Za powodu wykrytej wady w konstrukcji dachu PGE Narodowy został zamknięty. Na jak długo? Trudno teraz jednoznacznie to stwierdzić. Ale jak przekazuje minister sportu Kamil Bortniczuk usterka jest poważna i szybko się powiększa.

Na oficjalnej stronie naszego Stadionu Narodowego czytamy:

„W ramach realizowanego standardowego przeglądu stanu konstrukcji dachu przeprowadzono specjalistyczne badania poszczególnych jego elementów, w tym stalowych łączników lin podtrzymujących iglicę. W wyniku przeglądu ujawniono wadę konstrukcyjną jednego z łączników. W związku z tym operator PGE Narodowego natychmiast zwrócił się do projektanta konstrukcji, firmy SBP i jej wykonawcy, firmy Cimolai w celu konsultacji i zdiagnozowania przyczyn zaistniałej sytuacji. W dniu 10 listopada 2022 roku, w obecności projektanta konstrukcji dachu oraz jej wykonawców, a także naukowców z instytutu technologii w Karlsruhe na PGE Narodowym został przeprowadzony szereg inspekcji. Ich efektem była rekomendacja projektantów, wykonawców i ekspertów, by wyłączyć stadion z użytkowania i przeprowadzić dodatkowe badania, które pozwolą ocenić drogę usunięcia wady. Jednocześnie zamontowano urządzenia kontrolno-pomiarowe pozwalające na bieżące monitorowanie stanu konstrukcji łącznika.

W związku z rekomendacją konstruktorów i ekspertów zarząd PGE Narodowego zdecydował o wstrzymaniu działalności stadionu i wyłączeniu możliwości przebywania na nim. Całkowicie wyłączona została jakakolwiek aktywność na stadionie. Dotyczy to zarówno wydarzeń sportowych i kulturalnych, jak i konferencji, kongresów, aktywności w powierzchniach biurowych i wycieczek po arenie. Rekomendacja konstruktorów i ekspertów uniemożliwia również rozegranie na stadionie meczu towarzyskiego Polska-Chile, zaplanowanego na 16 listopada.

Operator PGE Narodowego pozostaje w stałym kontakcie z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Na polecenie Ministra Sportu i Turystyki w chwili obecnej obraduje sztab kryzysowy, który składa się z przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Turystyki, Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz operatora PGE Narodowego. Jednocześnie na stadionie działa sztab, którego zadaniem jest zarządzanie konsekwencjami wykrycia wady, a także dążenie do jak najszybszego ustalenia przyczyn i sposobów naprawy uszkodzonego elementu. Operator stadionu zleci także szereg dodatkowych ekspertyz obejmujących stan wszystkich części konstrukcyjnych dachu.”

Szef resortu sportu Kamil Bortniczuk powiedział:

Po zabezpieczeniu konstrukcji będziemy w następnych krokach myśleć, by jak najszybciej doprowadzić do uruchomienia stadionu, a po drugie by dojść prawdy, może nie do szukania winnych, ale przyczyn.

Jeżeli okaże się, że winny jest projektant czy wykonawca odlewu, będziemy dochodzić swoich praw, by jak najmniej obciążyć budżet państwa – zakończył minister.

W poniedziałek 14 listopada wykonawca i projektant przekazali konkretną ofertę z konkretną propozycją rozwiązania technicznego, jak to uszkodzenie zabezpieczyć, by była pewność, że ta lina się nie zerwie.

Przygotowano proces naprawczy uszkodzonego elementu konstrukcji stalowo-linowej dachu obiektu – stwierdził Włodzimierz Dola, prezes operatora PGE Narodowego.

W najbliższym tygodniu będzie trwał proces produkcji bajpasów, by dało się przygotować dalsze kroki. W ciągu kolejnych siedmiu dni planowany jest montaż. Zgodnie z założeniami projektantów i wykonawców, proces potrwa łącznie około dwóch tygodni.
Bajpasy nie rozwiążą problemu, choć w ciągu dwóch tygodni powinny zostać zainstalowane. Dopiero, kiedy bliżej się temu przyjrzymy, będziemy w stanie nakreślić kolejne kroki i powiedzieć, jak długo PGE Narodowy nie będzie funkcjonował – powiedział prezes operatora obiektu.

– Miejsce pęknięcia jest regularnie monitorowane. Nie widzimy po wskaźnikach, by od ostatniego badania wada się powiększyła. Zgodnie z zaleceniami projektantów i wykonawców w środę będzie przeprowadzone badanie ultradźwiękowe, które da pełną odpowiedź, w jakim stanie znajduje się pęknięcie – dodał Dola.

Obiekt pozostaje zamknięty. O dalszych krokach i działaniach będziemy informowali. Te prowadzone będą z ekspertami, z którymi współpracujemy. Za nami wiele spotkań i konferencji z partnerami: projektantami i wykonawcami konstrukcji, jak i z niemieckim instytutem technologicznym
Szukamy rozwiązań indywidualnych ze wszystkimi korzystającymi z infrastruktury stadionu. Nadal są z nami partnerzy i najemcy, którzy byli z nami w trakcie pandemii, gdy funkcjonował szpital. Przyjdzie czas na szacowanie kwot i ewentualnych strat z powodu zamknięcia stadionu. Podobnie jest w temacie bajpasów. Poinformujemy o tym, gdy będziemy mieli komplet informacji – zakończył prezes operatora PGE Narodowego.

Na obecną chwilę nie określa się daty, kiedy ponownie stadion w stolicy będzie „normalnie” funkcjonował. Miejmy tylko nadzieję, że po zabezpieczeniu wadliwego elementu w szybkim czasie uda się go wymienić, tak by na wiosnę 2023 roku, nie było żadnych problemów z użytkowaniem PGE Narodowego i rozegraniem tam zaplanowanej na 1 maja rundy Speedway Grand Prix.

Źródło: PAP