Polskie zawodniczki i zawodnicy bardzo udanie zaprezentowali się podczas mistrzostw świata, które odbyły się na przełomie listopada i grudnia ubiegłego roku w australijskiej Adelajdzie. Część zawodników, szczególnie tych którzy wywalczyli wiele medali i pucharów powróciło do kraju bez swojego sprzętu. Zawodnik Aseko Orła Gniezno, Paweł Kozłowski w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl zdradził dlaczego kilku zawodników z australijskich mistrzostw świata wróciło do Polski bez rowerów:

Wiedzieliśmy, że nasz bagaż w pierwszą stronę był już „na styku”, to w drugą stronę nie było opcji, by je zabrać do domu. Puchary, pamiątki które zabraliśmy stamtąd okazały się kluczowe i rowery nie zmieściłyby się w bagażu rejestrowanym. Nie ukrywam, że mi było osobiście żal, ale musiałem się z tym pogodzić. Polak zaradnym jest, więc musieliśmy znaleźć chętnych na sprzęt, a to odblokowało nam kilogramy, które mogliśmy zabrać do samolotu. W Australii nie ma takiej manufaktury rowerowej jak u nas i chcąc się ścigać, większość i tak sprowadza ramy z Europy. Wielu zawodników z Australii używa polskich ram, więc sprzedaż to była tylko kwestia ceny. My dobiliśmy targu i pożegnaliśmy się  ze sprzętem, który powiózł nas do medali.

Źródło: sportowegniezno.pl