Zapraszamy na pierwszą część wywiadu z prezesem Szarży Wrocław – Adrianem Kocurem. To głównie dzięki niemu we Wrocławiu po latach odrodził się speedrower. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z prezesem Szarży po pierwszym odjechanym sezonie w CS Superlidze i w trakcie przygotowań do nowego sezonu.

Na wirażu: Przedsezonowe plany jeśli chodzi o Szarżę były zdecydowanie wyższe. Ostatecznie beniaminek zajął 5 miejsce. Czy Adrian Kocur, jako prezes klubu jest zadowolony z osiągniętego wyniku?
Adrian Kocur: Przed odpowiedzą na to pytanie, zacznę może od tego, że nie na wszystkie pytania mogę odpowiedzieć w 100%. Do pewnych pytań można wrócić w chwili kiedy cała kadra zespołu będzie znana. Kolejna sprawa jest taka, że czytając wszystkie pytania, chwilami na początek będę musiał odpowiedzieć pytaniem.
Jeśli chodzi o wynik tego sezonu, to jest pewien niedosyt. Jest to związane tylko i wyłącznie tym, że kilka elementów nie zagrało tak jak powinno. Podejście w pewnych momentach powinno być również całkiem inne. Wychodzę jednak z założenia, że wszystko dzieje się po coś. Ten sezon był naszym pierwszym i łatwo nie było w wielu kwestiach. Czeka nas rewolucja i tego nie da się ukryć, ale z jakiś powodów się ona bierze.
Chciałbym się również odnieść i może w końcu pewną sprawę wyjaśnić. Na przełomie września i października została podjęta decyzja o tym, że w sezonie 2022 będzie tylko i wyłącznie jedna drużyna startująca w niższej lidze. Było spowodowane to tym, że przyszło zbyt duże zmęczenie tym co się działo przez ostatnie kilka miesięcy. Duża ilość plotek, kradzież, czy też groźby poprzez aplikację messenger z jakiś fałszywych kont założonych tylko i wyłącznie w tym celu. W połowie października zaczęły pojawiać się informacje mówiące o tym, że ciemne chmury wiszą nad drużynami z Częstochowy, Świętochłowic. Nie wiedzieliśmy co się dzieje w Zielonej Górze i jakie tam konkretne są plany. Po rozmowie z Damianem Natońskim i chłopakami z Wrocławia stwierdziliśmy, że powalczymy jeszcze raz, ale pod pewnymi warunkami. I od tego czasu do dnia dzisiejszego trwa walka o to, aby skład na sezon 2022 był dobry, ale dobrze dopasowany. Tutaj nie chodzi o walkę za wszelką cenę o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Paweł Woźny mówi otwarcie, że ich interesuje za rok tylko obrona Mistrzostwa i ok, ale od nas nikt tego nie usłyszy. My chcemy większą uwagę położyć na coś innego, ale to w odpowiedziach na inne pytania.

NW: A co może powiedzieć o swoich drużynach po zakończonym sezonie Adrian Kocur jako osoba prywatna? Czy w „ferworze waliki” o DMP jest to w ogóle możliwe?
AK: Szarża II Wrocław z pewnością podczas całego sezonu powinna być bardziej nasza. Chwilami skład bardziej przypominał Harpagan Zielona Góra, ale tutaj też trzeba podziękować tym chłopakom bo unikaliśmy ewentualnych walkowerów. Jeśli chodzi o Szarżę I, to chłopaków było stać na półfinał i to, że się w nim nie znaleźliśmy to tylko i wyłącznie jest spowodowane tym co się działo podczas meczu w Częstochowie. Tutaj nie ma co szukać jakiś wymówek. Mówiłem i prosiłem o pewne rzeczy przed tym spotkaniem. Kończymy jednak sezon 2021 i zostawiamy to jako dobrą lekcję speedrowera.

NW: Zostałeś nominowany w kategorii działacz roku a IMP we Wrocławiu były nominowane do imprezy roku. Czy jesteś zadowolony z wykonanego ogromu pracy, czy uważasz, że pewne rzeczy – zarówno w ramach twojej prezesury, jak i podczas IMP można było zrobić lepiej?
AK: Za nominację dziękuję, bo w sumie nie było jeszcze okazji. Moim zdaniem działaczem roku jest Przemysław Domagała i tutaj szacunek dla Pawła Woźnego za to co zrobił. Przemkowi się to należało, ale jak sam też wiele razy podkreśla nie jest to tylko jego zasługa, ale ogólnie osób związanych z Omegą.
Jeśli chodzi o mnie osobiście, czy imprezy zorganizowane przez nas, swój własny rachunek sumienia sobie zrobiłem, dlatego też jest dużo zmian, ale każdy kto jest związany w jakiś sposób z Szarżą Wrocław musi zdać sobie sprawę z jednego. Adrian Kocur nie jest w stanie z trzema osobami zorganizować imprezy na 100 osób. Jeśli ktoś się do czegoś deklaruje przy organizacji zawodów to niech słowa dotrzyma i tyle.

NW: Skoro było tak dobrze w sezonie 2021 to dlaczego aż tylu zawodników z drużyny występującej w CS Superlidze opuszcza Szarżę? Drużyna jako zespół funkcjonowała bardzo dobrze. Co poszło nie tak?
AK: Kto powiedział, że było dobrze? Z jednymi było lepiej, a z drugimi trochę gorzej. Nie można mieć tylko wymagań, a trzeba też coś dać od siebie. W pewnych kwestiach nie będę już tak naiwny jak rok temu o tej porze. Jeśli coś jest dobre to się to zostawia dalej, a jak są jakieś zmiany to widocznie jest ku temu jakiś powód.

NW: Mateusz Ślęzak był od samego początku drużyny. Jest niesamowitym walczakiem. W sezonie 2021 zrobił ogromny postęp jeśli chodzi o jazdę i wartość dodaną dla drużyny. Miał najlepszą średnią w swojej karierze. Rozmawialiśmy kiedyś o nim i widziałeś w nim prawdziwego lidera drużyny, „prawdziwego walczaka”.
AK: Przed sezonem mówiłem, że to może być sezon Mateusza i myślę, że w pewnym stopniu był. Pokazał sobie i innym, że stać go na dobre wyniki. Myślę, że jemu osobiście zabrakło medalu w IMP, ale czwarte miejsce jest dużym sukcesem. W przypadku Matesa, spotkaliśmy się 10 listopada na rozmowę taką typowo w cztery oczy. Taką rozmowę z nim musiałem odbyć bo tak jak wspomniałeś był od początku. W przyszłym sezonie Mateusz będzie reprezentować barwy innego klubu, ale po tej rozmowie nadal mamy ze sobą kontakt i w najbliższym czasie będzie z pewnością jeszcze okazja do spotkania bo duże podziękowania należą się dziewczynie Mateusza, Julicie. Kiedy tylko ją prosiłem o pomoc zawsze była. Julita, DZIĘKUJĘ!

NW: Wiemy, że w drużynie na sezon 2022 będzie Damian Wojczyński, Damian Natoński, który mieszka pod Wrocławiem, a także niedawno zaprezentowany Kamil Niemiec. Zapowiadasz kolejne „głośnie” transfery. Na pewno wszystkich kibiców speedrowera nurtuje pytanie, czy jadący w Szarży Wrocław sezon życia Paweł Szkudlarek zostanie we Wrocławiu? Wiemy, że zakusy na niego miało kilka klubów nie tylko z CS Superligi.
AK: Skąd informację o tym, że ta dwójka wymieniona będzie w Szarży? W chwili odpowiedzi na to pytanie wiadomo, że w drużynie jest Kamil Niemiec. Damian Natoński z pewnością będzie związany z tą drużyną bo już swoją rolę ma, a mimo tego jakieś oferty startów w innych klubach dostawał.
Paweł Szkudlarek potrzebuje dzisiaj spokoju. Przypominam, że ten chłopak ma dopiero 14 lat, a duża część osób w ostatnim czasie o tym zapomniała. Kilka osób przed tym co powie, zrobi niech się trzy razy zastanowi,  czy słowa kieruje do osoby dorosłej, czy może jeszcze mimo wszystko dziecka. Paweł jak na swój wiek jest bardzo dojrzały, ale on ma też swoje uczucia. Jeśli ktoś tego nie rozumie to niech milczy.
Z Pawłem rozmawiałem sporo, tak samo jak z jego rodzicami. Od początku wiedział, że ma kierować się tym co mówi mu serce. Ja jego decyzję już znam. Przyjdzie dzień, że Paweł oficjalnie ogłosi jaki klub będzie reprezentować w nowym sezonie.

NW: Czy zdradzisz jakieś kolejne nazwiska zawodników, którzy w przyszłym sezonie będą reprezentować Szarżę Wrocław? Jak sam wspomniałeś w ubiegłym roku o tej porze skład Szarży na rozgrywki ligowe był już znany.
AK: Nie oszukujmy się, ale duża część osób te nazwiska już zna. To środowisko jest na tyle małe, że wszelkie informacje rozchodzą się jak ciepłe bułki w piekarni. My cały czas rozmawiamy i skład nie jest gotowy w 100%, bo są pewne jeszcze luki, ale mamy to na czym się skupiliśmy w połowie października. Dziękuje Damianowi bo to on mi w tym temacie dużo pomógł i cały czas pomaga. Uważam, że to była dobra decyzja o zaangażowaniu jego w to wszystko. Damian sam jest zawodnikiem, który z jakiś powodów po sezonie 2020 zmienił klub. Wie i czuje czego potrzebuje zawodnik. Drużyna na sezon 2022 jest budowana w inny sposób. Po pierwsze to lekcja z ostatnich miesięcy, a po drugie dobór podejścia do pewnych spraw.

NW: Jutro (30 listopada br) mija termin zgłaszania drużyn do rozgrywek centralnych o speedrowerowe drużynowe Mistrzostwo Polski. Zdradzisz nam, która opcja zwyciężyła? Zobaczymy w przyszłym sezonie dwie drużyny seniorskie Szarży w rozgrywkach ligowych?
AK: Nie wiem kiedy dokładnie będzie publikowany ten wywiad. Ja decyzję już znam, ale zna ją również z prywatnej wiadomości Maciej Laskowski. Umówiłem się jednak z jedną osobą z jednego klubu, że zdzwonimy się we wtorek i ich start jest uzależniony w pewnym stopniu z naszym wystawieniem drugiej drużyny. Tak jak jednak mówiłem na dzisiaj o wszystkim nie mogę mówić otwarcie.

NW: Po zakończeniu sezonu w Szarży obrano inną drogę. Jest prezes – jest trzech dyrektorów – ds. szkolenia, finansów, promocji (proszę przypomnij mi) – a nie ma jeszcze składu. Menadżer przyjdzie do drużyny z zewnątrz. Mają być ogłoszeni ambasadorzy Szarży, którzy będą promować i dyscyplinę i klub w regionie. Zmiana w podejściu do nowego sezonu jest odwrotna o 180 stopni niż w ubiegłym roku. Spytam krótko: – dlaczego?
AK: Dyrektorów jest czterech. Sportowy, organizacyjny, finansowy i wizerunkowy. Usłyszałem jakiś czas temu, że ktoś się z tego zaśmiał. Szarża robi dyrektorów, a na końcu i tak nic nie będzie. Skończyło się to tak, że Szarża jest, a tego klubu nie ma w lidze. Jeśli coś jest robione to z jakieś powody ku temu są. Kocur nie zrobi w ciągu jednej chwili kilku rzeczy. Moja doba ma też tylko 24 godziny i tydzień ma też tylko 7 dni.

Damian jest osobą, która mieszka we Wrocławiu i ma chęci zaangażowania się w ten klub jeszcze bardziej, więc jest idealną osobą aby zająć się sprawami sportowymi.

Michał jest od początku. I jasne dochodziło czasami do jakiś nerwów i spięć to jednak nadal tworzymy to dalej. Dlaczego jako osoba od organizacji? Wiem, że mogę na nim polegać, zawsze mi pomoże i jak sam powtarza są sprawy ważne i ważniejsze. (śmiech)

Arek w klubie pojawił się w połowie sezonu i tutaj podziękowania w kierunku Leszna, że mogliśmy na siebie z Arkiem trafić. Sprawy finansowe są jego pracą, a więc jest idealną osobą żeby w tych sprawach mi pomóc.

Z Witkiem w sumie też nie mogło być inaczej. Mimo, że czasami mamy inne zdanie na pewne sprawy, to tak samo mu zależy na klubie jak mi i innym.

Na drugą część wywiadu z prezesem Szarży Wrocław Adrianem Kocurem zapraszamy jutro