W 2023 roku żużel świętuje swoje 100-lecie. Na stronie FIMSpeedway.com postanowiono przypomnieć pięć najważniejszych momentów podczas Speedway Grand Prix na każdym z torów na którym rozgrywane są turnieje w tym roku.

Dziś prezentujemy legendarny stadion Marketa, najdłużej działający obiekt FIM Speedway Grand Prix, na którym 3 czerwca odbędzie się FIM Speedway GP Czech – Praga 2023.

DROGA HANCOCKA DO ZŁOTA
Speedway GP po raz pierwszy odbył się w Pradze 17 maja 1997 r., a stołeczny obiekt w Czechach od tamtej pory organizuje przynajmniej jedną rundę w każdym sezonie –nawet w tym podczas pandemii Covid-19.

Z rozegranych tutaj 29 rund, w 22 z nich uczestniczył Amerykanin Greg Hancock – a zwycięstwa tutaj zawsze przynosiły Kalifornijczykowi szczęście w całym cyklu SGP.

Wskoczył na pierwsze miejsce w tym pierwszym FIM Czech Speedway GP, pokonując ówczesnego mistrza świata Billy’ego Hamilla, który był drugi. Trzeci w finale był wówczas Tomasz Gollob.

Podium w Pradze był zapowiedzią tego, co miało nadejść na koniec sezonu. Trio ze stolicy Czech zajęło te same trzy stopnie podium po ostatniej rundzie cyklu  Speedway GP w 1997 roku. Wówczas Hancock zdobył swój pierwszy z czterech tytułów indywidualnego mistrza świata.

To niewiarygodne, że zajęło mu kolejne 14 lat, aby wywalczyć drugi tytuł IMŚ, w 2011 roku. W drodze po tytuł oczywiście odniósł kolejne zwycięstwo w Pradze w tym samym roku.

POTRÓJNA KORONA CRUMPA
Jason Crump w latach 2002, 2003 i 2004odniósł trzy zwycięstwa z rzędu na stadionie Marketa. Wówczas był jednym z kilku zawodników liczących się w walce o tytuł indywidualnego mistrza świata.

Najpierw pokonał Hancocka i australijską gwiazdę Ryana Sullivana w praskim finale w 2002 roku. W następnym pokonał szwedzką legendę speedwaya Tony’ego Rickardssona i mistrza świata z poprzedniego sezonu Nicki Pedersena.

To był trzeci rok z rzędu, w którym Crump zdobył srebrny medal w Mistrzostwach Świata GP na żużlu. Ale jego oczekiwanie na tytuł mistrza świata zakończyło się w 2004 roku. Wówczas odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w Pradze, a później zdobył upragniony tytuł IMŚ. W stolicy Czech pokonał Jarosława Hampela i Rickardssona. Czwarty w finale był wtedy Ryan Sullivan.

PIERWSZE ZWYCIĘSTWO WOFFY’EGO
W rywalizacji SGP był czas, w którym Brytyjczykom ciężko było wygrać choć jedne zawody cyklu. W 2007 roku Chris „Bomber” Harris wygrał FIM British Speedway GP w Cardiff.

Tai Woffinden otrzymał stałą dziką kartę w sezonie 2013, w rywalizacji SGP. Kurs na młodego Brytyjczyka (że zostanie mistrzem świata) u bukmacherów wynosił 500/1.

Można śmiało powiedzieć, że stawka została obniżona, gdy 18 maja 2013 roku w Pradze Tajski odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Speedway GP, pokonując Krzysztofa Kasprzaka i Nicki Pedersena.

To nie był jedyny raz, kiedy God Save The Queen był słyszany na zakończenie turnieju SGP. Woffinden wówczas został indywidualnym mistrzem świata i wzniósł trofeum Speedway GP po finałowej rundzie w Toruniu. W 2013 roku zdobył swój pierwszy – z trzech – dotychczas zdobytych tytułów mistrza świata.

Ma na swoim koncie tyle samo zwycięstw w FIM Czech Speedway GP co Jason Crump. Ponownie stanął na najwyższym stopniu podium w Pradze w 2014 i 2015 roku.

DOUBLET DOYLA
Kiedy australijski zawodnik Jason Doyle zadebiutował w Speedway GP w 2015 roku,  nie miał żadnego doświadczenia w rywalizacji wśród najlepszych żużlowców świata. Ale bardzo szybko udowodnił, że myśli poważnie o najwyższych laurach, zajmując piąte miejsce na świecie w debiutanckim sezon ie w cyklu SGP.

Następnie Doyle podniósł poprzeczkę w 2016 roku. Pierwsze zwycięstwo w GP na żużlu odniósł wówczas w Pradze, gdy wyprzedził Hancocka i Harrisa w biegu finałowym tej imprezy.

Australijczyk wygrał w tym roku jeszcze trzy rundy SGP i został pozbawiony pierwszego tytułu mistrza świata jedynie przez ciężki wypadek w przedostatniej rundzie w Toruniu, który zakończył jego sezon.

Doyle jednak nie odpuszczał i w kolejnym 2017 roku, ponownie wygrał w Pradze w drodze po złoto Mistrzostw Świata GP na żużlu. Wtedy nawet złamana noga nie mogła go powstrzymać przed zdobyciem złota IMŚ.

Runda 2017 jest również pamiętana jako ta, w której czeski zawodnik w końcu stanął na podium SGP. Dokonał tego Vaclav Milik, który w Pradze zajął trzecie miejsce za Doylem i Hancockiem.

ZWYCIĘSTWO „DOMOWE” VACULIKA
Żaden czeski żużlowiec nigdy nie znalazł się na najwyższym stopniu podium w Pradze. Ale słowacka gwiazda Martin Vaculik zwyciężył w stolicy Czech. W 2022 roku wygrana Vaculika wywołała szaleństwo na stadionie Marketa.

Vaculik miał zaledwie dwa lata, kiedy w 1992 roku Czechosłowacja pokojowo podzieliła się, tworząc dwa państwa – Czechy i Słowację. Jednak jako dziecko regularnie jeździł do Pragi, aby z bliska oglądać swoich bohaterów Speedway GP.

Vaculik w końcu dostał szansę na ściganie się w FIM Czech Speedway GP w 2013 roku. Chociaż w swoich pierwszych siedmiu występach w Pradze raz dotarł do finału, kończąc na trzecim miejscu w piątej rundzie w 2020 roku,to w 2022 Vaculik rozpętał szaleństwo na stadionie Marketa, odnosząc tam niezapomniane zwycięstwo. W finale pokonał wtedy Woffindena i Doyle’a.

To był emocjonalny moment dla jeźdźca, który w Pradze zawsze jest traktowany jak narodowy bohater.