zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa – Betard Sparta Wrocław: 52-38
Niedzielne spotkanie w Częstochowie o być albo nie być w tym sezonie dla Sparty miało status zagrożonego. Prognozy pogody na 18 sierpnia nie były zbyt optymistyczne. Jednak gospodarze – co podkreślali po meczu – przygotowali tor jaki lubią zanim została położna plandeka na nawierzchnie częstochowskiego owalu.
Jednak tor był ciężki i wymagający – taki sam dla zawodników obu drużyn.
Po porażce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym na własnym torze tylko wygrana (przy sprzyjających okolicznościach – nawet minimalna) dawała Sparcie awans do półfinałów.
Miejscowi doskonale weszli w mecz. Po dobrym występie w sobotniej Grand Prix wróciły koszmary Gleba Czugunowa. Zamykał gaz i po jeździe w bezpiecznej odległości na końcu stawki dojechał do mety czwarty.
Jeden z najlepszych meczów w sezonie odjechał Bartłomiej Kowalski. Zawodnik Sparty wygrał bieg młodzieżowy – co w jego przypadku ma dodatkowy podtekst. Z Mateuszem Świdnickim próbował walczyć Michał Curzytek, ale skończyło się jak w większości przypadków w tym sezonie i młodzieżowiec przyjezdnych ukończył tn wyścig na ostatnim miejscu.
Kowalski natomiast po trzech seriach startów miał komplet zwycięstw. Porażki doznał dopiero w 10 biegu dnia. Lepszy od niego okazał się Kacper Woryna, który był jedynym niepokonanym zawodnikiem tego spotkania.
Nierówno jeździł zwycięzca sobotniej Grand Prix we Wrocławiu. Mimo to Daniel Bewley zgromadził na swoim koncie 13 – najwięcej punktów wśród przyjezdnych. Dan był szybki tego wieczora. W 11 biegu ustanowił nowy rekord toru w Częstochowie. Mimo to nie znalazł sposobu by pokonać Kacpra Worynę.
Niestety – cudu pod Jasną Górą nie było. Ostatecznie Betard Sparta przegrała z Włókniarzem bodaj najważniejszy mecz w tym sezonie z 38:52, na co wpływ miała m.in. postawa liderów kipy przyjezdnej. Maciej Janowski zdobył tylko 8 punktów, a Tai Woffinden zainkasował 5 „oczek” i 3 bonusy. W tak okrojonym składzie jaki w tym sezonie miała Sparta, by wygrać mecz muszą zadziałać co najmniej cztery ogniwa – a nie tylko dwa, jak to było w niedzielny wieczór. W tym sezonie na Włókniarz jest jedyną drużyną, która cztery razy pokonała drużynowych mistrzów Polski z ubiegłego roku.
W Canal+ Family Maciej Janowski powiedział po meczu: Gratulujemy gospodarzom. Byli lepszą drużyną. To były bardzo ciężkie zawody. Moje starty nie były tragiczne, ale nie były na tyle dobre, żeby wychodzić przed rywali. Dwa razy naciąłem się też na zawodników gospodarzy, przez co zostałem na zewnętrznej.
Nie wiem, co mam powiedzieć. Nie byłem na takim poziomie, by walczyć o zwycięstwa z moją drużyną – podsumował rywalizację pod Jasną Górą Magic.
Punkty w meczu, 28.08. Częstochowa:
WŁÓKNIARZ: – 52 pkt.
9. Leon Madsen – 13 (3,3,2,2,3)
10. Bartosz Smektała – 4+2 (1,2*,0,0,1*)
11. Kacper Woryna – 12+3 (2*,3,3,2*,2*)
12. Jonas Jeppesen – ns (-,-,-,-)
13. Fredrik Lindgren – 11 (1,2,3,3,2)
14. Mateusz Świdnicki – 3+2 (1*,0,2*,0,u)
15. Jakub Miśkowiak – 9 (2,3,0,1,3)
16. Kajetan Kupiec – ns
SPARTA – 38 pkt.
1. Gleb Czugunow – 1 (0,1,-,-,-)
2. Mateusz Panicz – ns (-,-,-,-,-)
3. Tai Woffinden – 5+3 (1,2*,w,1*,u,1*,d)
4. z/z
5. Maciej Janowski – 8 (2,1,1,1,2,1)
6. Bartłomiej Kowalski – 11 (3,3,3,2,w,0)
7. Michał Curzytek – 0 (0,0,-)
8. Daniel Bewley – 13 (0,3,2,1,3,1,3)
Bieg po biegu:
1. (64,01) Madsen, Woryna, Woffinden, Czugunow – 5:1 – (5:1)
2. (64,43) Kowalski, Miśkowiak, Świdnicki, Curzytek – 3:3 – (8:4)
3. (63,69) Miśkowiak, Janowski, Lindgren, Bewley – 4:2 – (12:6)
4. (63,43) Kowalski, Woffinden, Smektała, Świdnicki – 1:5 – (13:11)
5. (63,38) Woryna, Świdnicki, Janowski, Woffinden (w/u) – 5:1 – (18:12)
6. (62,16) Bewley, Lindgren, Czugunow, Miśkowiak – 2:4 – (20:16)
7. (62,95) Madsen, Smektała, Janowski, Curzytek – 5:1 – (25:17)
8. (62,34) Lindgren, Bewley, Woffinden, Świdnicki – 3:3 – (28:20)
9. (63,32) Kowalski, Madsen, Bewley, Smektała – 2:4 – (30:24)
10. (62,14) Woryna, Kowalski, Janowski, Świdnicki (u4) – 3:3 – (33:27)
11. (61,96) Bewley, Madsen, Miśkowiak, Woffinden (u4) – 3:3 – (36:30)
12. (62,66) Miśkowiak, Woryna, Bewley, Kowalski (w) – 5:1 – (41:31)
13. (62,98) Lindgren, Janowski, Woffinden, Smektała – 3:3 – (44:34)
14. (62,26) Bewley, Lindgren, Smektała, Kowalski – 3:3 – (47:37)
15. (63,03) Madsen, Woryna, Janowski, Woffinden (d4) – 5:1 – (52:38)
Zdjęcie: autor tekstu