WTS właśnie wystarował z nowym cyklem Q&A, w którym zawodnicy Betard Sparty będą odpowiadać na zadawane pytania. Na pierwszy ogień poszedł Tai Woffinden, który już 10 lat spędził we Wrocławiu. W miejscowości niedaleko stolicy Dolnego Śląska kupił dom, w którym mieszka wraz z całą swoją rodziną.

Pytania kibiców dotyczyły głównie żużla.

Brytyjczyk na wstępie powiedział, iż oprócz toru na Stadionie Olimpijskim, jego dwa ulubione tory to Toruń i Zielona Góra.

W żużlu osiągnął wszystko i nie zostało mu już nic więcej do wygrania w żużlu. Dla niego to jest wspaniałe uczucie. Ale Tai chce zdobyć kolejne tytuły mistrza świata.

W nowym sezonie tunerem trzykrotnego IMŚ będzie w dalszym ciągu Ryszard Kowalski. Motocykli będzie miał tyle, ile będzie potrzebne by wygrywać biegi.

Tajski nie planuje w najbliższym czasie kończyć kariery. Podpisał trzyletnią umową ze Spartą i prawdopodobnie w tym klubie zostanie do końca swojej kariery zawodniczej. Jednak nigdy nic nie wiadomo, gdyż być może kiedyś się obudzi i pomyśli, że czas na zmiany. Ale na tę chwilę wszystko jest świetnie. Kocha tu być spędzać czas. A z drużyną jest jeszcze sporo do wygrania.

Bardzo lubi spędzać czas we Wrocławiu, szczególnie w Rynku. Lubi dobrze zjeść w jednej z Weilu restauracji w mieście.

Woffinden jest rozpoznawany w Polsce. Gdy pojawia się w miejscach publicznych zawsze się znajdzie ktoś, kto podejdzie i zagada, czy też poprosi o zdjęcie.

2019 r był dla niego trudny, szczególnie gdy miał kontuzje pleców.

Brytyjczyk ma już pomysł na drugą książkę, w której opisze swoją karierę w Polsce i Szwecji. Na pewno zabierze się za nią po zakończeniu kariery. Pierwszą książkę napisał Anglik i skupił się na angielskiej części kariery Tajskiego. Na pewno zostaną ujawnione nieznane do tej pory fakty i przedstawione ciekawe historie.

Woffinden nie ma jakiejś ulubionej muzyki, której słucha. Ma różne fazy i w zależności od tego jak się czuje i jaka jest pogoda to takiej muzyki słucha.

Tajski żużel potraktował jako wyzwanie. W wieku 12 lat jeździł na motocrossie. Jednak ściganie się na stadionie bardzo mu się spodobało, tak że w końcu stało się to jego pracą.

Wiemy, iż niebawem na ciele Taia pojawi się nowy tatuaż, gdyż właśnie jest umówiony na wykonanie kolejnego do swojej „kolekcji”. Nie wyobraża sobie życia bez tego bólu.