Skandal na Mistrzostwach Polski Par Klubowych
W miniony weekend w Żołędowie odbyły się speedrowerowe Mistrzostwa Polski Par Klubowych. Może słowo odbyły się jest w tym przypadku sporym nadużyciem. W mediach społecznościowych wiele klubów pisało o gospodarskim sędziowaniu podczas tych zawodów.
Szczególnie dotyczy to najważniejszej kategorii – MPPK kat Open. Do dziś nie zostały wręczone medale w konkurencji, która rozpoczęła się w sobotę 25 czerwca o godz. 16:00.
Drużyna Aquapark Szarży Wrocław broniła brązowego medalu zdobytego przed rokiem w Gnieźnie. Wówczas ratele startowały w składzie: Bartosz Grabowski, Damian Natoński i rezerwowy Paweł Szkudlarek.
W bieżącym sezonie decyzją sztabu szkoleniowego wytypowano następujących zawodników: Dawida Basa, Dariusza Pilasa oraz rezerwowego Witolda Strzelca.
W Żołędowie rozdano bez problemu medale w kategorii żak, młodzik, kadet, junior, młodzieżowiec, kobiet, a także weteran.
Schody zaczęły się podczas MPPK w kategorii Open.
W niedawnym komunikacie umieszczonym na stronie PFKS napisano:
Słowo od przewodniczącego CKS:
Bardzo proszę sędziów w Polsce o nie naginanie suwerenności, z racji np przynależności klubowej lub lepszych stosunków międzyludzkich. Proszę o sprawiedliwe sędziowanie, koleżeństwo odkładamy na bok na czas trwania meczu. Jak również o wskazywanie z imion oraz nazwisk osób ukaranych kartkami.
Jednak właśnie ze względu na stronnicze sędziowanie wszystkie duety (poza gospodarzami Autojazdą Mustangiem Żołędowo) uczestniczące w MPPK Open w ramach protestu postanowiły po czwartej serii nie wyjeżdżać na tor.
Taką oto relację możemy przeczytać w mediach społecznościowych jednego z klubów uczestniczących w Mistrzostwach Polski Par Klubowych kategorii Open:
Chcielibyśmy donieść Wam o kolejnym medalu naszej drużyny, ale niestety nie jest to możliwe.
Ogromnym zgrzytem zakończył się finał Mistrzostw Polski Par Klubowych Seniorów odbywający się w Żołędowie. Zawodnicy i menadżerowie siedmiu klubów, poza miejscowym Mustangiem, odmówili wyjazdu na tor po czwartej serii startów z uwagi na fatalny i stronniczy poziom sędziowania miejscowego arbitra Arkadiusza Słysza. Decyzje te wypaczały wynik zmagań oraz zabijały ducha sportu. Rozjemca zakończył finał bez zwycięzcy, a swoje zachowanie podsumował słowami: „obecne tu kluby nie dorosły do mojego poziomu sędziowania”. Sprawa zapewne będzie miała dalszy ciąg.
No cóż, jak na amatorski sport bardzo dużo w nim napinki i niepotrzebnego naginania regulaminów pod swojego faworyta… Czy w ten sposób speedrower w Polsce będzie się rozwijał, a na zawody będą przychodzić tłumnie kibice?
A jaki przykład dają dorośli młodym adeptom tego sportu? W Żołędowie startowała młodzież, która dopiero zdobywa pierwsze szlify speedrowerowe, ale byli też już znacznie bardziej ukształtowani i doświadczeni młodzi ludzie.
Dorośli dają przykład dzieciom, by poprzez stronnicze sędziowanie osiągać najwyższe cele. Jaka jest to zachęta do ciężkiej i wytrwałej pracy by osiągać jak najlepsze wyniki, skoro znajdzie się sędzia, który i tak odpowiednio pokieruje decyzjami, by wygrał jego faworyt…
Niestety to dorośli oblali kolejny już raz egzamin z dojrzałości, na oczach wielu nastolatków…
Nie podążaj w tą stronę dyscyplino!
A oto oświadczenie wydane w mediach społecznościowych przez Ostrowskie Stowarzyszenie OMEGA:
Zarząd Ostrowskiego Stowarzyszenia OMEGA oświadcza, że w pełni solidaryzuje się z wszystkimi zespołami, które zdecydowały się przerwać dzisiejsze zmagania podczas Mistrzostw Polski Par Klubowych w Żołędowie.
Fair Play jest najwyższą wartością w sporcie, do której przestrzegania zobowiązani są nie tylko zawodnicy, ale przede wszystkim sędziowie, którzy winni są w obiektywny i niewypaczający wyniku sportowego sposób prowadzić zawody sportowe.
Prezes Stowarzyszenia
Przemysław Domagała
KS Orzeł Gniezno
KS Marwis Harpagan Zielona Góra
LKS Szawer Leszno
Szarża Wrocław
TSŻ Toruń
Lwy Częstochowa
Zdjęcie: media społecznościowe OMEGA Ostrów Wlkp.
Nowe komentarze