Na portalu speedwaygp.com ukazała się wypowiedź menadżera Artema Łaguty podsumowująca dotychczasowe starty Rosjanina.

Menedżer Artema Łaguty, Rafał Lewicki, powiedział, że zawodnik wrocławskiej Sparty może pochwalić się nie tylko szybkimi startami. Po tegorocznych wynikach w 5 i 6 rundzie SGP w Lublinie Artem wystąpi jako jeden z faworytów do zwycięstwa w tych zawodach.

Laguta w ostatni weekend stanął na podium w obu rundach FIM SGP Betard Wrocław, zajmując trzecie miejsce w piątek i drugie w sobotę. Zwycięstwo w czwartej rundzie tegorocznej batalii o tytuł IMŚ stracił tylko przez niesamowity atak Bartosza Zmarzlika.

Dzięki wynikom w czterech tegorocznych turniejach o czempionat globu Łaguta z 66 punktami jest na drugim miejscu w klasyfikacji SGP. Rosjanin ma tyle samo punktów co Maciej Janowski – jego kolega ze Sparty Wrocław. Polakowi ustępuje jedynie przez niższy ranking FIM.

Szybkie wyjścia spod taśmy Laguty odegrały kluczową rolę w jego dotychczasowych sensacyjnych wynikach w cyklu SGP. Lewicki zauważa, że team jest zachwycony wszystkim tym co Artem prezentuje na torze podczas wyścigów.

Powiedział: Wszystkie dotychczasowe występy Artema w tym sezonie były genialne, szczególnie te w Grand Prix.

Oczywiście starty są ważne, ale nawet jeśli Łaguta dobrze nie wystartuje, stara się na dystansie uzyskać najlepszą z możliwych pozycji. Rosjanin na pewno jest zadowolony z tego jak w tym sezonie sprawują się jego motocykle.

Lewicki przyznaje, że minimalny błąd w finale sobotniej rundy SGP we Wrocławiu kosztował Łagutę utratę drugiego zwycięstwa w tym sezonie w cyklu IMŚ. To był wspaniały wieczór. W ogóle cały weekend był wspaniały. Artem był bardzo bliski wygranej w sobotę. Popełnił drobny błąd na ostatnim wirażu. Poszedł trochę za szeroko i było to dla niego bardzo kosztowne – podsumował sobotni występ Łaguty jego menadżer.

Ale Bartek nie jest niepokonany i podczas biegu wszystko jest możliwe. Tym razem wygrał, ale w przyszłości może być na odwrót”. – zauważył Lewicki.

Awans Laguty do finału był jeszcze bardziej imponujący w sobotni wieczór, biorąc pod uwagę, że ukończył półfinał z zepsutym siodełkiem. Artem jechał na gołej metalowej ramie przez większość ważnego biegu.

Pękła śruba mocująca siodełko do wspornika – powiedział Lewicki. Po wyścigu zrobiliśmy bardzo szybką zmianę – zabraliśmy siodełko z trzeciego motocykla Artem i na finałowy bieg zamocowaliśmy je na ten, z którego korzystał przez cały wieczór. Jak wiadomo Artem uzyskał w sobotę bardzo dobry wynik.

W najbliższy piątek i sobotę Łaguta wystartuje w 5 i 6 rundzie SGP w Lublinie. W bieżącym sezonie, 25 kwietnia w ramach trzeciej rundy rozgrywek PGE Ekstraligi, na torze Motoru w siedmiu startach uzyskał 11 punktów plus bonus. Wynik Artema nie był wówczas rewelacyjny.

Lewicki nie widzi jednak problemu związanego ze startem swojego podopiecznego.
Przed SG w Pradze Artem powiedział że tor na Markecie nie jest jego ulubionym, ale ostatecznie uzyskał tam bardzo dobry wynik, a w drugiej rundzie nawet wygrał. Miejsce i tor nie mają już tak naprawdę wielkiego znaczenia. Jeśli Artem jest pewny siebie, może być bardzo dobry na wszystkich torach – zakończył menadżer Rosjanina.