Dziś tekst miał być zupełnie inny. Dziś mieliśmy się wszyscy cieszyć nadchodzącym sezonem i weekendowym ściganiem na torze przy ul. Krajewskiego 1. Niestety po raz kolejny potężny cios spadł na wrocławski klub speedrowerowy Szarża Wrocław.

W nocy ze środy na czwartek (23.03/24.03) okradziono budynek, w którym przechowywane są przedmioty niezbędne do przeprowadzenia zawodów a także sprzęt młodych zawodników.

Kradzież z tego budynku nie wydarzyła się po raz pierwszy. Złodzieje doskonale wiedzieli co kraść. Zostawili rowery do uprawiania tej dyscypliny sportu, gdyż doskonale wiedzą, że jest to „towar” gorący, którego nie są w stanie nigdzie sprzedać.

Złodzieje ukradli przedmioty, które mogą łatwo spieniężyć. Jednocześnie celowo narobili szkód w taki sposób by – wg ich mniemania – uniemożliwić rozgrywanie zawodów (czy nawet przeprowadzanie treningów na torze przy ul. Krajewskiego 1 we Wrocławiu).

Skradziono min. dwa agregaty prądotwórcze, pompę dzięki której mógł być roszony wodą tor, by dzieci mogły bezpiecznie po nim się ścigać. Szczytem wandalizmu jest dewastacja maszyny startowej, pocięcie kabli zasilających tę maszynę. Oczywiście złodzieje ukradli także akumulator zasilający tę maszynę.

Wszystko to rujnuje plany sportowe wielu dzieci, które bawiły się trenując speedrower. W drużynie SzarŻaków najmłodsze maluchy mają po 4 lata. Jest to kolejny cios zadany przez bezwzględnych ludzi, nie mających serca – w niewinne dzieci.

Dlaczego złodzieju przekreślasz marzenia wielu dzieci, które ścigają się na torze? Praktycznie każdy z młodych zawodników Szarży nie mógł doczekać się początku sezonu i możliwości wyjechania na tor – by móc rywalizować na nim ze swoimi rówieśnikami.

Podczas Szarża campu w Karpaczu widać było z jakim zapałem trenują, by dobrze przygotowani mogli wyjechać na speedrowerowy owal.

Ci co okradli dzieci to są chorzy, bezwzględni ludzie. Takie aspołeczne jednostki należy ze społeczeństwa usuwać. Są jak pasożyty trawiące chorobą i zatruwające zdrowy organizm.

Miejmy tylko nadzieję, że tym razem złodzieje poniosą zasłużoną karę i z nawiązką naprawią wyrządzone szkody dzieciom.

Mamy też nadzieje, że nieprzychylna speedrowerowi dyrekcja  sportowej (przecież!) Szkoły Podstawowej nr 45 przy ul. Krajewskiego 1 we Wrocławiu, nie będzie robiła policji problemów z udostępnieniem zapisów z kamer znajdujących się na obiekcie. Mamy także nadzieję, że w międzyczasie nic nieprzewidywanego z zapisem z monitoringu szkolnego się nie stanie…

Brak słów na opisanie tego co bezwzględne i bezduszne oprychy zrobiły dzieciom trenującym speedrower we Wrocławiu…