Betard Sparta Wrocław z impetem rozpoczęła przygotowania do sezonu 2025, prezentując w przedsezonowych sparingach formę godną mistrzowskich aspiracji. Szczególnie obiecująco zaprezentował się nowy nabytek wrocławian, Brady Kurtz, którego transfer już teraz wydaje się być strzałem w dziesiątkę.​

Dominacja w sparingach: zapowiedź sukcesów?

Seria meczów kontrolnych rozpoczęła się od dwumeczu z Włókniarzem Częstochowa. 26 marca, na torze rywala, Sparta odniosła przekonujące zwycięstwo 51:39. Liderem zespołu był Brady Kurtz, zdobywając 12+1 punktów, a Bartłomiej Kowalski dorzucił solidne 10+1. Następnego dnia, we Wrocławiu, mimo absencji kluczowych zawodników – Macieja Janowskiego, Daniela Bewleya i samego Kurtza – Sparta ponownie triumfowała, tym razem 46:44. Bartłomiej Kowalski z 13 punktami udowodnił swoją wartość, pokazując, że zespół dysponuje głębią składu zdolną do rywalizacji nawet w osłabieniu.​

Kolejny sprawdzian miał miejsce 30 marca, gdy Sparta podejmowała ROW Rybnik. Zwycięstwo 53:37 było kolejnym dowodem na wysoką formę drużyny. Brady Kurtz ponownie błyszczał, zdobywając komplet 11+1 punktów w czterech startach. Jego szybkość i pewność na torze potwierdzają, że może stać się filarem wrocławskiego zespołu w nadchodzącym sezonie. Maciej Janowski z 11 punktami oraz Bartłomiej Kowalski z 10+1 również pokazali solidną dyspozycję. Pewne zastrzeżenia budzi jednak forma juniorów – Jakub Krawczyk (6+1) i Marcel Kowolik (3) – co sugeruje potrzebę dalszej pracy nad ich przygotowaniem przed startem ligi.​

Później były mecze kontrolne (2 i 3 kwietnia) z Gezet Stalą Gorzów. Na torze rywala jadący bez Artema Łaguty Wrocławianie, nie błyszczeli – a szczególnie słabo pojechali młodzieżowcy. Rewanż we Wrocławiu pokazał ogromną przewagę Spartan, a klasą dla siebie na Olimpijskim był Marcel Kowolik, który zdobył płatny komplet punktów 14 pkt+ bonus.

W ostatnim sparingu rozegranym we wtorek 8 kwietnia, na Moto Arenie w Łodzi Betard Sparta Wrocław pokonała miejscowy H.Skrzydlewska Orzeł 53:36. Pomimo braku kontuzjowanego Artioma Łaguty, Wrocławianie zaprezentowali bardzo dobrą formę przed startem PGE Ekstraligi. Komplet punktów zdobyli Maciej Janowski i Brady Kurtz, a każdy z pozostałych seniorów dorzucił do wyniku minimum jedno zwycięstwo biegowe.

Brady Kurtz – brakujące ogniwo Sparty

Transfer Brady’ego Kurtza do Betard Sparty Wrocław budził duże nadzieje i, jak na razie, Australijczyk nie zawodzi. 28-letni zawodnik, po znakomitym sezonie 2024 w barwach ROW-u Rybnik, gdzie osiągnął najwyższą średnią biegową w Metalkas 2. Ekstralidze, oraz po triumfie w Grand Prix Challenge, zapewniającym mu udział w cyklu Speedway Grand Prix, wnosi do wrocławskiej drużyny nie tylko umiejętności, ale i doświadczenie. Jego dotychczasowe występy w sparingach pokazują, że może wypełnić lukę po Taiu Woffindenie i stać się jednym z liderów zespołu.​

Sam Kurtz podkreśla, jak ważna jest dla niego możliwość startów w tak renomowanym klubie:​

„Jest mi bardzo miło, że tu jestem. To było trochę niespodziewane, ale jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem tu trafić. Miałem dobry sezon z Rybnikiem. Było super być częścią tej drużyny. Spędziłem tam miły czas, ale teraz patrzę w przyszłość. Widzę przed sobą wielkie możliwości tutaj, w Betard Sparcie. Nie mogę doczekać się nowego sezonu!” ​

Perspektywy na sezon 2025

Przedsezonowe wyniki i postawa zawodników Betard Sparty Wrocław pozwalają z optymizmem patrzeć na nadchodzący sezon PGE Ekstraligi. Drużyna, wzmocniona przez Brady’ego Kurtza, wydaje się być kompletnym zespołem zdolnym do rywalizacji o najwyższe cele. Sparingi pokazały zarówno siłę podstawowego składu, jak i potencjał rezerwowych, co jest kluczowe w długim i wymagającym sezonie.​

Oczywiście, mecze kontrolne to jedno, a rywalizacja ligowa to zupełnie inny poziom wyzwań. Niemniej jednak, jeśli Sparta utrzyma obecną formę i zdoła wyeliminować drobne mankamenty, takie jak nierówna postawa juniorów, ma realne szanse na walkę o mistrzostwo Polski. Kibice we Wrocławiu mają więc powody do ekscytacji i mogą z niecierpliwością oczekiwać inauguracji sezonu 2025.

W pierwszym meczu tegorocznego sezonu ligowego, ubiegłoroczny drużynowy mistrz Polski, Orlen Oil Motor Lublin pokazał ogromną moc i bardzo wysoko wygrał w Zielonej Górze, ze Stelmet Falubaziem Zielona Góra 59-31. Czy Spartanie pójdą ich drogą i zwyciężą w Toruniu? Przekonamy się już za kilkanaście godzin.

Zdjęcie: autor tekstu