Betard Sparta Wrocław – Moje Bermudy Stal Gorzów Wlkp. 46 – 44
We Wrocławiu w hicie szóstej rundy PGE Ekstraligi nie brakowało emocji. Kibice zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim nie mogli narzekać na brak emocji. Mecze we Wrocławiu w porównaniu do innych ośrodków żużlwoych w Polsce przyciągają tłumy kibiców.
Niedzielny pojedynek pomiędzy Spartą a Stalą Gorzów oglądało ponad 11 tysięcy fanów. Goście bardzo dobrze weszli w to spotkanie. Po pierwszym biegu objęli podwójne prowadzenie. Miejscowi jeszcze przed drugą serią startów odrobili straty.
W biegu piątym doszło do sporych kontrowersji. Jadący bliżej krawężnika Tai Woffinden napędził się przez długość całej prostej startowej. Patrik Hansen widząc, że jest wyprzedzany przez Brytyjczyka ściął ostro spod bandy w stronę krawężnika. Składający się do skrętu Tajski musiał uderzyć w Duńczyka. Cóż – jak wielu fachowców zauważyło – można było uniknąć tej sytuacji, gdyby Hansen nie wjeżdżał w Woffindean. Jest to już kolejna sytuacja (po wykluczeniu Piotra Pawlickiego), w której zawodnik jadący przy krawężniku swoim torem jest wykluczony przez sędziego, gdy przeciwnik ostro ścina od bandy i dochodzi do upadku. Jak zwykle w takiej sytuacji zdania są podzielone, ale fachowcy w pomeczowym magazynie PGE Ekstraligi nie zgadzali się z interpretacją całej sytuacji przez sędziego Demskiego.
Cóż wyraźnie widać, iż polska liga rządzi się „swoimi prawami”, i zdecydowanie obowiązuje reguła prawej ręki… Ale przecież w czasie zawodów żużlowych nie stosuje się przepisów ruchu drogowego…
W kadm razie trzykrotny mistrz świata był bardzo zdziwiony wykluczeniem przez sędziego. Po serii remisów w wyścigu dziewiątym para Woźniak-Thomsen podwójnie pokonała duet miejscowych Brytyjczyków Woffinen-Bewley. Byłą to druga porażka w takim stosunku tej wrocławskiej pary.
Świetne zawody jechał Bartosz Zamrzlik. Jeśli został na starcie, a Wrocławianie próbowali jechać parą potrafił przedrzeć się przez tę zaporę na pierwsze miejsce.
Wśród Spartan w końcu „odpalił” Gleb Czugunow. Glebowski odjechał najlepszy mecz w tym sezonie. Miejmy nadzieję, że startuje już z czystą głową i nie przejmuje się ohydnymi wyzwiskami w swoim kierunku.
W 11 gonitwie dnia para Janowski-Czugunow podwójnie pokonała Woźniaka i Jasińskiego. Na tablicy wyników pojawił się kolejny remis. Wiadomo było, że końcówka meczu będzie niezwykle emocjonująca i o zwycięstwie jednej z drużyny zdecydują detale. Poza tym Wrocławianie potrzebowali „czwartego do brydża”, gdyż we trójką tego meczu nie dałoby się wygrać. Pierwszy krok do zwycięstwa miejscowi zrobili w 13 gonitwie dnia. Janowski z Bewleyem ku ogromnej radości fanów na stadionie wieźli na 5-1 niepokonanego do tej pory Zmarzlika i Martina Vaculika.
Zmarzlik, jak w poprzednich wyścigach wściekle atakował Wrocławian. Na trzecim okrążeniu wyprzedził Bewleya, lecz nie miał szans na wygranie ze świetnie jadącym w tym meczu liderem Wrocławian Maciejem Janowskim.
Pierwsze prowadzenie w tym meczu Wrocławian po 13 biegu stało się faktem. Miejscowi dokonali tego w najlepszym z możliwych momencie.
Z góry można było zakładać, że w 15. Biegu startujący z lepszego pola Zmarzlik wygra. By Wrocławianie mieli pewną wygraną w meczu należało bieg 14. Wygrać i to najlepiej podwójnie. Zawodząca do tej pory para Brytyjczyków pokonała 4-2 duet Vaculik-Thomsen i goście mogli już liczyć co najwyżej na remis.
Ostatni bieg wszyscy kibice zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim oglądali na stojąco. Po starcie para gości prowadziła 5-1. Na szczęście Zmarzlikowi nie udało się wypuścić przed siebie Woźniaka i bardzo szybki tego dnia Maciej Janowski już na wyjściu z drugiego wirażu wyprzedził byłego zawodnika Sparty. Wrocławianie przegrali ten bieg 2-4, ale w całym meczu triumfowali 46-44. Wrocławianie pokazali, że pomimo osłabienia brakiem Artema Łaguty są w stanie wygrywać z bardzo silnymi drużynami PGE Ekstraligi.
Ważne punkty w tym spotkaniu dorzucili wrocławscy młodzieżowcy. Spartanie wygrali ten pojedynek 6+1 do 2. Bez tych punktów wygrana Sparty byłaby niemożliwa.
Punktacja w meczu:
Betard Sparta Wrocław – 46
9. z/z
10. Mateusz Panicz – ns
11. Tai Woffinden – 8+1 (1,w,1,1*,2,3)
12. Gleb Czugunow – 10+2 (1*,3,2,2,2*,0)
13. Maciej Janowski – 16 (2,3,3,3,3,2)
14. Bartłomiej Kowalski – 4 (3,1,0)
15. Michał Curzytek – 2+1 (1,0,1*)
16. Daniel Bewley – 6+1 (0,3,1*,0,1,1)
Moje Bermudy Stal Gorzów – 44
1. Szymon Woźniak – 9+1 (3,1*,3,1,1)
2. Anders Thomsen – 7+1 (0,2,2*,3,0)
3. Martin Vaculik – 8+1 (2*,2,2,0,2)
4. Patrick Hansen – 3 (2,1,-,-)
5. Bartosz Zmarzlik – 14 (3,3,3,2,3)
6. Mateusz Bartkowiak – 2 (2,0,0)
7. Jakub Stojanowski – 0 (0,0,0)
8. Wiktor Jasiński – 1+1 (1*,0)
Bieg po biegu:
1. (63,45) Woźniak, Vaculik, Woffinden, Bewley – 1:5 – (1:5)
2. (64,01) Kowalski, Bartkowiak, Curzytek, Stojanowski – 4:2 – (5:7)
3. (62,03) Zmarzlik, Janowski, Czugunow, Thomsen – 3:3 – (8:10)
4. (62,75) Bewley, Hansen, Kowalski, Bartkowiak – 4:2 – (12:12)
5. (62,20) Czugunow, Vaculik, Hansen, Woffinden (w/su) – 3:3 – (15:15)
6. (62,67) Janowski, Thomsen, Woźniak, Curzytek – 3:3 – (18:18)
7. (62,41) Zmarzlik, Czugunow, Bewley, Stojanowski – 3:3 – (21:21)
8. (62,16) Janowski, Vaculik, Jasiński, Kowalski – 3:3 – (24:24)
9. (62,87) Woźniak, Thomsen, Woffinden, Bewley – 1:5 – (25:29)
10. (62,01) Zmarzlik, Czugunow, Woffinden, Bartkowiak – 3:3 – (28:32)
11. (62,83) Janowski, Czugunow, Woźniak, Jasiński – 5:1 – (33:33)
12. (63,19) Thomsen, Woffinden, Curzytek, Stojanowski – 3:3 – (36:36)
13. (62,48) Janowski, Zmarzlik, Bewley, Vaculik – 4:2 – (40:38)
14. (62,76) Woffinden, Vaculik, Bewley, Thomsen – 4:2 – (44:40)
15. (62,05) Zmarzlik, Janowski, Woźniak, Czugunow – 2:4 – (46:44)
Nowe komentarze