Motor Lublin – Moje Bermudy Stal Gorzów: 53-37
Działacze Motoru Lublin nie ukrywali, iż w tym sezonie interesuje ich tylko złoto drużynowych mistrzostw Polski. Jednak ekipa Stali Gorzów nie ułatwiła Lublinianom tego zadania. Drużyna Zmarzlika wygrała pierwszy mecz w Gorzowie 51-39, a wiec różnicą aż 12 punktów. Mając w swojej talii dwa asy: Bartosza Zmarzlika i Martina Vaculika trener Chomski mógł przypuszczać, że niezbędne punkty w meczu w Lublinie dorzucą Szymon Woźniak, czy Patrick Hansen.
Nic z tych rzeczy się nie wydarzyło. Duńczyk dorzucił dwa oczka do dorobku drużyny, a Polak kolejne dwa punkty. Trzy punkty przywiezione przez Oskara Palucha nie wystarczyły by osiągnąć dobry rezultat.
Trener Chomski miał pomysł na ten mecz. Zestawił bardzo dobrze taktycznie skład swojego zespołu. Jednak nie miał odpowiedniej ilości zawodników, którzy wykonali by plan swojego menadżera w 100%. We dwóch zawodników naprawdę trudno osiągnąć dobry rezultat, mimo, iż liderzy Stali pojechali aż po siedem razy.
Jednak trener Chomski widząc słabą postawę Wożniaka i Hansena powinien założyć, iż oprócz biegu 15 także i w 14 powinien pojechać któryś z liderów jego drużyny.. Wiadomo, że teraz, po fakcie łatwo gdybać. Ale można założyć z dużym prawdopodobieństwem, że zawodnik, który nie jedzie przez większą cześć meczu w najważniejszym biegu nagle nie pojedzie fantastycznego wyścigu. Choć z drugiej strony to jest tylko żużel i różne „cuda” się już na torach zdarzały.
Ale mimo wszystko jeden z liderów Stali, przed biegami nominowanymi, powinien mieć możliwość wystąpienia w dwóch ostatnich wyścigach spotkania o złoty medal.
Sam mecz zaczął się od dwóch remisów i kontrowersyjnego wykluczenia Mateusza Cierniaka. Później gospodarze przystąpili do szturmu o złoty medal. Po drugiej serii i min. dwóch podwójnych wygranych Motoru, gospodarze prowadzili już różnicą 10 punktów.
Po 10 biegach to Motor mógł się cieszyć, gdyż prowadził różnicą 12 punktów – taką jaką była potrzebna do zdobycia mistrzostwa. Ale trzeba przyznać, iż gospodarze w 10 biegu mieli furę szczęścia (a szczęście ponoć sprzyja lepszym). Prowadzącemu Vaculikowi na ostatnim łuku pękł tylny łańcuch. Jak przyznał sam zawodnik, nie pamięta kiedy taki defekt mu się przytrafił ostatnio. Być może było to 12 lat temu. Cóż pech jednych oznacza szczęście drugich.
Końcówka również trzymała kibiców w napięciu. W 14 starcie najpierw Woźniak wyjechał do biegu na motocyklu Zmarzlika, a po tym jak Szymon został wykluczony z powodu przerwania biegu (nie mógł kontynuować jazdy, gdyż po starciu z Michelsenem hak motoru tego ostatniego rozpruł szprychy w przednim kole motocykla Szymona), na tej samej maszynie wystartował Hansen. Jednak para gospodarzy Kubera-Michelsen zwyciężyła 5-1 i to Motor mógł cieszyć się z historycznego osiągnięcia – po raz pierwszy w historii drużyna z Lublina została drużynowym mistrzem Polski.
Gospodarze finałowego meczu są 13 ekipą która zdobyła tytuł mistrzowski.
Punkty w meczu:
Motor Lublin – 53
9. Jarosław Hampel – 12+2 (1*,2,3,1*,3,2)
10. Fraser Bowes – ns
11. Maksym Drabik – 10+2 (2,3,0,2*,2,1*)
12. zastępstwo zawodnika
13. Mikkel Michelsen – 7+1 (1,3,0,1,w,2*)
14. Mateusz Cierniak – 3 (w,1,2)
15. Wiktor Lampart – 6+2 (3,2*,1*)
16. Dominik Kubera – 15+1 (3,2*,2,3,2,3)
Moje Bermudy Stal Gorzów – 37
1. Szymon Woźniak – 2 (0,1,1,0,0,w)
2. Patrick Hansen – 2 (0,1,0,-,-,1)
3. Anders Thomsen – z/z
4. Bartosz Zmarzlik – 19 (2,3,3,3,2,3,3)
5. Martin Vaculik – 10 (3,2,1,0,3,1,0)
6. Oskar Paluch – 3 (2,0,0,1)
7. Mateusz Bartkowiak – 1 (1,-,0)
8. Wiktor Jasiński – ns
Bieg po biegu:
1. (68,87) Vaculik, Drabik, Hampel, Woźniak – 3:3 – (3:3)
2. (68,69) Lampart, Paluch, Bartkowiak, Cierniak (w/u) – 3:3 – (6:6)
3. (67,55) Drabik, Vaculik, Michelsen, Hansen – 4:2 – (10:8)
4. (68,37) Kubera, Zmarzlik, Cierniak, Paluch – 4:2 – (14:10)
5. (68,55) Zmarzlik, Hampel, Hansen, Drabik – 2:4 – (16:14)
6. (68,42) Michelsen, Lampart, Woźniak, Hansen – 5:1 – (21:15)
7. (68,49) Hampel, Kubera, Vaculik, Paluch – 5:1 – (26:16)
8. (69,17) Zmarzlik, Cierniak, Woźniak, Michelsen – 2:4 – (28:20)
9. (67,94) Zmarzlik, Kubera, Hampel, Woźniak – 3:3 – (31:23)
10. (68,45) Kubera, Drabik, Paluch, Vaculik – 5:1 – (36:24)
11. (68,62) Hampel, Zmarzlik, Michelsen, Woźniak – 4:2 – (40:26)
12. (68,72) Vaculik, Drabik, Lampart, Bartkowiak – 3:3 – (43:29)
13. (68,32) Zmarzlik, Kubera, Vaculik, Michelsen (w/u) – 2:4 – (45:33)
14. (68,75) Kubera, Michelsen, Hansen, Woźniak (w/u) – 5:1 – (50:34)
15. (68,37) Zmarzlik, Hampel, Drabik, Vaculik – 3:3 – (53:37)