Zapraszamy na ostatnią część wywiadu z Lewisem Foxleyem.

Na Wirażu: Jak często trenujesz na torze?
Lewis Foxley: Kiedy jestem na uniwersytecie, raz w tygodniu trenuję na torze w Hull.

NW: Jaki brytyjski tor jest według Ciebie najbardziej korzystny do ścigania?
LF: Moim ulubionym torem jest Hull. Myślę, że to świetny tor do ścigania się z wieloma różnymi torami jazdy. Lubię także tory Park Cookson w Sheffield, Wednesfield Aces i Newport.

NW: Co porabiasz na co dzień oprócz ścigania się na speedrowerze?
LF: Poza Cycle Speedwayem chodzę na siłownię, wyprowadzam mojego psa Bellę na spacery i gram w mobilną grę żużlową.

NW: Czy interesujesz się sportem i jakiej dyscypliny jesteś fanem?
LF: Interesuję się piłką nożną, wspierając Liverpool. Lubię także oglądać różne formy kolarstwa, niezależnie od tego, czy jest to szosowa, torowa czy przełajowa, lubię także żużel.

NW: Często bywasz na meczach żużlowych?
LF: Kiedy tylko mogę, staram się chodzić na mecze żużlowe, ale rosnące koszty trochę to utrudniają. Jeśli jest transmisja w telewizji, to oglądam żuzel. Ja i moja rodzina zawsze jedziemy do Cardiff na British SGP. Obecnie wolę oglądać więcej polskiej Ekstraligi niż brytyjskich lig żużlowych, bo jakość ligi w Polsce jest lepsza.

NW: Czy przyjazd na mecz przeciwko Szawerowi II Leszno był twoim pierwszym pobytem w Polsce?
LF: To nie był mój pierwszy pobyt w Polsce. W zeszłym roku zatrzymałem się w Poznaniu, gdy przyjechałem na SGP w Gorzowie, które wygrał Bartosz Zmarzlik. Zrobił to spektakularnym atakiem na ostatnim wirażu, wyprzedzając wtedy Leona Madsena. Zwiedziliśmy także stadion Lecha Poznań i oglądaliśmy mecz Poznań vs Ostrów w polskiej I lidze żużlowej.

NW: Czy zdążyłeś coś zobaczyć we Wrocławiu?
LF: Tak, po meczu z Lesznem, poszliśmy na spacer po centrum Wrocławia wspólnie z Adrianem i Edanem Mortonem. To wspaniałe miejsce. Nie mogę się doczekać powrotu do Wrocławia.

NW: Jakie wrażenie zrobił na tobie Wrocław – a szczególnie Stadion Olimpijski,  na którym rywalizują żużlowcy Sparty?
LF: Wrocław to wspaniałe miejsce i kiedy pojechaliśmy zobaczyć Stadion Olimpijski, wyglądało to niesamowicie. Widziałem niektóre wyścigi we Wrocławiu, oglądając je z Wielkiej Brytanii i mogę śmiało powiedzieć, że to najlepszy tor wyścigowy na świecie. Mam nadzieję, że pewnego dnia będę mógł osobiście zobaczyć tam wyścigi.

NW: Czy przyjedziesz jeszcze do naszego kraju, tak żeby coś pozwiedzać?
LF: Na pewno jeszcze raz przyjadę do Polski, aby coś zwiedzić i ścigać się dla Szarży. Jest wiele miejsc, które chciałbym odwiedzić, jak na przykład dokładniejsze zwiedzanie Wrocławia, Torunia, Krakowa i Warszawy, żeby wymienić tylko kilka miejsc. Chcę zobaczyć także Ostrów z polecenia zawodnika klubu Omega Ostrów – Igora Domagały.

NW: Czy planujesz przyjazd do Torunia na Mistrzostwa Europy?
LF: Na pewno przyjadę na Euro do Torunia. Nie mogę się doczekać ścigania w Toruniu i mam nadzieję, że osobiście osiągnę dobry wynik. Zależy mi na dotarciu do finału indywidualnego i zobaczę, co się wydarzy. Życzę wszystkiego najlepszego każdemu innemu zawodnikowi Szarży, który wystartuje. W barwach Szarży będę także występował w ćwierćfinale indywidualnym, jeśli zgłosi się duża liczba uczestników.

NW: Czego ci życzyć jako sportowcowi a czego jako zwykłemu człowiekowi?
LF: Jako sportowiec mam swoje cele na ten sezon. Chcę zająć miejsce w pierwszej ósemce krajowych mistrzostw Wielkiej Brytanii, a także dostać się do finału indywidualnego mistrzostw Europy i pomóc Szarży w awansie do play-offów a także mieć nadzieję na awans do CS Superligi. Jako zwykły człowiek mam nadzieję, że ukończę uniwersytet w Hull, a potem znajdę pracę w piłce nożnej lub kolarstwie, biorąc udział w zawodach sportowych lub jako trener.
Dziękuję za rozmowę