Maciej Janowski zrywa z przeszłością. Po latach lojalności wobec Ryszarda Kowalskiego, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich żużlowców postanowił zakończyć współpracę z legendarnym tunerem. Nowym partnerem kapitana Betard Sparty Wrocław został Brytyjczyk Ashley Holloway. Zmiana przyniosła od razu pierwsze efekty.
Maciej Janowski od lat uchodził za żużlowca niezwykle lojalnego wobec swojego zaplecza sprzętowego. Przez całą dotychczasową karierę seniorską opierał się niemal wyłącznie na silnikach przygotowywanych przez Ryszarda Kowalskiego – jednego z najwybitniejszych polskich tunerów. Jednak od dłuższego czasu forma „Magica” budziła poważne wątpliwości.
W sezonie 2025 Janowski wciąż nie potrafi przekroczyć średniej 2,0 pkt/bieg – ostatni raz notował tak słabe wyniki aż dziewięć lat temu. Obecnie legitymuje się średnią 1,897 pkt na bieg, i to nawet po uwzględnieniu udanego meczu przeciwko Innpro ROW Rybnik. Lepszą średnia legitymuje się nawet absolutny debiutant w PGE Ekstralidze Zach Cook.
Ashley Holloway wkracza do gry
Kryzys formy, ciągnący się od ponad dwóch sezonów, sprawił, że kapitan Sparty postanowił spróbować czegoś nowego. Sięgnął po silniki Ashley’a Hollowaya – brytyjskiego tunera, który od kilku lat współpracuje z klubem z Wrocławia i cieszy się tam dużym zaufaniem. To właśnie na jego sprzęcie w tym sezonie świetnie jeździ m.in. Brady Kurtz.
W piątkowym meczu z ROW-em Rybnik (20 czerwca), Janowski sięgnął po jednostki z warsztatu Hollowaya i od razu zanotował solidny występ: 10 punktów i 2 bonusy, co dało mu 12 oczek w klasyfikacji meczowej.
„Dobrze mi się jechało” – mówi Janowski po meczu
Po piątkowym spotkaniu Janowski nie ukrywał zadowolenia z powrotu do dobrej dyspozycji. W rozmowie z dziennikarzami podsumował zawody, nie wspominając bezpośrednio o zmianie tunera, ale jego słowa były jednoznaczne:
– Dobrze mi się jechało. Zresztą cały zespół zaprezentował się z dobrej strony. Kilku zawodników wracało po kontuzjach, więc całe szczęście, że zawody zostały odjechane bez upadków. Jechaliśmy z rywalem z dołu tabeli, ale ten mecz nie był łatwy. Do każdego spotkania trzeba podejść tak samo skupionym. Cieszę się, że wszystko zagrało, bo zespół i sztab ciężko pracował przez dwa tygodnie, żeby nas doprowadzić do zdrowia – mówił Janowski.
Sparta od lat ufa Hollowayowi
Wybór Hollowaya nie jest przypadkowy – Brytyjczyk od kilku lat pozostaje w bliskim kontakcie z władzami Sparty i serwisuje sprzęt także innym zawodnikom wrocławskiego zespołu. Teraz, po decyzji Janowskiego, jego rola w zespole może się jeszcze zwiększyć.
Choć nie wiadomo, czy zerwanie z Ryszardem Kowalskim będzie trwałe, jedno jest pewne – Maciej Janowski otwiera nowy rozdział. Jeśli nowy sprzęt pozwoli mu wrócić do ścisłej czołówki, ta decyzja może okazać się przełomowa nie tylko dla zawodnika, ale i całej Betard Sparty Wrocław w dalszej części sezonu.
Czy silniki Hollowaya pozwolą Janowskiemu znów błyszczeć? Czas pokaże. Jedno jest pewne – lojalność wobec jednego tunera ma swoją cenę, a sport na najwyższym poziomie nie znosi stagnacji.
Zdjęcie: Maciej Trubisz






