W pierwszym meczu fazy rewanżowej PGE Ekstraligi w niedzielę 4 czerwca ZOOleszcz GKM Grudziądz podejmował Platinum Motor Lublin. Tylko niepoprawni optymiści uważali, że gospodarze tego meczu mogą wygrać mecz. A mało kto myślał o tym, iż GKM zdoła odrobić 20 punktową stratę z Lublina i wygrać u siebie za trzy punkty.

Ubiegłoroczni mistrzowie Polski, którzy jak dotąd przegrali minimalnie (dwa razy po 44-46) tylko dwa mecze. Wiadomo, iż Motor startuje osłabiony brakiem Dominika Kubery, ale gospodarze niedzielnego meczu jak dotąd nie pokazali w lidze nic, czym mogliby zaskoczyć przyjezdnych.

Znając kłopoty Nickiego Pedersena goście mogli się spodziewać właśnie takiego toru w Grudziądzu jaki był przygotowany w niedzielę. Uczestnik Speedway Grand Prix i aktualny wicelider klasyfikacji przejściowej Fredrik Lindgren notuje dwa defekt (!) i jest w stanie w całych zawodach pokonać tylko dwóch zawodników z formacji u24 i juniorskiej.

Jack Holder, który w sobotę stanął na podium w Pradze dwa razy daje się objechać Kacprowi Pludrze. Oczywiście wszystko to można zarzucić – profesjonalnym sportowcom jakim jest Szwed i Australijczyk – zmęczeniem po sobotniej Grand Prix. Ale czy na pewno? Nawet teorię o tym, że tam gdzie kończy się logika to zaczyna się żużel ciężko dopasować do sytuacji zaistniałej w niedzielę w Grudziądzu.

Wystarczy przejrzeć kibicowskie fora i bez problemu można dowiedzieć się co o tym wyniku sądzą kibice. Chociaż nikt nikogo za rękę nie złapał…

Grudziądzanie przez całą pierwszą rundę części zasadniczej nie potrafili wygrać spotkania. Uciułali jeden punkt za remis w pierwszej rundzie. Meczem ósmej kolejki zdobyli 3 razy więcej punktów niż dotychczas i w tabeli ligowej dogonili mający problemy (na własne życzenie) Cellfast Wilki Krosno.

Gospodarze mieli czterech seniorów, którzy punktowali równo. Dodatkowo bardzo dobry mecz pojechali juniorzy Kacper Pludra i Kacper Łobodziński. Najlepszy mecz w barwach GKM-u pojechał Gleb Czugunow.

‘Wśród gości tylko dwóch zawodników próbowało trzymać mistrzowski poziom – Bartosz Zmarzlik i Mateusz Cierniak. Ale jak się okazało to było za mało, żeby „uratować” chociaż punkt bonusowy.

Niesmak po takiej postawie DMP z 2022 roku na pewno pozostał

ZOOLESZCZ GKM GRUDZIĄDZ — PLATINUM MOTOR LUBLIN 56:34

Wyniki (za przegladsportowy.onet.pl):

GKM 56:
Max Fricke 12+2 (3, 3, 3, 2*, 1*);
Gleb Czugunow 10+1 (3, 1, 2*, 1, 3);
Wadim Tarasienko 8+2 (1, 2, 1*, 2, 2*);
Frederik Jakobsen 5 (t , 0, 2, 3);
Nicki Pedersen 13 (2, 3, 3, 3, 2);
Kacper Łobodziński 3+2 (1*, 2*, 0);
Kacper Pludra 5+2 (2, 1*, 2*, 0);
Wiktor Rafalski NS.
Trener: Janusz Ślączka.

MOTOR 34:
Jarosław Hampel 3 (2, 0, 1, 0, 0);
Jack Holder 4 (0, 1, 0, 3, 0);
Fredrik Lindgren 3+1 (d, 1, 1*, 1, 0);
Kacper Grzelak 1 (1, —, —, —, —);
Bartosz Zmarzlik 14 (3, 3, w, 3, 2, 3);
Bartosz Bańbor 0 (0, w, —);
Mateusz Cierniak 9 (3, 2, 2, 0, 1, 1).
Menedżer: Jacek Ziółkowski.

Sędziował: Michał Sasień. Widzów: 6.000. Najlepszy czas: 65,78 s (Fricke, 1 bieg).

Pierwszy mecz: Motor — GKM 55:35. Bonus dla GKM.

Bieg po biegu:

1. Fricke, Hampel, Tarasienko, Lindgren (d) 4:2

2. Cierniak, Pludra, Łobodziński, Bańbor 3:3 (7:5)

3. Zmarzlik, Pedersen, Pludra, Holder, Jakobsen (t) 3:3 (10:8)

4. Czugunow, Łobodziński, Grzelak, Bańbor (w) 5:1 (15:9)

5. Zmarzlik, Tarasienko, Lindgren, Jakobsen 2:4 (17:13)

6. Pedersen, Pludra, Holder, Hampel 5:1 (22:14)

7. Fricke, Cierniak, Czugunow, Zmarzlik (w/su) 4:2 (26:16)

8. Pedersen, Cierniak, Lindgren, Łobodzinski 3:3 (29:19)

9. Fricke, Czugunow, Hampel, Holder 5:1 (34:20)

10. Zmarzlik Jakobsen, Tarasienko, Cierniak 3:3 (37:23)

11. Jakobsen, Fricke, Lindgren, Hampel 5:1 (42:24)

12. Holder, Tarasienko, Cierniak, Pludra 2:4 (44:28)

13. Pedersen, Zmarzlik, Czugunow, Lindgren 4:2 (48:30)

14. Czugunow, Tarasienko, Cierniak, Hampel 5:1 (53:31)

15. Zmarzlik, Pedersen, Fricke, Holder 3:3 (56:34)