Ministerstwo Sportu i Turystyki będzie koordynatorem nowego rządowego projektu, którego łączne nakłady w latach 2022-2025 przekroczą 700 milionów złotych. Program Wsparcia Mistrzów obejmie przedstawicieli najpopularniejszych dyscyplin drużynowych, którzy wywalczą w swoich ligach miejsca premiowane grą w pucharach bądź eliminacjach do europejskich pucharów.

Program, będący elementem Polskiego Ładu dla sportu, ma na celu wzmocnienie polskich drużyn w skutecznej rywalizacji na arenach międzynarodowych.

Jak podano na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki dofinansowanie w ramach Programu Wsparcia Mistrzów obejmie następujące dyscypliny: piłka nożna, piłka nożna kobiet, koszykówka, koszykówka kobiet, piłka ręczna, piłka ręczna kobiet, siatkówka, siatkówka kobiet oraz hokej. Poza wymienionymi dyscyplinami prowadzone będą rozmowy z przedstawicielami innych dyscyplin, co oznacza, że program  może zostać rozszerzony.

W ciągu czterech lat aż 300 mln ma trafić do piłkarzy. Rząd 14 stycznia zapowiedział „Program Wsparcia Mistrzów”, ale wspierani będą nie tylko mistrzowie. W przypadku piłki nożnej pieniądze mają popłynąć do wszystkich klubów ekstraklasy i pierwszej ligi. Za sezon 2021/22 kluby najwyższej ligi piłkarskiej mają dostać po sześć milionów złotych, kluby zaplecza – po dwa miliony. Drugi filar to większe środki (20-30 mln zł) dla klubów walczących w europejskich pucharach.

Piłkarski Mistrz Polski, który powalczy o udział w Lidze Mistrzów, ma otrzymać 30 mln złotych, zwycięzca Pucharu Polski – 25 mln, pozostali dwaj przedstawiciele Polski w pucharach – 20 mln złotych.

Na 55 europejskich lig piłkarskich Polska w 2021 w rankingu zajmuje dopiero 30 miejsce. Przed Polską wyżej klasyfikowane są piłkarskie ligi takich europejskich potęg jak Kazachstan, Bułgaria, Białoruś, czy Azerbejdżan.

Speedwayekstraliga żużlowa jest najlepszą ligą żużlową na świecie. Startują w niej nie tylko najlepsi polscy zawodnicy (co jest oczywiste) ale również i najlepsi zawodnicy na świecie. Ba, wielu zawodników (w tym min. trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata Tai Woffinden) rezygnuje ze startu w swoich rodzimych ligach i skupia się przede wszystkim na występach w PGE Ekstralidze w Polsce.

Jedynym „problemem” polskiej ligi żużlowej i całego żużla w ogóle jest brak klubowych rozgrywek międzynarodowych. Ale są inne imprezy, które przyciągają na stadiony całą masę kibiców. Świadczy to o ogromnej popularności żużla.

Ale „samo nic się nie zrobi”. Bo „do tanga trzeba dwojga”. Jeśli Ministerstwo Polskiego Sportu nie zauważa tak popularnej dyscypliny sportu jaką jest speedway, należy lobbować, by to się zmieniło. Speedway co roku dostarcza Polsce worek medali z różnych międzynarodowych imprez wliczając w to mistrzostwa świata, czy też mistrzostwa Europy zarówno seniorów jak i juniorów.

Która z innych dyscyplin sportu przynosi Polsce tyle medali co roku? Dlaczego więc władze polskiego żużla nie zrobiły nic by pozyskać środki z rządowego Programu Wsparcia Mistrzów? Dlaczego nikt z żużlowej centrali nie lobbuje by pozyskać niemałe przecież pieniądze, które są na wyciągnięcie ręki?

Ekstraliga żużlowa potrafi tylko narzucać dla wszystkich drużyn swoje standardy, za które wszystkie koszty ponoszą kluby. Ostatnie dwa sezony były bardzo ciężkie dla części zespołów żużlowych. Nie każdy klub może poszczyć się grupą możnych sponsorów, czy wsparciem z miasta.

Wiele firm zostało dotkniętych skutkami koronawirusa i po prostu ich nie stać na wspieranie nie tylko żużla, ale jakiegokolwiek sportu.

Fakt, po podpisaniu nowej umowy z Canal + kluby żużlowe w Polsce dostały poważny zastrzyk finansowy. Jednak zostały też obciążone dodatkowymi kosztami, których do tej pory nie musiały ponosić. Więc nic nie stoi na przeszkodzie by walczyć o pieniądze, które rozdziela rząd w ramach wsparcia dla rożnych dyscyplin sportu w Polsce.

Dlaczego kluby piłkarskie z pierwszej ligi (drugi poziom rozgrywek ligowych), których poziom sportowy jest bardzo niski mogą liczyć na dość duże pieniądze z rządowego Programu Wsparcia Mistrzów, a kluby żużlowe – z najlepszej ligi na świecie już nie?

Miejmy nadzieję, że władze polskiego żużla obudzą się z zimowego snu i zaczną starania o rządowe wsparcie finansowe dla klubów żużlowych w ramach Programu Wsparcia Mistrzów. Panowie z PZM, GKSŻ i Ekstraligi – zabierajcie się do roboty, póki nie jest jeszcze za późno! Należy wykorzystać fakt, iż w ministerstwie sami stwierdzili, że będą prowadzone rozmowy z przedstawicielami innych dyscyplin sportowych w Polsce.

Trzeba też przypomnieć, iż brytyjski rząd dostrzegł problemy speedwaya w tym kraju (choć nie mają tam przecież najlepszej ligi na świecie) i jeszcze w ubiegłym roku przeznaczył spore środki na wsparcie klubów żużlowych na wyspach.