15 lat temu, 21 lipca 2007, Marek Cieślak po raz pierwszy w karierze trenerskiej poprowadził reprezentację Polski do drużynowego mistrzostwa świata.

By walczyć na torze w Lesznie Polacy musieli przebrnąć przez czwórmecz w Vojens. Tam zajęli drugie miejsce i o finał musieli walczyć w leszczyńskim barażu. Nasi zawodnicy wywalczyli awans do finału, ale szału nie było. Chociaż trener Marek Cieślak odstawił od składu Rune Holtę i dał szansę świetnie znającemu miejscowy tor Damianowi Balińskiemu, to Polacy weszli do finału ledwie z drugiego miejsca (za Australijczykami).

W finale 21 lipca w Lesznie cztery pierwsze biegi zakończyły się wygraną polskich zawodników. Jedynie Grzegorz Walasek w piątym wyścigu zajął ostatni miejsce. Polacy rozpoczęli zawody wyśmienicie i po pierwszej serii byli na prowadzeniu z 12 punktami na koncie. Kolejne miejsca zajmowali Duńczycy (9 punktów) i Australijczycy (8 punktów). Wyjątkowo słabo rywalizację rozpoczęli Brytyjczycy, którzy zgromadzili zaledwie jedno oczko, dzięki trzeciemu miejscu Scotta Nichollsa.

Przeciwnicy są wymagający. Cóż, będziemy wygrywać i przegrywać. Zobaczymy, co będzie dalej. Nasi zawodnicy są bardzo dobrze usposobieni psychicznie. Będziemy walczyć –tak podsumował pierwszą serię trener naszej reprezentacji Marek Cieślak.

W biegu szóstym ponownie na końcu stawki do mety dotarł Walasek. Był to jego ostatni występ tego dnia. Pozostali Polacy pojechali ponowni bardzo dobrze i po dwóch seriach nasi zawodnicy w dalszym ciągu prowadzili z 23 oczkami na koncie. W wyścigu kończącym drugą serię Craig Boyce, menadżer teamu australijskiego, postanowił wykorzystać jockera, którego punkty, zgodnie z regulaminem liczą się podwójnie. Niestety manewr ten nie przyniósł spodziewanego rezultatu, gdyż Crump dotknął taśmy i został wykluczony przez sędziującego zawody Anthony’ego Steela.

Po dziesiątym biegu Tomasz Gollob powiedział: Jedziemy, walczymy, staramy się robić wszystko, żeby zdobywać jak najwięcej punktów. Nie cieszymy się z nieszczęścia Crumpa, gdyż jeszcze wiele przed nami. Jeszcze przed każdym z nas 3 serie startów, wiec pewne rzeczy możemy zrobić źle i przeciwnicy zaczną się do nas zbliżać. Jesteśmy wszyscy skoncentrowali jak jedna rodzina. Dzisiaj damy z siebie wszystko.

W 14 wyścigu, po raz pierwszy tego wieczoru, na torze zaprezentował się Damian Baliński, który zastąpił niezdolnego do dalszej jazdy Grzegorza Walaska. Żużlowiec miejscowej Unii upadł na trzecim okrążeniu i został z biegu wykluczony.

Po trzech seriach kolejność nie uległa zmianie. Nadal na czele znajdowali się biało-czerwoni (33 punktów) przed reprezentantami Danii (32 punkty), Australijczykami (19 punktów) i Brytyjczykami (6 punktów).

Wszystkie zespoły bardzo równo jadą. My się koncentrujemy, staramy się, żeby powietrze z nas nie zeszło. Nie da się wygrać wszystkich biegów przy tak mocnej stawce. Stąd większa atrakcja dla kibiców, nie da się ustalić, kto przyjedzie pierwszy, a kto będzie ostatni – komentował na bieżąco Jarosław Hampel.

Niespodziewanie po 16 wyścigu, w którym Gollob przyjechał na końcu stawki, Polacy po raz pierwszy stracili prowadzenie w zawodach. Na czoło klasyfikacji wysunęli się Duńczycy. W 17 biegu Rune Holta rzucił się w pogoń za prowadzącym Hansem Andersenem, lecz nie zdołał wyprzedzić kapitana drużyny z kraju Hamleta. Damian Baliński by zająć drugie miejsce w musiał stoczyć zaciętą walkę z Kenethem Bjerre i Leighiem Adamsem w wyścigu 18. Po dwudziestu biegach na czele stawki znajdowali się Duńczycy (44 punkty), którzy zgromadzili o dwa oczka więcej niż biało-czerwoni. Trzecią pozycję zajmowali Australijczycy (24 punkty), a na końcu stawki znajdowali się jeźdźcy z Wielkiej Brytanii (11 punktów).

Ostatnią serię znakomicie rozpoczął Holta, na trzecim miejscu przyjechał zaś Kenneth Bjerre i w tym momencie Polska zrównała się punktami z reprezentacją Danii. Po kolejnym wyścigu, dzięki drugiemu miejscu Balińskiego, biało-czerwoni ponownie wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Kolejne oczko przewagi dorzucił Kasprzak, który przyjechał przed Pedersenem i Crumpem. Przed ostatnim wyścigiem nasza reprezentacja wyprzedzała Duńczyków zaledwie o jeden punkt i w decydującej gonitwie wszystko zależało od Tomasza Golloba, który musiał przyjechać przed Hansem Andersenem. Kapitan polskiego zespołu spełnił pokładane w nim nadzieje, minął linię jako pierwszy i przypieczętował zdobycie Drużynowego Pucharu Świata. Srebrne medale zawisły na szyjach rozczarowanych Duńczyków, brąz trafił w ręce Australijczyków.

Po zawodach powiedzieli:

Damian Baliński:

Nie spodziewałem się. Wiedziałem, ze będą to bardzo trudne zawody. W tej chwili jestem bardzo szczęśliwy. Nie pojechałem tak, jakbym chciał, lecz troszeczkę przyłożyłem się do zdobycia złotego medalu. Pokazaliśmy, ze jesteśmy drużyną.

Hans Anderseen: Najgorsze jest, że to właśnie ja zawiodłem. Była szansa do ostatniego biegu, ale wybrałem niewłaściwy silnik.

Po dwóch latach przechodni puchar imienia Ove Fundina, z rąk pięciokrotnego mistrza świata, ponownie odebrał kapitan polskiej reprezentacji Tomasz Gollob. Biało-czerwoni okazali się lepsi od uznawanych za faworytów zawodów Duńczyków i po emocjonującej rywalizacji stanęli na najwyższym stopniu podium.

Skrót tego finału:

Wyniki turnieju o Drużynowy Puchar Świata 21 lipca 2007, Leszno:

1. Polska – 55
Krzysztof Kasprzak – 14 (3,3,2,3,3),
Jarosław Hampel – 13 (3,3,3,2,2),
Tomasz Gollob – 12 (3,3,3,0,3),
Rune Holta – 12 (3,2,2,2,3),
Grzegorz Walasek – 0 (0,0),
Damian Baliński – 4 (u,2,2)

2. Dania – 53
Hans Andersen – 10 (2,2,2,3,1),
Kenneth Bjerre – 10 (1,2,3,3,1),
Niels Christian Iversen – 9 (2,3,2,1,1),
Nicki Pedersen – 12 (2,3,2,3,2),
Bjarne Pedersen – 11 (2,1,3,2,3)

3. Australia – 29
Ryan Sullivan – 7 (1,1,1,1,3),
Jason Crump – 9 (2,t,3,3,1),
Chris Holder – 3 (1,2,0,-,-),
Leigh Adams – 5 (1,2,1,1,0),
Davey Watt – 4 (3,1,0,0,0),
Rory Schlein – 1 (0,1)

4. Wielka Brytania – 15
Lee Richardson – 4 (0,1,d,1,2),
Simon Stead – 1 (0,0,1,-,0),
Edward Kennett – 0 (0,0,0,-,-),
Chris Harris – 3 (0,0,1,2,d),
Scott Nicholls – 7 (1,1,1,2,2),
Oliver Allen – 0 (0,d)