1 grudnia 2012 roku na torze Pijar Park w Neerabup w Australii Zachodniej odbył się turniej Roba Woffindena. Było to zawody poświęcone zmarłemu w styczniu 2010 roku ojcu Taia Woffindena. Rywalizacja ta znana jest jako Rob Woffinden Classic.
Była to największa impreza żużlowa jak wówczas odbyła się w Australii Zachodniej. Zawody mogły podobać się kibicom. Niewątpliwie gwiazdą wieczoru został Tai Woffinden, który zdominował rywalizacje, wygrywając wszystkie wyścigi, w których brał udział. W pokonanym polu pozostawił czołowych australijskich zawodników, jak i znanych zagranicznych żużlowców. Tai i zawodnik USA, Ricky Wells, zakwalifikowali się do wielkiego finału z pierwszego półfinału. Drugi półfinał był bardzo dramatyczny. Awans wywalczył z niego Szwed Ricky Kling i zawodnik gospodarzy Daniel Winchester. przeszli przez pełen incydentów drugi półfinał.
Ostatecznie w finale Brytyjczyk pokonał Szweda Ricky’ego Klinga. Amerykanina Ricky Wells był trzeci, a Daniel Winchester ukończył zawody na czwartej pozycji.
Rob Woffinden startował na żużlu przez 17 sezonów. Zadebiutował w wieku 16 lat w1978 roku, w barwach zespołu z Workington. Najdłużej, przez sześć lat, ścigał się w Scunthorpe Scorpions. Punkty zdobywał także dla zespołów z Halifax, Stoke, Middlesbrough czy Berwick. Wystąpił w ponad 400 ligowych meczach.
Zmarł 30 stycznia 2010 roku po długiej i ciężkiej chorobie. Niecały rok wcześniej zdiagnozowano u niego raka trzustki. Miał zaledwie 47 lat.
A tak Tajski wspomina ojca:
Zacząłem jeździć na żużlu, bo mój tata był żużlowcem, gdy mieszkaliśmy w Anglii. Dobrze mu szło, ale nie miał szans na bycie najlepszym na świecie. Nauczył mnie tego i byłem dosyć dobry. W końcu byłem tak dobry, że mogłem spróbować profesjonalnej kariery.
Nie mieliśmy dużo pieniędzy. Miałem do wyboru mistrzowskie rundy w Australii do 16 lat albo kupić bilety i spróbować sił w Anglii. Mój tata wierzył we mnie i powiedział: „musisz lecieć do Europy i sprawić, aby to była Twoja praca”.
Tai Woffinden, mistrz świata z 2013, 2015 i 2018 roku, wytatuował na plecach portret swojego ojca oraz wzruszający list, który Rob napisał do niego przed śmiercią. „Kiedy usiądziesz i pomyślisz przez chwilę o tym, co razem zrobiliśmy, jestem pewien, że nie raz się zaśmiejesz. To było niesamowite. Nikt nam tego nie zabierze”…
Wyniki zawodów Rob Woffinden Classic z 1 grudnia 2012 roku:
1. Tai Woffinden – 15+3+3
2. Ricky Kling – 12+3+2
3. Ricky Wells – 11+2+1
4. Daniel Winchester – 11+2+0
5. Tyron Proctor – 12+u
6. Simon Stead – 10+1
7. Cameron Heeps – 10+0
8. Joe Jacobs – 9+w
9. Morten Risager – 9
10. Ryan Sedgmen – 6
11. Douglas Scoble – 5
12. Kale Ballantyne – 3
13. Brady Webb – 3
14. Ethan Ballantyne – 2
15. Jesse Ballantyne – 1
16. Adam Berezowski – 1
17. Frank Smart – 0
Zawody z 1 grudnia 2012 r. w Pinjar Park: