W książce „Testament diabła” Tomasz Gollob tak opisuje finałowy bieg Speedway Grand Prix z 3 lipca 1999 r we Wrocławiu:
Akcję, po której wyprzedziłem w finale Nilsena, uważam za swą najlepszą, jaką zrobiłem w Grand Prix. To jest moja wizytówka. Właściwie to nie była akcja, ale całe cztery okrążenia, w trakcie których budowałem prędkość, napędzałem się i szukałem najbardziej odpowiedniego momentu na wyprzedzenie Szweda. To, że ostatecznie minąłem go odbijając się od bandy, to nie był przypadek ani gest rozpaczy. To było w najdrobniejszych szczegółach zaplanowane. Zgadzam się, że to było czyste wariactwo, ale właśnie takiej odrobiny szaleństwa trzeba było, żeby dopaść Jimmiego.
Była to trzecia runda Grand prix, która odbyła się w 1999 r. Pierwszą w Pradze wygrał Tomasz Gollob, a w drugiej wygrał Mark Loram. Wówczas w turniejach SGP startowało 24 żużlowców. W pierwszej eliminacyjnej części startowali zawodnicy z najmniejsza ilością punktów. Tomasz Gollob jako lider klasyfikacji przejściowej rozpoczynał zawody we Wrocławiu już w turnieju głównym. Po trzech startach (dwie wygrane i jedno drugie miejsce) Gollob „wylądował” w finale. A w nim obok Polaka było jeszcze trzech Szwedów: Stefan Dannoe (kask czerwony), Jimmy NIlsen (kask niebieski) i Tony Rickardsson kask biały.
Jadący w kasku żółtym Tomasz Gollob po starcie nie był w stanie założyć Nilsena i przez trzy okrążenia szaleńczo gonił jadącego bardzo dobrze Szweda.
Gdy do pokonania zostaje jedno okrążenie, w powodzenie misji wierzą już tylko nieliczni. W tym on. Na pierwszym łuku ostatniego kółka 28-letni Polak buduje wyborną prędkość przy płocie, z wyjścia zaczyna długą prostą i przejeżdża obok zaskoczonego Szweda. Gdy Tomasz zaczyna się składać w ostatni łuk, siła odśrodkowa wyciąga go pod samą bandę. W tym czasie Nilsen ścina do krawężnika, odzyskuje prowadzenie, ale na chwilę tylko. Bo Gollob, w szczycie ostatniego łuku, kontruje maszynę i decyduje się na akcję zwaną nożycami. Przycina zatem do małej, odprostowuje motocykl, dociąża jego tylną część, przyjmuje aerodynamiczną sylwetkę i… I zrobił to!. Dopadł na kresce Nilsena! Wypełniony po brzegi kibicami Stadion Olimpijski oszalał.
Atak Tomasza Golloba przeszedł do historii światowego speedwaya. Przez lata mówiąc Tomasz Gollob myślało się właśnie o tym ostatnim biegu finału SGP 1999 r we Wrocławiu.
Tak więc SGP z 3 lipca 1999 r wygrał Tomasz Gollob przed Jimmy Nilsenem i Stefanem Dannoe. Blisko półfinału był startujący z dziką kartą Rafał Dobrucki, który zajął 10. miejsce. Trzeci z Polaków Robert Dados był 18.
W 1999 r indywidualnego mistrza świata wyłaniało sześć turniejów Speedway Grand Prix. Po trzech z nich Tomasz Gollob z 65 punktami był na prowadzeniu. Niestety turnieje w Coventry, Bydgoszczy i Vojens nie poszły Gollobowi już tak dobrze i ze stratą 13 punktów do zwycięzcy cyklu Grand Prix – Tony Rickardssona.
Wyniki Grand Prix Polski, Wrocław 3 lipca 1999 r.:
1. Tomasz Gollob (Polska) – 25 pkt.
2. Jimmy Nilsen (Szwecja) – 20
3. Stefan Dannoe (Szwecja) – 18
4. Tony Rickardsson (Szwecja) – 16
5. Joe Screen (Wielka Brytania) – 15
6. Ryan Sullivan (Australia) – 14
7. Jason Crump (Australia) – 12
8. Hans Nielsen (Dania) – 10
9. Mikael Karlsson (Szwecja) – 8
10. Rafał Dobrucki (Polska) – 8
11. Antonin Kasper (Czechy) – 7
12. Henrik Gustafsson (Szwecja) – 7
13. Brian Karger (Dania) – 6
14. Peter Karlsson (Szwecja) – 6
15. Chris Louis (Wielka Brytania) – 5
16. Leigh Adams (Australia) – 5
17. Greg Hancock (Stany Zjednoczone) – 4
18. Robert Dados (Polska) – 4
19. John Joergensen (Dania) – 3
20. Billy Hamill (Stany Zjednoczone) – 3
21. Brian Andersen (Dania) – 2
22. Mark Loram (Wielka Brytania) – 2
23. Marian Jirout (Czechy) – 1
24. Andy Smith (Wielka Brytania) – 1