Jak wiadomo sport żużlowy nie należy do sportów najtańszych a spore wydatki uderzają także w rodziców finansujących pasję swoich dzieci. Od lat napływają głosy iż speedway – przynajmniej ten w wydaniu amatorów lub najmłodszych jest zbyt drogi. Na szczęście w ostatnich latach udało się stworzyć możliwość znacznie tańszego uprawiania minispeedwaya a zapewniają to motocykle elektryczne! Na takim sprzęcie ścigają się już obecnie dzieci w kilku krajach. Na chwilę obecną ich ilość nie jest jednak duża i wciąż w światowym minispeedwayu dominują inne silniki – o pojemności 125 centymetrów sześciennych, dwusuwowe o pojemności 85 ccm lub też benzynowe których pojemność skokowa wynosi 140 centymetrów sześciennych.

Wydaje się jednak iż ilość młodych zawodników startujących na sprzęcie elektrycznym będzie rokrocznie wzrastać, dzięki czemu będą ponosić oni (a raczej ich rodzice) mniejsze koszty uprawiania „czarnego sportu”. Popularyzacja tego rodzaju sprzętu powinna się przyczynić przede wszystkim do zwiększenia ilości dzieci uprawiających żużel a o to nam wszystkim przecież chodzi. Wydaje się iż żużel elektryczny to olbrzymia szansa dla światowego minispeedwaya i po prostu jego przyszłość.

Czy tak na pewno będzie – czas oczywiście pokaże. Wyścigi motocykli elektrycznych mogliśmy już podziwiać w przeszłości na kilku polskich torach. W sezonie 2024 powinny się one odbyć przy okazji kilku turniejów amatorskich w naszym kraju. Będzie więc kolejna możliwość obejrzenia nad Wisłą młodych zawodników ścigających się na tego rodzaju sprzęcie.

Zdjęcie: autor tekstu