Aż trzykrotnie 15 czerwca wyłaniano najlepszą parę żużlowców na świecie. W 1975 roku na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu wygrali Szwedzi Anders Michanek i Soren Sjoesten. Polacy w składzie Edward Jancarz i Piotr Bruzda, po pechowym defekcie zawodnika Sparty zdobyli srebrny medal. O tym finale pisaliśmy w tekście Bruzda i Jancarz wicemistrzami w Mistrzostwach Świata Par (https://nawirazu.com/bruzda-i-jancarz-wicemistrzami-w-mistrzostwach-swiata-par/).
10 lat później, 15 czerwca 1985 roku w Rybniku odbył się szesnasty finał Mistrzostw Świata Par. A rok później MŚP rozegrano w niemieckim Pocking.
Po sukcesach polskich zawodników w MŚP w latach 70-ych (1971 – złoto, 1973 – brąz, 1975 – srebro, 1979 – brąz) oraz na początku lat 80-ych (1980 – srebro) i 1981 – brąz) XX wieku Polacy w kolejnych latach nie byli w stanie awansować do finału tej imprezy [rzez kolejne trzy lata. W 1985 roku Polska będąc organizatorem parowego czempionatu miała zagwarantowane miejsce w finale. Wielu kibiców z nadziejami patrzyło na start Polaków w Rybniku.
Tak o tym finale pisał Bartłomiej Jejda:
W związku z nieudanymi poprzednimi latami z wielką nadzieją wyczekiwano dnia 15 czerwca 1985 roku. Właśnie tego dnia obyć się miał zaplanowany w Rybniku finał mistrzostw świata par. Doskonale pamiętano złoty finał 1971. Chociaż nasi żużlowcy nie rozpieszczali kibiców wynikami na arenie międzynarodowej wierzono, że to właśnie wtedy nastąpi dzień odrodzenia.
W finale tym reprezentować Polskę mieli Andrzej Huszcza i Grzegorz Dzikowski. Ten drugi już za kilka tygodni jako jedyny Polak znajdzie się wśród finalistów IMŚ w Bradford, niestety jedynie w roli rezerwowego i całe zawody obejrzy z parku maszyn. Ale to za kilka tygodni. Teraz przed nim i Huszczą sześć wyścigów, podczas których mają udowodnić, że tradycje polskiego żużla będą podtrzymane…
Płonne były nadzieje kibiców i zawodników. Polacy zdecydowanie odstawali od reszty stawki i z dorobkiem 8 punkcików zajęli ostatnią pozycję. Zaledwie dwa punkty powyżej minimum na własnym torze mimo problemów sprzętowych to była tragedia. Wszystkie wyścigi 1:5 poza drugim biegiem naszej pary, kiedy to Andrzej Huszcza minął linię mety jako pierwszy przed Philem Crumpem i Stevem Regelingiem. Jedynie na moment zabiły mocniej serca kibiców.
Finał w Rybniku miał być ostatnim i historycznym nie tylko ze względu na fatalny występ naszej pary. Otóż od 1986 roku zmieniono formę rywalizacji. W finale pojawiać się miało 9 par, a w każdym z wyścigów na torze rywalizowało aż sześciu żużlowców! System rozgrywania zawodów był mało czytelny i niezwykle zagmatwany.
Wyniki finału MŚP w Rybniku, 15 czerwca 1985 roku:
I. Dania – 29 pkt.
Erik Gundersen – 16 (3,3,3,2,2,3)
Tommy Knudsen – 13 (2,2,1,3,3,2)
II. Anglia – 27 pkt.
Kenny Carter – 14 (3,2,2,2,2,3)
Kelvin Tatum – 13 (2,3,0,3,3,2)
III. Stany Zjednoczone – 22 pkt.
Shawn Moran – 13 (3,1,3,2,0,2)
Bobby Schwartz – 9 (2,0,2,3,1,3)
IV. Nowa Zelandia – 15 pkt.
Ivan Mauger – 8 (0,1,3,0,1,3)
Mitch Shirra – 7 (3,0,2,1,0,1)
V. Szwecja – 14 pkt.
Jan Andersson – 10 (0,1,1,3,3,2)
Per Jonsson – 4 (1,0,0,1,2,0)
VI. Australia – 11 pkt.
Steve Regeling – 6 (2,1,1,0,1,1)
Phil Crump – 5 (1,2,0,2,0,0)
VII. Polska – 8 pkt.
Andrzej Huszcza – 4 (0,3,1,0,0,0)
Grzegorz Dzikowski – 4 (1,0,0,1,1,1)
Ns. Rezerwa toru
Piotr Pyszny – ns
Jerzy Kochman – ns
Wyścig 10. C: Kenny Carter, N: Kelvin Tatum, Ż: Tommy Knudsen, B: Eric Gundersen:
Wyścig 12. C: Andrzej Huszcza, N: Grzegorz Dzikowski, Ż: Kelvin Tatum, B: Kenny Carter:
Wyścig 21. C: Jan Andersson, N: Per Jonsson, Ż: Mitch Shirra, B: Ivan Mauger: