6 września 1992 roku 48 finał Indywidualnych Mistrzostw Polski rozegrano na torze w Zielonej Górze.
Trzeci w kolejności zielonogórski finał IMP był nagrodą za złoty medal w Drużynowych Mistrzostwach Polski zdobyty przez zawodników z grodu Bachusa w sezonie 1991. Był to czas prezesury Zbigniewa Morawskiego. Od jego nazwiska i klub tak się nazywał. KS Morawski.
W finale startowało czterech miejscowych zawodników. Jarosław Szymkowiak, Sławomir Dudek, Andrzej Zarzecki i Maciej Jaworek. Ten ostatni był mistrzem Polski w 1985 r. Po siedmioletniej nieobecności, z powodu wyjazdu do Niemiec pojawił się praktycznie jako amator w polskiej lidze. Jednak pomyślnie przeszedł eliminacje i znalazł się w ekskluzywnym gronie 16 najlepszych polskich zawodników w sezonie 1992.
W Zielonej Górze wystartowała też „eksportowa” para rodzącej się wtedy potęgi w polskim speedwayu – Sparty Wrocław – Piotr Baron i Dariusz Śledź. 19-letni Baron zajął wówczas doskonałe 6 miejsce.
W wyścigu 10. tych zawodów pasjonujący pojedynek o pierwsze miejsce stoczyli Jarosław Szymkowiak i Tomasz Gollob. Wówczas wygrał zawodnik gospodarzy. Była to jedyna porażka Golloba w tych zawodach.
Po trzech seriach startów Szymkowiak miał komplet 9 punktów. Jednak w swoich dwóch kolejnych wyścigach przyjechał do mety dwa razy drugi za plecami Jana Krzystyniaka i Roberta Sawiny.
Ten ostatni dzięki pokonaniu Szymkowiaka zdobył 12 punktów i ostatecznie był w tym finale trzeci. Zawodnik miejscowych z 13 oczkami na koncie zajął drugie miejsce.
A tak Tomasz Gollob wspomina po latach tamten sukces:
Ja zawsze chciałem być indywidualnym mistrzem Polski. I co ważne, pragnąłem, by stało się to w mojej karierze jak najszybciej. Wszystko pod to podporządkowałem. Sukcesy w IMP nie przychodziły mi łatwo. W tych zawodach jadą tylko najlepsi i wygrana łatwo nigdy nie przychodzi bez wysiłku.
Poprzednie lata startów w finałach uświadomiły mi, że tytuł jest do zdobycia i do Zielonej Góry jechałem już z myślą, że może tym razem to ja będę najlepszy. Przyznam, że jadąc na stadion Falubazu obawiałem się mocno Sławka Dudka czy Jarka Szymkowiaka. To byli doskonali zawodnicy, do tego jeszcze startowali na swoim torze. Mnie zawsze uspokajała myśl, że gdy jestem dobrze przygotowany, to mogę powalczyć z każdym. Pamiętam, że musiałem wygrać swój ostatni bieg, a Szymkowiak i Dudek musieli stracić punkty. O ile dobrze pamiętam, to jeden z nich punkty te stracił właśnie w bezpośrednim pojedynku ze mną. Wywalczenie złotego medalu dało mi niesamowitą radość. To był mój pierwszy triumf indywidualny w rozgrywkach seniorskich. W kolejnych latach udawało mi się potwierdzać swoją klasę na krajowym „podwórku”. Proszę mi wierzyć, medali nie liczyłem. Chciałem po prostu jak najczęściej wygrywać w sportowej walce.
Wyniki finału IMP Zielona Góra, 6.09.1992 rok:
1. Tomasz Gollob (Bydgoszcz) – 14pkt.
2. Jarosław Szymkowiak (Zielona Góra) – 13
3. Rober Sawina (Toruń) – 12
4. Jan Krzystyniak (Rzeszów) – 11
5. Mirosław Kowalik (Toruń) – 11
6. Piotr Baron (Wrocław) – 10
7. Sławomir Dudek (Zielona Góra) – 8
8. Piotr Świst (Gorzów Wlkp.) – 7
9. Janusz Stachyra (Rzeszów) – 6
10. Dariusz Śledź (Wrocław) – 5
11. Andrzej Zarzecki (Zielona Góra) – 5
12. Jacek Krzyżaniak (Toruń) – 5
13. Jerzy Mordel (Lublin) – 4
14. Piotr Leśniowski (Tarnów) – 4
15. Maciej Jaworek (Zielona Góra) – 3
16. Jarosław Olszewski (Gdańsk) – 2
Rez. Marek Kępa (Lublin) – 0
Rez. Jacek Rempała (Tarnów) – 0
Zdjęcie: https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=14867373