Fogo Unia po świetnym meczu w 13 rundzie PGE Ekstraligi (21 lipca br.) zatrzymała zwycięski marsz WTS Sparty Wrocław w PGE Ekstralidze. Janusz Kołodziej najpierw ogłosił pozostanie w Unii, a potem poprowadził swoją drużynę po 2 punkty. Stwierdził, iż miał duży stres w związku z tym, iż to on przygotowywał tor na te zawody. Ale okazało się wszystko OK. i sam zawodnik miał rakietowe starty. Żużlowiec Unii przegrał tylko z Artemem Lagutą, zdecydowanym liderem gości w tym spotkaniu. Seniorzy gospodarzy tylko w dwóch biegach nie przywieźli punktów.

Na szczęście w meczu nie zanotowano żadnego upadku. W całym meczu zanotowano 12 mijanek, a autorami siedmiu z nich byli zawodnicy Betard Sparty Wrocław.

Tylko dwa biegi bez punktu wśród seniorów Unii. Gospodarze po dwóch remisowych biegach od trzeciego wyścigu objęli prowadzenie i nie oddali go do końca meczu. Najwyższa przewaga – 6 – punktów była po 9. Biegu (30-24). Zresztą już w następnym wyścigu para gości Kowalski-Janowski wygrywając podwójnie zmniejszyła straty tylko do dwóch punktów.

Tego wieczora zdecydowanie najlepsze były pola wewnętrzne. Z pola A wygrano 5 startów, a z B – cztery. Łącznie startujący z tych pól zawodnicy zdobyli 51 punktów (z pól zewnętrznych odpowiednio – 39).

Zawodnicy Betard Sparty pojechali nierówno. Na pięciu punktujących w tym meczu zawodników, aż trzech w drugiej fazie zawodów pojechało gorzej niż w pierwszej ich części. U gospodarzy – przeciwnie. Czterech żużlowców w drugiej części zawodów pojechała tak samo jak w pierwszej lub lepiej.

Widać było wyraźnie brak Piotra Pawlickiego, który doskonale zna leszczyński owal. Cztery punkty więcej, zdobyte przez żużlowców Sparty i wynik byłby odwrotny. Piotr Pawlicki bez problemu wywalczył by cztery oczka w Lesznie…

Źródło i grafika: fb gurustats