Czwarta runda Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w grupie im. Witolda Zwierzchowskiego rozegrana 4 czerwca na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu przyniosła kibicom wiele emocji, zaciętej walki i niespodzianek. Mimo braku dwóch czołowych juniorów — Jakuba Krawczyka i Marcela Kowolika — młodzi zawodnicy WTS Sparty Wrocław pokazali charakter i zakończyli rywalizację na solidnym trzecim miejscu, tracąc zaledwie pięć oczek do zwycięzców. Czwórmecz wygrała Ostrovia Ostrów Wielkopolski, a tuż za nią uplasowała się Unia Leszno. Start Gniezno daleko za stawką trzech drużyn.


Zacięta walka o każdy punkt

Zawody we Wrocławiu od samego początku były niezwykle wyrównane. Trzy drużyny — Ostrovia, Unia Leszno i gospodarze ze Sparty — przez większość turnieju szły łeb w łeb. Ostatecznie to Ostrovia okazała się najrówniejsza, zgarniając 40 punktów i wygrywając rundę. Kluczowe okazały się bardzo solidne występy aż czterech jej zawodników, w tym Pawła Sitka (10 pkt), Gracjana Szostaka, Filipa Seniuka i Nikodema Łuczaka (wszyscy po 8 pkt).


Wrocławianie nie odpuszczali – lider błyszczał

Mimo wyraźnego osłabienia kadrowego, młodzi Spartanie pokazali wielkie serce do walki. Liderem drużyny był bezapelacyjnie Nikodem Mikołajczyk, który zdobył aż 14 punktów i tylko raz w pięciu startach minął linię mety jako drugi. To właśnie jego pewna jazda, szybkie starty i walka na dystansie pozwoliły Wrocławianom utrzymać kontakt z czołówką.

Mikołajczyk rozpoczął zawody od mocnego uderzenia — wygrana w biegu 4. z Seniukiem i Wojtynką. W kolejnym starcie popisał się odważnym atakiem po zewnętrznej i pokonał Juskowiaka. W biegu 12. upadł po kontakcie z Kacprem Manią, ale po wykluczeniu zawodnika Unii wygrał powtórkę. W 16. biegu stoczył pasjonujący pojedynek z Pawłem Sitkiem i Emilem Koniecznym, finiszując drugi. Na zakończenie zawodów w wyścigu nominowanym znów był nie do zatrzymania.


Solidne wsparcie od kolegów z zespołu

W cieniu błyskotliwej postawy Mikołajczyka, pozostali zawodnicy Sparty również dali z siebie wszystko. Rafał Grzędziński zakończył zawody z dorobkiem 8 punktów, prezentując solidną, równą formę – trzykrotnie kończył swoje biegi na drugiej pozycji. Walczył o pozycje do końca, nie poddając się nawet przy słabszym starcie.

Krystian Gręda zdobył 7 punktów, pokazując ambitną jazdę i chwilami prowadząc nawet z bardziej doświadczonymi rywalami. Był w stanie stawić opór choćby Kacprowi Manii, który ostatecznie zgromadził aż 11 punktów.

Z kolei Filip Kumaszka rozpoczął niefortunnie — od upadku w swoim pierwszym starcie. Później jednak z biegu na bieg jeździł coraz lepiej. Najpierw zdobył pojedyncze punkty w dwóch startach, ale w biegu 14. zaskoczył wszystkich wygraną z Gracjanem Szostakiem. Łącznie zdobył 6 punktów i zostawił dobre wrażenie.


Leszno bliskie zwycięstwa, ale… defekt zabrał punkty

Długo wydawało się, że to Unia Leszno wygra rywalizację na Olimpijskim. Znakomicie spisywał się Emil Konieczny, który wygrał cztery pierwsze swoje biegi. Niestety w ostatnim starcie dopadł go defekt, który pozbawił jego drużynę szans na końcowy triumf — Leszczynianie zakończyli zawody z 37 punktami. Poza Koniecznym na wysokim poziomie pojechali Marcel Juskowiak i Kacper Mania – obaj po 11 pkt.


Gniezno w głębokim kryzysie

Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja Startu Gniezno, który zdobył tylko 8 punktów. Robert Roszak był jedynym zawodnikiem, który zapunktował więcej niż raz (7 pkt). Pozostali zawodnicy – Latała, Kierzek, Budniak i Kabaciński – stanowili jedynie tło dla reszty stawki. Wydaje się, że bez radykalnych zmian trudno będzie im rywalizować na równi z pozostałymi zespołami w kolejnych rundach.


Wyniki IV rundy DMPJ, grupa W. Zwierzchowskiego, Stadion Olimpijski we Wrocławiu, 04.06.2025 r.:

I. Ostrovia Ostrów Wielkopolski – 40 pkt.
5. Paweł Sitek – 10 (3,-,3,1,3)
6. Gracjan Szostak – 8 (2,2,2,2,-)
7. Filip Seniuk – 8 (2,2,2,-,2)
8. Franciszek Dymowski – 6 (1,1,-,1,3)
18. Nikodem Łuczak – 8 (3,3,0,2)

II. Duda Investments Ciesiółka Autogroup Unia Leszno – 37 pkt.
9. Emil Konieczny – 12 (3,3,3,3,d)
10. Kuba Wojtyńka – 1 (1,-,-,-,-)
11. Marcel Juskowiak – 11 (3,2,2,3,1)
12. Kacper Mania – 11 (2,3,w,3,3)
19. Filip Gano – 2 (0,1,1,d)

III. WTS Sparta Wrocław – 35 pkt.
1. Nikodem Mikołajczyk – 14 (3,3,3,2,3)
2. Filip Kumaszka – 6 (u,1,1,3,1)
3. Krystian Gręda –  7 (1,1,1,2,2)
4. Rafał Grzędziński – 8 (1,1,2,2,2)

Ultrapur Start Gniezno – 8 pkt.
13. Mateusz Latała – 0 (0,0,0,0,0)
14. Adrian Kierzek – 0 (0,0,0,0,0)
15. Robert Roszak – 7 (2,2,1,1,1)
16. Patryk Budniak – 0 (w,-,-,-,-)
20. Marcel Kabaciński – 1 (0,0,0,1)

Bieg po biegu:
1. Sitek, Mania, Grzędziński, Kierzek
2. Juskowiak, Szostak, Gręda, Latała
3. Konieczny, Roszak, Dymowski, Kumaszka (u)
4. Mikołajczyk, Seniuk, Wojtyńka, Budniak (w)
5. Konieczny, Szostak, Grzędziński, Kabaciński
6. Łuczak, Roszak, Gręda, Gano
7. Mania, Seniuk, Kumaszka, Latała
8. Mikołajczyk, Juskowiak, Dymowski, Kierzek
9. Łuczak, Grzędziński, Gano, Latała
10. Konieczny, Seniuk, Gręda, Budniak
11. Sitek, Juskowiak, Kumaszka, Kabaciński
12. Mikołajczyk, Szostak, Roszak, Mania (w)
13. Mania, Gręda, Dymowski, Kabaciński
14. Juskowiak, Grzędziński, Roszak, Łuczak
15. Kumaszka, Szostak, Gano, Kierzek
16. Konieczny, Mikołajczyk, Sitek, Latała
17. Dymowski, Gręda, Kabaciński, Gano (d)
18. Mania, Seniuk, Kumaszka, Latała
19. Sitek, Grzędziński, Juskowiak, Kierzek
20. Mikołajczyk, Łuczak, Roszak, Konieczny (d)


Podsumowanie: walka, charakter, nadzieja

Choć brak Krawczyka i Kowolika osłabił zespół Sparty, młodzi zawodnicy z Wrocławia pokazali, że potrafią stawić czoła faworytom. Liderzy udźwignęli odpowiedzialność, a mniej doświadczeni zawodnicy coraz śmielej radzą sobie w juniorskiej rywalizacji. WTS Sparta Wrocław zajmuje obecnie mocne miejsce w klasyfikacji grupy im. W. Zwierzchowskiego i ma szansę na awans do kolejnych rund młodzieżowej rywalizacji.

Młodzi Spartanie walczyli jak Spartanie — z determinacją, zaciętością i ambicją. Na własnym torze pokazali, że nie trzeba mieć pełnego składu, by zostawić serce na torze.

Dziś w Tarnowie o godz. 17:00 Nikodem Mikołajczyk i Krystian Gręda powalczą o awans do finału Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Stawka jest bardzo wyrównana i Wrocławianie wcale nie są beż szans na wywalczenie awansu.