Przed nami dwie ostatnie rundy tegorocznej batalii o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu w sezonie 2020. W Toruniu w piątek i w sobotę zostaną rozegrane finałowe zawody tegorocznego cyklu SGP. Prowadzący do tej pory w klasyfikacji przejściowej Bartosz Zmarzlik może przejść w ten weekend do historii polskiego sportu. Gorzowianin ma ogromną szansę być pierwszym Polakiem, który zdobędzie tytuł IMŚ dwukrotnie. Mało tego. Może być trzecim zawodnikiem, który w dobie rozgrywek SGP obroni tytuł indywidualnego mistrza świata. Czynili to najwybitniejsi na świecie żużlowcy. Jak dotąd udało się to tylko Szwedowi Tony’emu Rickardssonowi, który obronił tytuły zdobyte rok wcześniej w latach 1999 i 2003. Zdobyty w 2007 roku tytuł IMŚ Duńczyk Nicky Pedersen obronił w 2008 roku. W czasach, gdy o tytule indywidualnego mistrza świata decydował jeden turniej tylko siedmiokrotnie udało się żużlowcom obronić wywalczony rok wcześniej tytuł. Sztuki tej dokonywali Nowozelnadczycy: Ivan Mauger, Barry Briggs, czy też Duńczycy: Eric Gundersen i Hans Nielsen.
Bartosz Zmarzlik przed decydującą rozgrywką ma 7 punktów przewagi nad mającym wielką chrapkę na zdobycie mistrzostwa świata Fredrikiem Lindgrenem, który nie ma jeszcze tego tytułu w swoim dorobku. Trzeci Tai Woffinden, który traci 10 punktów do Zmarzlika chce po raz czwarty zostać światowym czempionem. Do tego nie można zapomnieć o Macieju Janowskim, zajmującym obecnie czwarte miejsce. Zawodnik Sparty do lidera cyklu SGP Bartosza Zmarzlika traci aż 28 punktów. Szans na tytuł IMŚ nie ma żadnych. Jednak Magic zapowiada walkę do końca. Celem Wrocławianina jest medal IMŚ. Zdobycie srebrnego, bądź brązowego krążka jest jeszcze możliwe!
Do tej pory w Toruniu odbyło się dziesięć rund Speedway Grand Prix.
Pierwszy turniej SGP w Toruniu rozegrano w 2010 r. Był to, jak dotąd, najlepszy występ Polaków w SGP. Całe podium było biało-czerwone. Pierwszy był Tomasz Gollob, przed Rune Holtą i Jarosławem Hampelem. Czwarty był Jason Crump. Jeszcze żadnemu żużlowcowi nie udało się wygrać którejś z rund SGP w Toruniu dwa razy.
Adrian Miedziński w 2013, Krzysztof Kasprzak w 2014, oraz Patryk Dudek w 2017 to pozostali Polacy, którzy byli najlepsi w Toruniu. Bartosz Zmarzlik trzykrotnie awansował do finałów turnieju SGP w grodzie Kopernika. Na Motoarenie dwa razy był trzeci (2016, 2017) i raz czwarty w 2019. W tych ostatnich zawodach świętował zdobycie tytułu IMŚ. Spośród obecnie startujących w SGP Polaków najwięcej razy w cyklu Grand Prix w Toruniu, startował Maciej Janowski. Raz w 2015 r Magic dotarł do finału, w którym był trzeci za Nicky Pedersenem i Jasonem Doylem. Ostatnie lata to nie najlepsze występy zawodnika Sparty. W latach 2016 – 2018 Maciej Janowski turnieje GP w Toruniu kończył na 12 pozycji. W ubiegłym roku z siedmioma punktami Magic zajął 11 miejsce.
W Toruniu bardzo dobrze radzi sobie Niels Kristian Iversen, który w 2016 roku wygrał rundę SGP. Ponadto w 2019 r zajął trzecie miejsce, a w latach 2013, 2015 oraz 2018 plasował się na czwartym miejscu.
Nie należy zapominać o Taiu Woffindenie. Brytyjczyk w 2018 r zwyciężył w Toruniu, a rok wcześniej był na drugim miejscu.
Jednak to wszystko zweryfikują piątkowe i sobotnie zawody na Motoarenie.
Z dziką kartą wystąpi lokalny bohater Jack Holder.
Transmisja w piątek od godz.18:30 w Canal+Sport2, a w sobotę od godz.18:30 w Canal+Premium.
Znamy już listy startowe. W piątek zawodnicy pojadą wg poniższej kolejności:
W sobotę uczestnikom finałowej rundy SGP wylosowano następujące numery startowe: