Inauguracja sezonu ligowego 2023 wypadał we Wrocławiu bardzo okazale. Mecz drugiej kolejki PGE Ekstraligi miał się odbyć pierwotnie w piątek 14 kwietnia., Jednak dobrze się stało, że pierwszy mecz o drużynowe mistrzostwo Polski został przełożony na niedzielę. Pogoda we Wrocławiu zarówno w sobotę jak i w niedzielę była typowo wiosenna.

Miejscowi kibice mogli być zaniepokojeni faktem, iż tego samego dnia o godz. 9:30 w Pardubicach odbywał się Finał B Drużynowych Mistrzostw Europy, w których uczestniczył Dan Bewley. Jeszcze na godzinę przed rozpoczęciem meczu spiker uspokajał kibiców, wyjaśniając, że po zawodach w Czechach Brytyjczyk wraz z Michelsenem helikopterem polecieli do Polski i że już na miejscu przygotowuje się do spotkania ligowego.

Wrocławianie ustawili skład inaczej niż do tej pory. W inauguracyjnym biegu startował Piotr Pawlicki z Artemem Łagutą. Przez lata pierwszy bieg był zarezerwowany do Taia Woffindena. Bardzo dobrze w mecz wszedł były kapitan Unii Leszno, który wygrał na inaugurację. Później niestety Piterowi nie szło już tak dobrze i nie wystąpił w biegach nominowanych.

W drugim biegu młodzieżowcy Unii wyrównali straty z pierwszej odsłony dnia. Damian Ratajczak wykorzystał błąd Bartłomieja Kowalskiego i goście po tym wyścigu wyrównali stan meczu.

W biegach trzecim i szóstym rywalizowali ze sobą Maciej Janowski i Janusz Kołodziej. Nie od dziś wiadomo, że Koldi doskonale czuje się na torze Stadionu Olimpijskiego. Po emocjonującej walce dwukrotnie w starciach pomiędzy tymi zawodnikami dwukrotnie górą był zawodnik gości.

Sparta kontrolowała mecz, jednak nie mogła odskoczyć na większą różnicę punktową. Gospodarze byli wyraźnie lepsi, gdyż mieli pięciu liderów – z których czterech uzyskało dwucyfrowe zdobycze punktowe.

Dość powiedzieć, że przyjezdni wygrali indywidualnie tylko pięć biegów, z czego aż trzy razy linię mety na pierwszym miejscu mijał Kołodziej.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w wyścigu siódmym. Bieg podwójnie wygrała para Wrocławian Bewley-Pawlicki . Widać było, że Holder nie był zbyt szybki na dystansie i nie miał nic do gadania w starciu z miejscowymi. Ale już po tym jak na tor wyjechały ciągniki by wykonać równanie nawierzchni sędzia Kuśnierz anulował wynik tego wyścigu, zarządzając powtórkę. Okazało się, że telemetria wykazała, iż taśma nierówno poszła w górę z jednej strony. Trochę trwało zanim ciągniki zjechały z toru a gracarze rozrzucili rozsypaną nawierzchnię. Holder miał masę czasu by odpowiednio wyregulować motocykl i w powtórce wygrał. Choć na dystansie nie jechał jak dżentelmen kilkukrotnie w sposób ostry i zdecydowany blokując wyraźnie szybszego Dana Bewleya.

Ale później z biegu na bieg – za wyjątkiem 11 gonitwy dnia Wrocławianie powiększali swoją przewagę. Piotr Baron zastosował udaną rezerwę taktyczną i goście wygrali bieg podwójnie. Jednak dla wyniku spotkania nie miało to większego znaczenia. 4-2 i 5-1 w kolejnych biegach sprawiło, iż Spartanie przed wyścigami nominowanymi byli już pewni wygranej w tym meczu.

BETARD SPARTA WROCŁAW – FOGO UNIA LESZNO 52:38

Wyniki (za przeglądsportowy.onet.pl):

SPARTA 52:
Piotr Pawlicki 5+1 (3, 1*, 1, 0);
Daniel Bewley 11 (3, 2, 3, 3, 0);
Artem Łaguta 11+1 (1, 3, 2*, 3, 2);
Tai Woffinden 12+1 (3, 2*, 3, 1, 3);
Maciej Janowski 10+1 (1, 2, 3, 2*, 2);
Mateusz Panicz 0 (0, 0, 0);
Bartłomiej Kowalski 3 (2, 0, 1).
Trener: Dariusz Śledź.

UNIA 38:
Bartosz Smektała 1 (0, 1, 0, —);
Janusz Kołodziej 15 (2, 3, 2, 3, 2, 3);
Jaimon Lidsey 4 (2, 0, 2, 0);
Grzegorz Zengota 7+2 (2, 1, 1*, 2*, 0, 1);
Chris Holder 6 (0, 3, 1, 1, 1);
Damian Ratajczak 4+1 (3, 1*, 0);
Hubert Jabłoński 1 (1, 0, 0).
Trener: Piotr Baron

BIEG PO BIEGU:
I. Pi. Pawlicki, Lidsey, A. Łaguta, Smektała 4:2
2. Ratajczak, Kowalski, H. Jabłoński, Panicz 2:4 (6:6),
3. Woffinden, Kołodziej, Janowski, C. Holder 4:2 (10:8)
4. Bewley, Zengota, Ratajczak, Panicz 3:3 (13:11)
5. A. Łaguta, Woffinden, Zengota, Lidsey 5:1 (18:12)
6. Kołodziej, Janowski, Smektała, Kowalski 2:4 (20:16)
7. C. Holder, Bewley, Pi. Pawlicki, H. Jabłoński 3:3 (23:19)
8. Janowski, Lidsey, Zengota, Panicz 3:3 (26:22)
9. Bewley, Kołodziej, Pi. Pawlicki, Smektała 4:2 (30:24)
10. Woffinden, A. Łaguta, C. Holder, Ratajczak 5:1 (35:25)
11. Kołodziej, Zengota, Woffinden, Pi. Pawlicki 1:5 (36:30)
12. A. Łaguta, Kołodziej, Kowalski, H. Jabłoński 4:2 (40:32)
13. Bewley, Janowski, C. Holder, Lidsey 5:1 (45:33)
14. Woffinden, Janowski, C. Holder, Zengota 5:1 (50:34)
15. Kołodziej, A. Łaguta, Zengota, Bewley 2:4 (52:38)