Za nami pierwsze zawody w klasie GT140 w tym sezonie. Przypomnijmy, iż są to ciekawe wyścigi rozgrywane w Wielkiej Brytanii, w których rywalizuje się na benzynowych motocyklach o pojemności 140 centymetrów sześciennych.

Aktualnie uprawia je już przeszło 100 zawodników rywalizujących zazwyczaj na torze trawiastym, choć bywa też że na nawierzchni żużlowej. Inauguracyjna rywalizacja (wcześniej niestety odwołano zawody w Ledbury zaplanowane na 2 kwietnia) odbyła się w Tallington, gdzie dnia 8 kwietnia rozegrano zawody par!

Uczestniczyło w niej aż 15 duetów a zwyciężyli Ian Clark oraz Rhys Naylor przed parą – Mark Scopes i Luke Wicks. Natomiast trzecie miejsce zajęli Kevin Gwillam wraz z Johnem Coxem.

Zawody w klasie GT140 odbywają się w Wielkiej Brytanii zazwyczaj wraz z innymi rywalizacjami, takimi jak choćby zawody motocykli o pojemności 500, 350 czy 250 centymetrów sześciennych lub też sidecarów.

W poszczególnych biegach w GT140 występuje zazwyczaj 8-12 zawodników. Wyścigi obfitują więc w bardzo dużą liczbę wyprzedzeń. Najważniejszymi zawodami w sezonie będą Mistrzostwa Wielkiej Brytanii na torze trawiastym zaplanowane na dzień 10 czerwca w Bewdley (wystartuje aż 30 zawodników z listy kwalifikacyjnej oraz 2 rezerwowych) oraz Mistrzostwa Wielkiej Brytanii na torze żużlowym które odbyć się mają 7 października w King’s Lynn.

Ponadto zorganizowanych zostanie oczywiście sporo innych turniejów – głównie na nawierzchni trawiastej. Ciężko stwierdzić czy jest realna szansa by klasa GT140 zagościła z czasem poza Wielką Brytanią. Największe szanse są na to chyba w krajach które mają spore tradycje wyścigów na trawie a więc takich jak Niemcy, Holandia czy Francja.

W Polsce i innych krajach gdzie uprawia się speedway można by organizować zawody na obiektach żużlowych. Niski koszt uczestniczenia w tych wyścigach jak i stosunkowo małe prędkości mogłyby sprawić iż w poszczególnych krajach ilość jeżdżących byłaby spora a o to przecież chodzi by speedway w różnych odmianach uprawiało na świecie jak najwięcej zawodników.

Zdjęcie: Martin Ilsley