Szarża Wrocław jako zdecydowany lider zakończyła zasadniczą część sezonu CS 1. Ligi. Rozpoczynają się play off. Klub z Częstochowy, z którym zmierzą się dziś (18 sierpnia) Wrocławianie wzmocnił się zawodnikiem deklarującym zakończenie kariery. Wcześniej próbowaliśmy u źródła uzyskać wyjaśnienie całej sytuacji. Zawodnik wielokrotnie odmawiał udzielenia nam wywiadu (do czego miał prawo). Teraz zwyciężyła w nim miłość i przywiązanie do klubu w którym się wychował, gdy miał przejrzysty obraz całej sytuacji i był po kilku rozmowach z klubem ze stolicy Dolnego Śląska.
Doceniamy zachowanie i zasady fair play. Ale takie i nie tylko postępowanie w trym niszowym sporcie sprawia, iż staje się on jeszcze bardziej niszowy, a sukcesy w nim osiągane są nic nie znaczącym kolejnym wydarzeniem interesującym garstkę osób. Po tym co dzieje się w Polsce nie ma się co dziwić, iż niektórzy (zawodnicy, działacze) mówią pas. Szkoda, iż tak piękna dyscyplina sportu jest niszczona na rzecz partykularnych interesów krewnych i znajomych królika. Ale chodzi o to by wizurek dyscypliny nie ucierpiał, choć w tym przypadku prezes federacji świeci najjaśniej.
Poniżej treść informacji zamieszczonej na oficjalnej stronie Szarży Wrocław przed pierwszym meczem play off w Częstochowie:
Czas na PLAY-OFF
Za nami 10. kolejek CS 1. Ligi. Zwycięstwo w rundzie zasadniczej z dorobkiem 8 zwycięstw, 1 remisu, 1 porażki. Dziś to wszystko jest już nieaktualne, a zabawa rozpoczyna się od nowa. Naszym przeciwnikiem będzie drużyna Lwów Częstochowa. Pojedynek w Częstochowie w rundzie zasadniczej dostarczył nam wieku emocji i po ciężkim pojedynku w końcówce meczu udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jak będzie tym razem? O tym przekonamy się jutro w okolicach godziny 16.30 (początek meczu o 14.30). W ostatnich dniach niestety życie kolejny raz pokazało, że kontuzja, uraz może przyjść w najmniej oczekiwanym momencie. Zawodnicy jadą jednak do Częstochowy zdeterminowani powalczyć o jak najlepszy rezultat.
W tym miejscu również chcemy odnieść się do sytuacji, która ma miejsce w internecie i dotyczy Damiana Natońskiego i jego powrotu do speedrowera, a przede wszystkim podpisania kontraktu w Lwach Częstochowa. Jako klub nie będziemy brać odpowiedzialności za to co ktoś wypisuje w internecie i z jakiś powodów decyzja Damiana może być dla kogoś niezrozumiana. Część osób ze środowiska wrocławskiego wie jak wyglądały ostatnie dni i pewne rozmowy, jednak to już dziś jest nieważne. Damian Natoński wraca do klubu, w którym się wychował i jak sam często powtarzał jego marzeniem było to, aby kiedyś jeszcze do Częstochowy wrócić. Odchodząc z macierzystego klubu po sezonie 2020 potrzebował zmiany, spróbowania czegoś nowego i to zapewnił mu nasz klub w sezonach 2021-2022, jednak miłość do klubu z Częstochowy i prezesa Danka zawsze była i nigdy nie minęła o czym „Damianek” często wspominał. Bo to właśnie tam się wychował, to tam stawiał swoje pierwsze kroki, a prezes częstochowskiego klubu, Pan Janusz Danek widział w Damianie wielki potencjał. Dziś Damian wraca w swoje miejsce w swój dom. Uszanujmy to, bo w końcu wygrała MIŁOŚĆ i PRZYWIĄZANIE do KLUBU.
Powodzenia Damian!
My natomiast zaczynamy prawdopodobnie ostatnie play-offy Szarży Wrocław. A później? Czas zmian, czas czegoś nowego. Bawmy się!






