Mateusz Ślęzak jest kapitanem Hydro-Bud Szarży Wrocław. Obecnie ze średnią 3,067 pkt./bieg zajmuje 19 miejsce wśród wszystkich klasyfikowanych zawodników CS Superligi. Niedawno Mateuszowi odnowiła się kontuzja z ubiegłego sezonu. Ale kapitan Szarży jest już gotowy do walki w dzisiejszym meczu z TSŻ Toruń.
Na wirażu: Za nami praktycznie pierwsza (zasadnicza) część sezonu speedrowerowego. Jak oceniasz swoje dotychczasowe występy.
Mateusz Ślęzak: Biorąc pod uwagę fakt, iż wróciłem do jazdy po ciężkiej kontuzji, moje występy mogę ocenić pozytywnie. Spora w tym zasługa mojego trenera Dominika Federowicza, z którym cały czas pracuję nad tym, aby moja forma szła w górę, a na pewno są jeszcze spore rezerwy. Nie byłoby też tego, gdyby nie praca jaką wykonałem z Panią Martą Nasiukiewicz za co bardzo dziękuję!
Nw: Przed sezonem w Szarży doszło do zmian personalnych. Zostałeś kapitanem drużyny. Jak oceniasz postawę zawodników rateli w dotychczasowych meczach?
MŚ: Nie chciałbym już wracać do tego co działo się przed sezonem, szkoda że tak wyszło ale czasu już nie cofniemy. Jeśli chodzi o funkcję kapitana to sprawuję ją pierwszy raz w karierze, a czy sprawdzam się w tej roli trzeba zapytać chłopaków z drużyny. Co do naszej postawy, zabrakło nam na pewno nieco szczęścia, bo poza meczem w Świętochłowicach wszystkie nasze mecze były ,,na styku”. Tak naprawdę dopiero zgrywamy się jako drużyna, gdyż jeździmy ze sobą pierwszy sezon.
Nw: Jesteście młodą drużyną, której niestety nie ominęły kontuzje. Czy w meczach, które minimalnie przegraliście (z Orłem, Śląskiem u siebie i Szawerem na wyjeździe) była szansa na zwycięstwa?
MŚ: Tak to prawda, aktualnie musimy sobie radzić bez Kamila i Damiana. Zapewne tak, mecz w Lesznie przegraliśmy na własne życzenie, co do meczu z Orłem to niezrozumiałe były dla mnie niektóre decyzje sędziego.
Nw: Niedawno i ty dołączyłeś do kilku kontuzjowanych zawodników Szarży. Opuściłeś min. MPPK. Jak obecnie przedstawia się twoja sytuacja zdrowotna?
MS: Niestety tak, po kontuzji którą odniosłem w poprzednim sezonie każdy kolejny upadek niesie za sobą ryzyko odnowienia urazu. Na szczęście po upadku w Gnieźnie skończyło się tylko na strachu i stłuczeniu. Powoli wracam do pełnego obciążenia na treningach.
Nw: We wspomnianych już MPPK w pierwszy dzień wspierałeś młodzieżowców Szarży Wiktora Czerwińskiego i Mateusza Packa, którzy zajęli w tych zawodach trzecie miejsce. Jak to jest być po drugiej stronie? Stres jest większy, czy wręcz przeciwnie?
MS: Zdecydowanie lepiej czuję się na torze. Oglądanie zawodów z parkingu jest bardziej stresujące.
Nw: Przed Szarżą niedzielny mecz z TSŻ-em Toruń. W Toruniu w padającym obficie deszczu i po trwającym ponad 3 godziny meczu nieznacznie przegraliście z gospodarzami 79-71. Goście przyjadą do Wrocławia osłabieni min brakiem Remigiusza Burchardta. Czy jest szansa na 3 punkty?
MS: Szansa jest zawsze, trzeba ją tylko wykorzystać. Wierzę że wszyscy pokażemy na co nas stać i zgarniemy pełną pulę za to spotkanie. Takie zwycięstwo przed decydującą fazą rozgrywek może nam dodać wiatru w żagle.
Nw: Wszystko wskazuje na to, iż w pierwszej rundzie fazy play-off Szarża o półfinał walczyć będzie z Lwami Częstochowa. Lwy się wzmocniły. Jakie szanse w potyczce z drużyną spod Jasnej Góry widzisz dla Szarży Wrocław?
MS: Przed nami dość długa przerwa w rozgrywkach ligowych. Jest to znakomita okazja do tego, aby przepracować ten okres i poprawić to co nie zagrało w rundzie zasadniczej. Na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zwyciężyć w rywalizacji z drużyną Lwów.
Nw: Przed nami (po wakacyjnej przerwie) najważniejsza impreza sezonu, która odbędzie się na doskonale znanym tobie torze przy ul. Krajewskiego. O co będzie walczył w tych zawodach Mateusz Ślęzak?
MS: Szczerze powiedziawszy to nie myślę jeszcze o tych zawodach. Skupiam się na tym co aktualnie przede mną czyli pojedynku z TSŻ-em. Jeśli już mam wybiegać tak daleko w przyszłość to mogę powiedzieć, że jak w każdych innych zawodach będę walczył o zwycięstwo!
Nw: Jako Szarża odjechaliście już 9 spotkań. Wielu „życzliwych” na zakończenie sezonu zasadniczego widziało was na ostatnim miejscu w tabeli. Jest inaczej. Ale wiadomo, że nie wszystko jest idealnie. Jakie widzisz mankamenty w swojej drużynie. Co może należałoby poprawić, by w przyszłym sezonie walczyć o najwyższe cele?
MS: Zapewne po ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej przyjdzie czas na spokojną analizę tego co poszło nie tak i co powinniśmy poprawić przed meczami barażowymi. Nie chciałbym wybiegać myślami do kolejnego sezonu bo cały czas trwa aktualny i na tym trzeba się teraz skupić.
Nw: Czego życzyć Mateuszowi Ślęzakowi na drugą część sezonu?
MS: Zdecydowanie zdrowia!
Nw: Oczywiście tego Tobie życzymy! Dziękuję za rozmowę.
MS: Dziękuję również, a przy okazji zapraszam wszystkich na tor przy ulicy Krajewskiego 1. Trzymajcie za nas kciuki, a my zrobimy wszystko, aby ten sezon zakończyć z sukcesem!
Nowe komentarze