Piotr Baron w bieżącym sezonie w rozgrywkach PGE Ekstraligi poprowadzi drużynę Apatora Toruń. Niedawno Piotr Baron spotkał się z kibicami z grodu Kopernika. Gazeta Pomorska przedstawiła zapis z tego wydarzenia.

Szkoleniowiec, który wcześniej z powodzeniem prowadził drużyny z Wrocławia czy Leszna przedstawił swoją wizję składu Apatora już na sezon 2025. Można z tego wyciągnąć ciekawe wnioski. Wyzwaniem menadżerskim będzie z pewnością reaktywowanie Patryka Dudka:
Na koniec poprzedniego sezonu podjął decyzję o zmianie tunera. Będzie miał nowy sprzęt i jakie to przyniesie efekty, to się okaże wiosną. Sprzęt to niezwykle ważna kwestia na twardych i dobrze przygotowanych współczesnych torach, wcześniej na dziurach więcej liczył się talent. Teraz nawet juniora trudno złapać, gdy ucieknie ze startu, bo to wszystko odbywa się na granicy możliwości silnika. Patryka już nam zabierają przed sezonem, ale zrobię wszystko, żeby przekonać go do pozostania w Toruniu. To zawodnik z dużym potencjałem, który jest potrzebny drużynie.

Patryka Dudka zabierają, za to wstawiają do drużyny Taia Woffindena.
Najpierw przejedźmy ten sezon. Zobaczymy czy Patryk ostatecznie będzie chciał odejść czy zostanie. W tym drugim wariancie mamy gotową i fajną drużynę. Jeśli chodzi o Taia, to jest mega zawodnik i do tego fajny kumpel. Znam go doskonale i już od trzech lat próbowałem ściągnąć go do Leszna. Osobiście uważam, że akurat jemu przydałaby się zmiana, żeby jeszcze rozwijać się jako zawodnik.

Jak widać niekoniecznie po sezonie 2024 Patryk Dudek musi pożegnać się z Toruniem. W takim wypadku „zwolniony” przez dziennikarzy ze Sparty Tai Woffinden pozostałby (przynajmniej chwilowo) na lodzie.

Żużlowcy powinni wiązać się na długie lata z klubem, czy też może szukać nowych wyzwań?
Na pewno juniorzy powinni być jedynie wychowankami klubu. Na rynku jest mnóstwo cwaniaków, którzy kręcą się z ciężkimi pieniędzmi i próbują wykupić chłopaków. Rotacje muszą być na rynku, jak ktoś jest niezadowolony, to może rozbić cały zespół. Szatnię czasami trzeba przewietrzyć, choć z drugiej strony lata pracy z tymi samymi ludźmi też przynosi dobre efekty.

Cenimy zdanie Piotra Barona. Chociaż on sam na początku kariery bardzo szybko zmieniał kluby: rok w Toruniu, rok w Grudziądzu i potem na dłużej Wrocław.

O torze na Motoarenie można napisać książkę. Kibice narzekają a to na brak emocji, a to na brak atutu dla gospodarzy. Jak rozwiązać zagadkę?
Na pewno spróbujemy przygotować tor bardziej pod juniorów, a starsi zawodnicy będą musieli się dopasować. Z nawierzchnią to jest tak, że jak ktoś ma dopasowany sprzęt, to każda jest idealna. Mam pewne koncepcje, ale nie chciałbym tego zdradzać. Jesienią seniorzy już testowali taką nawierzchnię i wyglądali bardzo dobrze. W marcu chcemy to jeszcze dopracować w treningach i sparingach. Drużyna miała problemy na torach długich. Tu potrzebny jest większy luz, żeby wypuścić motocykl i wykorzystać prędkość. To będę chciał poprawić w pierwszej kolejności.

W Lesznie stawiał pan na stabilność w układzie par, w Toruniu Robert Sawina i Jan Ząbik zmieniali ustawienie niemal w każdym meczu.
Zawsze bardzo ważna jest rozmowa z zawodnikami. Janusz Kołodziej czuł się dobrze na odsypanej nawierzchni, więc był ustawiany na koniec każdej serii. Na obozie o tym wszystkim porozmawiam. Emil pewnie zostanie w parze z juniorami, choć taka rakieta też przydałaby się w pierwszym wyścigu. To jednak prawda, nie lubię zmieniać numerów, choć przy obecnej tabeli biegów to ma już mniejsze znaczenie. Kiedyś było zupełnie inaczej, bo pary były stałe. Były takie historie, że trener na obozie puszczał zawodników w miasto i obserwował w jakich parach wracają. To był naturalny proces i te towarzyskie relacje świetnie sprawdzały się także na torze.

Jak będą wyglądać przygotowania Apatora do sezonu ligowego?
Swój indywidualny program ma Emil Sajfutdinow, od lat jest sprawdzony i tego nie zakłócamy. Dołączy do nas na obozie od 18 lutego. To będzie dziesięć dni w Hiszpanii, w czasie których zaplanowaliśmy piętnaście jednostek treningowych, więc żadnego leżakowania nie będzie. Tam też wybierzemy kapitana drużyny. Jestem naprawdę zaskoczony postawą chłopaków, wszyscy chcą pracować i są bardzo zaangażowani. Teraz musimy sobie jedynie pomóc nawzajem i będę naprawdę optymistą.

Źródło: pomorska.pl