Dziś druga i ostatnia część wywiadu z Adrianem Kocurem prezesem Szarży Wrocław, po zakończeniu sezonu 2021, a przed nowym w 2022 r.

Na Wirażu: Szarża to nie tylko pierwsza drużyna, czy drużyna weteranów, którzy startowali w drugiej ekipie w tegorocznym sezonie, ale i najmłodsi. Praktycznie po roku pracy z żakami we Wrocławiu jest kilkanaścioro najmłodszych, oprócz tego pojawiły się też dzieci w wyższych kategoriach wiekowych. Jakie plany ma na przyszły sezon dla tej grupy wiekowej prezes Adrian Kocur?
Adrian Kocur: Tak jak wspomniałem szybciej. Decyzja już jest. Myślę, że 1 grudnia ją poznamy oficjalnie. Jeśli będzie ona taka, że Szarża II jedzie to zasady tej drużyny będą inne. Będzie to typowo drużyna rezerw i część zawodników będzie miała możliwość startu w obu drużynach. Tutaj też podziękowania dla Zarządu PFKS-u, że w wakacje zgodzili się na ten temat porozmawiać i razem wspólnie coś ustaliliśmy. Jestem świadomy tego, że podczas sezonu pojawią się słowa krytyczne temu regulaminowi, ale jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.

NW: W klubie jest kilkoro żaków, którzy nabrali już doświadczenia w swoich kategoriach wiekowych i teraz będą w tej górnej granicy wieku w swoich kategoriach – mam tu na myśli Dawida Mutora, czy Kacpra Budzińskiego w u-6, czy Janka Bujnowskiego i Tomasza Górala w u-8. Czy w klubie liczy się na dobre występy tych (i nie tylko tych) żaków w przyszłym sezonie i medale z IPP czy z IMP, a także z zawodów drużynowych?
AK; Żaki to są jeszcze dzieci. Nie traktujmy tych imprez jak o tytuł Mistrza Świata. Będąc w tym roku na IPPŻ, czy też organizując ostatnią rundę u siebie, mam wrażenie, że pewna część rodziców do tego podchodzi zbyt ambicjonalnie. Wiadomo, że każdy chce dla swojego dziecka dobrze, ale chwilami pewni rodzice powinni zejść na ziemię. My liczymy na ich dobrą zabawę i tylko tyle, a każdy sukces cieszy dodatkowo. Jeśli chodzi o występ w CS Superlidze żaków na dzisiaj decyzji nie ma i pewnie tak szybko jeszcze jej nie będzie. Rozmawiałem z Arturem Bujnowskim i mamy pewne obawy. Jeśli nie będzie drużyny w lidze to będą robione inne dodatkowe zawody. Nauczeni doświadczeniem lepiej coś zrobić pięć minut później niż zbyt wcześnie.

NW: 11 grudnia odbędzie się Turniej Mikołajkowy, po raz pierwszy we Wrocławiu w kategoriach takich w jakich startują żaki w IPP, czy w IMP. W kategorii u6 brakuje już wolnych miejsc, a również i pozostałe kategorie powoli się zapełniają. Musiałeś ograniczyć (przynajmniej na razie) zapisy dzieci tylko do startu w jednej kategorii wiekowej. Spodziewałeś się tak ogromnego zainteresowania tą imprezą?
AK: Liczyłem na to, że będą zgłoszenia dzieci z innych miast i to cieszy. Myślę, że nasze żaki na ilość imprez organizowanych typowo dla nich przez klub nie mogą narzekać. W sezonie 2022 z pewnością imprezy dodatkowe dla naszych dzieci będą, ale też i dla dzieci z innych klubów, tak jak to jest w przypadku tego turnieju.

NW: Powoli przechodzimy do kwestii toru. Niedawno zakończył się remont gwarancyjny nawierzchni obiektu przy ul. Krajewskiego 1. Niewiele osób związanych ze speedrowerem wierzyło w to, iż jeszcze tej jesieni remont dojdzie do skutku. Ba w nieoficjalnych rozmowach nawet przedstawiciele miasta nie wierzyli w to, iż nawierzchnia na K1 zostanie naprawiona jeszcze tej jesieni. Bardzo skomplikowana jest sytuacja prawno-własnościowa obiektu wyremontowanego przed kilku laty w ramach BO. Szarża tylko korzysta z tego toru. Powiedz jak to się robi, że skutecznie takie sprawy doprowadza się do końca? Tylko ty wiesz ile czasu, nerwów i zdrowia kosztowało ciebie doprowadzenie tej sprawy do końca.
AK: Nerwów dużo bo to od spraw związanych z torem wydarzyła się pewna historia. Ja osobiście po akcji „naprawy” toru w marcu, sam nie wierzyłem, że na jesień to się uda. Życie jednak tym razem zaskoczyło na plus i z tego trzeba się cieszyć. To nie jest też tak, że to jest zasługa Adriana Kocura. W ten temat było zaangażowanych kilka osób i im też trzeba podziękować. Jasne, było trzeba w ostatnim czasie zmieniać swoje plany, prosić o wyrozumiałość w pracy bo wyskakiwało jakieś spotkanie związane z torem, ale skoro powiedziało się A to trzeba było powiedzieć B.

NW: Oprócz remontu nawierzchni wiele innych dobrych rzeczy dzieje się wokół wrocławskiego klubu. Póki co Szarża zostaje na Krajewskiego 1 – bo jak powtarzałeś to wielokrotnie „speedrower we Wrocławiu to Sępolno”. Właśnie do wszystkich dotarła informacja o zakupieniu przez miasto oświetlanych namiotów dla zawodników do parku maszyn oraz do biura zawodów. W końcu odpadnie długie i żmudne przygotowywanie do zawodów i sprzątanie po nich. Czy oprócz namiotów poprawią się też warunki dla kibiców i pojawią się trybuny? A może uda się zamontować na stałe toalety?
AK: Mimo, że czasami w tym roku miało się dosyć tego K1, to rzeczywiście speedrower to Sępolno. My nie zrobimy w ciągu roku, dwóch z tego toru super areny. Speedrower to dyscyplina niszowa, o czym wielokrotnie słyszymy w rozmowach. Jednak trzeba powiedzieć sobie wprost, że nie możemy narzekać na współpracę z Urzędem Miasta. Pod koniec sierpnia dostaliśmy pierwszą pomoc podczas organizowania IMP i od tego czasu to wygląda już bardzo optymistycznie. Nie będę składać deklaracji co może się jeszcze zmienić w najbliższym czasie. Jakieś plany są, ale potrzeba czasu i finansów.

NW: Po celowej dewastacji min maszyny startowej przez wandali po IMP rozegranych we Wrocławiu nie było możliwości korzystania podczas imprez tego urządzenia. Jak wygląda sytuacja z naprawą tej maszyny i możliwością wykorzystania jej w najbliższym czasie – chodzi mi o turnieje 11 i 12 grudnia?
AK: Na dniach się okaże, czy będziemy z niej korzystać.

NW: 12 grudnia odbędzie się turniej par dla dorosłych. Czy będą to zawody w standardowej formule, czy przewidujesz jakieś dodatkowe atrakcje w czasie tych zawodów? Na jakiej zasadzie będą dobrane pary? Jeśli będzie losowanie, to czy przewidujesz rozstawienie „silniejszych” zawodników?
AK: Stawka jest dobrana w miarę równo. Będzie typowo losowanie. Może być para mocniejsza, a inna trochę słabsza, ale o tym zadecyduje już los.

NW: Czy na terenie obiektu na Krajewskego 1 powstanie budynek klubowy, by bezpiecznie móc przechowywać klubowy sprzęt, czy inne rzeczy niezbędne do przeprowadzenia zawodów speedrowerowych?
AK: Ja bym chciał wiele rzeczy, ale nie wszystko można mieć. Jesteśmy nowym klubem i budujemy to wszystko od zera. W sezonie 2022 w porównaniu z tym co mija i tak nas czeka dużo zmian na plus.

NW: Kiedy kibice poznają pełny skład Szarży na nowy sezon?
AK: Podstawowy skład już jest. Teraz skupiamy się na budowaniu ostatnich elementów tej całej układanki. Co kilka dni z pewnością poznamy jakieś nazwisko. Proszę mi uwierzyć, że nie było to takie łatwe wszystko zbudować. Rozmowy z zawodnikami wymagały praktycznie za każdym razem kilku spotkań, które też trochę trwały. Jest jednak coś co mnie zbudowało i zaskoczyło. Pewien zawodnik podjął decyzję, chociaż w drużynie było jeszcze dużo znaków zapytania, ale w ten sposób ułatwił też decyzję innym.

NW: Czy można powiedzieć, że we Wrocławiu już udało się przekonać mieszkańców do speedrowera? Jakie działania planuje podjąć klub, ewentualnie z kim chce współpracować, by promocja speedrowera była bardziej efektywna i docierała do jak największej liczby osób?
AK: Chyba jeszcze nie. Pewne kwestie trzeba rozegrać w trochę inny sposób. Plany są, ale czekają nas jeszcze pewne rozmowy. Na 90% powstanie podczas spotkań CS Superligi, sektor rodzinny, gdzie jako klub zapewnimy atrakcje najmłodszym. Naszym głównym celem będzie sprowadzić na K1 całe rodziny. Plan zakłada darmowe dmuchane atrakcje, kolorowanki, gry i zabawy. Jeśli chodzi o promocję… będziemy znać dokładne szczegóły, to będziemy informować. Tak jak wspomniałem my ostatnie tygodnie poświęciliśmy głównie czas na czymś innym. Mamy remont nawierzchni, mamy prawie całą drużynę, a teraz czas na inne sprawy.

NW: I na koniec pytanie o sponsorów. Wiele osób uważa, że w klubie musi się nie dziać pod tym kątem najlepiej, gdyż odeszło wielu zawodników, a według krążących „w środowisku” legend płaciliście niewyobrażalne pieniądze startującym w 2021 r zawodnikom w Szarży. Czy w drużynie pozostaną dotychczasowi sponsorzy – zarówno w drużynie seniorów jak i wśród najmłodszych Szarżaków? Czy może pojawią się nowi mecenasi?
AK: Chwila, chwila. To w klubie dzieje się dobrze, czy jednak nie? To są te same legendy mówiące o tym, że Adrian Kocur ukradł z klubu 300 tysięcy złotych, spał pijany pod stołem w Zakopanym i miał Panie do towarzystwa? Jeśli tak, to współczuje! Kocur zabetonowany, ale mimo wszystko ten klub funkcjonuje i idzie do przodu. Przypominam, że speedrower we Wrocławiu powstaje po kilkunastu latach przerwy i wszystko jest budowane od zera, poza torem tylko i wyłącznie, a sam remont toru w 2016 roku, to zasługa nikogo związanego z tym sportem w tym mieście. Mnie nie interesuje kto jakie mówi plotki. Niech jeden z drugim spojrzy w swój ogródek i zacznie rozwiązywać problemy swoje bo wychodzi na to, że my dzisiaj cieszymy się spokojem, a w pewnych miejscach wychodzą cyrki. Wrocław to nie jest Gniezno, czy też Ostrów, gdzie powstaje nowy klub z nowymi osobami na czele, ale tam były w tym wszystkim duże fundamenty w zawodnikach. Nie oszukujmy się, ale Szarża Wrocław przez kilka dobrych jeszcze lat, chcąca jechać na fajnym poziomie będzie musiała być złożona z zawodników z różnych części Polski. Taka jest prawda i rzeczywistość.
Szarża Wrocław może liczyć w przyszłym sezonie na wsparcie Urzędu Miasta. My już znamy kwotę i konkursy w jakich możemy się o te pieniądze starać. Naszym zadaniem już teraz jest tylko i wyłącznie dobrze wypełnić wniosek. Rozmowy ze sponsorami, partnerami też już jakieś trwają, ale my jeszcze do 15 listopada w 100% nie wiedzieliśmy, gdzie i o co pojedziemy. Teraz wiemy i mamy już konkrety. Jeśli chodzi o wsparcie miasta, to mówimy o konkretnym wsparciu finansowym jak na warunki i popularność tego sportu.
A co do tych pieniędzy jeszcze dla zawodników… Przez całą zeszłą zimę, połowę sezonu, zawodnicy byli nazywani od złotówek, sprzedawczyków przez np. innych zawodników, ale dzisiaj część z nich domaga się tego w swoich klubach. To samo jest z prezesami. Rok temu Kocur ten zły, a dzisiaj jeden z drugim robi to samo. Hipokryzja, tak to właśnie się nazywa! I najważniejsze, praktyki płacenia w speedrowerze stosuje się już od dawien dawna, tylko, że to tyczyło się „wybranych” zawodników. My staramy się traktować każdego w podobny sposób. Proszę zapytać Damiana Natońskiego, to wtedy będziemy mieć jasność o czym mówię. Czy odejście zawodników musi oznaczać problemy finansowe, bo ktoś tak powiedział? Bartek Grabowski miał ofertę na sezon 2022, ale on ma inne plany. Porozmawialiśmy 11 listopada i temat załatwiony. Inne rozstania nie mają nic wspólnego z  tematem finansów. Koniec kropka.

NW: Czego życzyć Adrianowi Kocurowi i drużynie Szarży Wrocław w nowym sezonie?
AK: Spokoju, fajnej drużyny i to tyle.