W piątek oraz sobotę tegoroczny cykl indywidualnych mistrzostw świata po raz pierwszy zawita do Polski. Na PGE Narodowym odbędzie się druga runda SGP w tym sezonie. Pierwszą, w chorwackim Goricanie, wygrał Zmarzlik przed Brytyjczykiem Robertem Lambertem oraz Szwedem Fredrikiem Lindgrenem.

Połowa maja to już powoli tradycyjny czas rozgrywania zawodów w stolicy Polski. Niezwykle podekscytowany zbliżającym się wielkimi krokami turniejem, siódmym w historii w tym mieście historii, jest Rickardsson, ekspert Eurosportu.

– To będzie mój pierwszy raz w Warszawie. Do tej pory oglądałem rywalizację na tym stadionie tylko z perspektywy telewizora. Już siedząc na kanapie, czułem znakomitą atmosferę na trybunach – przyznał rekordzista pod względem triumfów w indywidualnych mistrzostwach świata. Szwed wygrywał sześciokrotnie (1994, 1998, 1999, 2001, 2002, 2005).

Warszawska impreza odbędzie się na stadionie, który nie jest typowym, żużlowym obiektem. – Dobrze, że obiekty różnią się od siebie. Wiadomo, że zarówno w Warszawie, jak i Cardiff mamy do czynienia ze stadionami wielofunkcyjnymi, gdzie za każdym razem trzeba układać tak zwane jednodniowe tory. Nie zawsze sprzyjają one walce, ale ja widzę zdecydowanie więcej plusów niż minusów – zaznaczył Rickardsson. – Na zawodach będzie w końcu przeszło pięćdziesiąt tysięcy ludzi. Oczywiście sami żużlowcy będą odczuwali większą presję, ale mnie osobiście mocno napędzało to do walki. To będzie niesamowite uczucie móc to poczuć na żywo, już w innej roli – dodał.

Rickardsson nie ma wątpliwości, że głównym faworytem do zwycięstwa w Warszawie będzie znajdujący się w znakomitej formie Zmarzlik. I to pomimo faktu, że trzykrotny mistrz świata nigdy nie był na PGE Narodowym nawet na podium. – Przykładowo w Goricanie Zmarzlik miał swoje problemy, dotknął nawet taśmy (pierwszy raz w karierze w SGP – przyp. red.), ale finalnie wygrał, pokazując ogromną klasę – podkreślił. Szwedzki ekspert przyznał, że „w tym momencie jest tylko pięciu, maksymalnie siedmiu zawodników, którzy mogą z nim jakkolwiek rywalizować”. – To dotyczy jednak danej rundy, ponieważ przez cały sezon, na różnych torach, Zmarzlik jest lepszy od każdego żużlowca w stawce. A największym rywalem Bartka koniec końców będzie on sam – wyraźnie zaznaczył Rickardsson.

Druga runda tegorocznego cyklu o mistrzostwo świata odbędzie się w sobotę 13 maja. W zawodach wystartuje czterech Biało-Czerwonych: Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek oraz jadący z „dziką kartą” Dominik Kubera. Początek o 19.00. Transmisja od 18.30 na antenie telewizji TTV oraz w Eurosporcie Extra w Playerze. Dzień wcześniej – w piątek 12 maja o 17.00 – rozegrane zostaną kwalifikacje. Transmisja od 16.30 na antenie Eurosportu 2 oraz w Eurosporcie Extra w Playerze.

Źródło: eurosport.pl