W 1982 r władze FIM postanowiły, iż najważniejsza impreza sezonu – finał Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu zostanie rozegrany po raz pierwszy poza Europą. Uwzględniono rosnącą popularność speedwaya w Stanach Zjednoczonych i finał IMŚ zaplanowano na 28 sierpnia 1982 r w Los Angeles na stadionie Coliseum.

Droga do finału w USA była bardzo długa. W półfinałach kontynentalnych mieliśmy siedmiu Polaków. Do finału kontynentalnego w Lesznie awansowało trzech: najbardziej doświadczony z tego grona – Edward Jancarz, Marek Kępa i Leonard Raba. W półfinale odpadli min. Zenon Plech czy Roman Jankowski.

Z finału kontynentalnego awans do finału IMŚ w Los Angeles miało zapewniony pięciu pierwszych żużlowców.

25 lipca 1982 roku na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie rozegrano finał kontynentalny Indywidualnych Mistrzostw Świata. W zawodach, z kompletem punktów, triumfował Czechosłowak Jiri Stancl, który pokonał Edwarda Jancarza oraz Vaclava Vernera. Awans do finału uzyskali jeszcze Georg Hack (RFN) i Michaił Starostin. Rezerwowym został Emil Sova z Czechosłowacji.

A tak o imprezie pisano wówczas w Panoramie Leszczyńskiej: Taka impreza trafia się w Lesznie raz na trzydzieści lat. Finał kontynentalny indywidualnych mistrzostw świata na żużlu zgromadził więc komplet widzów. Pogoda sprzyjała. Polacy nie zachwycili. Jedynie rutynowany Edward Jancarz stanął na wysokości zadania. Po pierwszych startach uwidoczniła się dominacja zawodników CSRS, którzy dysponowali doskonale przygotowanym sprzętem. W końcówce sporo zamieszania wprowadził Hack (RFN), zwyciężając w dwóch bigach. O ostatecznej kolejności pierwszej piątki decydowały biegi dodatkowe… Wytrawni kibice „speedwaya” nie byli  – w sumie – zadowoleni z poziomu zawodów. Mimo wysokiej stawki, rozstrzygnięcia zapadały z reguły na pierwszym łuku. Publiczność nie mogła też uwierzyć w nowy rekord toru „wykręcony” w I wyścigu przez Stancla. Sędzia chronometrażu decyzji jednak nie cofnął, a późniejsze czasy były znacznie słabsze.

Na trybunach stadionu w Lesznie zasiadło dziesięciu mistrzów świata, w tym Ivan Mauger i Barry Briggs. Był też Zenon Plech. Super Zenon był wyraźnie niezadowolony z poziomu imprezy: Jeśli chodzi o stronę sportową, mnie się ta impreza nie podobała. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na końcową klasyfikację punktową. Czołówka zdecydowanie odbiega poziomem od „drugiego rzutu” zawodników. Właściwie wszystkie moje typy sprawdziły się. Z polskiej ekipy stawiałem tylko na Edka Jancarza. Wydawało mi się też, że do finałowego spotkania awansuje dwójka zawodników radzieckich. Żałuję, iż nie mogłem wystąpić w Lesznie. Cóż – pech prześladuje mnie od pewnego czasu. Na tor wracam za dwa, trzy tygodnie. Będę startował w Sheffield. Ale na motocykl chcę usiąść dopiero po całkowitym wyleczeniu wszystkich dolegliwości.

W innym nastroju po zawodach był Edward Jancarz: Stawka była bardzo wyrównana. W przedmeczowych typowaniach byłem bardzo ostrożny, szczególnie w stosunku do własnej osoby. Ciągle odczuwam niewyleczoną kontuzję barku. Obawiałem się zawodników CSRS, a także Starostina i Gordiejewa. Z awansu jestem bardzo zadowolony. Na szczęście silnik spisywał się nieźle, ale sprzęt na finał muszę mieć nowy. Będę to załatwiał zaraz po przyjeździe do Anglii. Najtrudniejszy był dla mnie pierwszy start. Chciałem pojechać po koleżeńsku z Markiem Kępą, a jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że 1 pkt. może zabraknąć. Sporo dyskusji wywołał bieg XII. Byłem pewien, że sędzia po ewidentnym lotnym starcie Gordiejewa wyścig zatrzyma i tak też się stało.

Ciekawostki z tych zawodów:

  • Reklamy firmy Pirelli, które pojawiły się na leszczyńskim stadionie to efekt porozumienia z Polskim Związkiem Motorowym. Za reklamę polscy żużlowcy otrzymali kilka opon oraz… 12 par specjalnych rękawic.
  • Do Leszna zjechała specjalna ekipa „trzymająca bank” zawodów. Stawki ustalone zostały we frankach szwajcarskich. Zawodnicy z krajów socjalistycznych otrzymali wypłaty w złotówkach, a z krajów zachodnich na imienne czeki międzynarodowe. W przeliczeniu na złotówki, za startowe płacono 1000 zł, i za każdy zdobyty punkt – po 1000 zł.
  • Na finał zjechało 35 dziennikarzy i fotoreporterów z krajowej prasy, radia i telewizji. Reprezentowane były min: Sport, Przegląd Sportowy, Sztandar Młodych, Razem, Gazeta Lubuska, Życie Warszawy, Sportowiec, czy też Panorama Leszczyńska. Przyjechali też dziennikarze zagraniczni – z Włoch, RFN, Holandii, Szwajcarii, USA i CSRS. Na konferencje prasową zorganizowaną dwa tygodnie przed finałem przybyło tylko pięciu dziennikarzy…

Wyniki Finału Kontynentalnego w Lesznie 25 lipca 1982 r:
1. Jiri Stancl (Czechosłowacja) – 15 pkt.
2. Edward Jancarz (Polska) – 11+3
3. Vaclav Verner (Czechosłowacja) – 11+2
4. Georg Hack (RFN) – 10
5. Michaił Starostin (ZSRR) – 9+3
6. Emil Sova (Czechosłowacja) – 9+2
7. Henny Kroeze (Holandia) – 8
8. Ales Dryml (Czechosłowacja) – 8
9. Walerij Gordiejew (ZSRR) – 7
10. Wiktor Kuźniecow (ZSRR) – 7
11. Jindrich Dominik (Czechosłowacja) – 7
12. Marek Kępa (Polska) – 6
13. Leonard Raba (Polska) – 4
14. Rif Saitgariejew (ZSRR) – 3
15. Francesco Biginato (Włochy) – 3
16. Gianni Famari (Włochy) – 1