poznaje nasz kraj, naszą kulturę.

Ostatnio w swoich mediach społecznościowych ze zwykłej ciekawości zapytał o to dlaczego kibice na stadionach śpiewają „Unia Leszno to nie jest polski klub”. A słyszał tę „przyśpiewkę” podczas meczu Rybnik – Ostrów. A śpiewali ją kibice z Ostrowa.

Pod postem Hansena pojawiło się sporo odpowiedzi kibiców. Niektórych nie da się cytować. Pewnie dlatego później młody Duńczyk i i tak kompletnie zdziwiony napisał:

Następnie, by nie zaogniać sytuacji Hansen w kolejnym wpisie wytłumaczył, że nie chciał nikogo prowokować, ani tym bardziej nie ma nic do klubu z Leszna. Po prostu z ciekawości zapytał.

Jednak nam się wydaje, iż młody Duńczyk nie otrzymał żadnej konkretnej odpowiedzi. A najwłaściwszą w całej tej sytuacji wydaje się komentarz jednego z kibiców:

Patrick, ja doceniam, że Ty próbujesz zrozumieć ten nasz polski folklor, ale czasami bez pół litra Bociana wypitego na spokojnie pewnego leniwego, jesiennego wieczoru to się ni *** nie uda. Ale spróbować możemy...

My także próbowaliśmy ustalić skąd się wzięła ta przyśpiewka, gdyż nie tylko Patrica Hansena interesuje skąd się wzięła. Nie udało nam się ustalić rzetelnych faktów.

Czyli dalej wiadomo, że nic nie wiadomo…

Źródło: media społecznościowe Patricka Hansena