Obecnie najgorętszą dyskusją w żużlowym światku jest to, czy zakazać występu Rosjanom w polskich ligach żużlowych. Jak zwykle w przypadku ligi żużlowej zdania są podzielone. Jedni – zazwyczaj ci, w których składach nie ma Rosjan są za zdecydowanym wykluczeniem reprezentantów sbornej ze startów w polskiej lidze.
Są kluby – jak np. Sparta Wrocław, która nie zabiera głosu w tej sprawie tylko robi swoje – tzn przygotowuje się do nowego sezonu ligowego.
Ostro przeciwko wykluczeniu Rosjan z udziału w PGE Ekstralidze zaprotestował Przemysław Termiński. W składzie Apatora jest przecież trzeci zawodnik świata Emil Sayfutdinov.
Filip Czyszanowski z TVP Sport zamieścił w swoich mediach społecznościowych zdanie ministra sportu Kamila Bortniczuka na temat startów Rosjan w polskiej lidze żużlowej.
Nie powinniśmy iść aż tak daleko, by musieli zrzekać się rosyjskiego obywatelstwa, żeby móc startować w naszej lidze. Muszą potępić Putina, wtedy nie widzę przeszkód, by startowali na polskiej licencji – zacytował słowa Bortniczuka dziennikarz TVP.
Później dopisano kolejne sowa ministra polskiego sportu: Jeżeli Rosjanie mają podwójne obywatelstwo, to mogą startować, jako Polacy, pod warunkiem wyraźnego potępienia działań Putina. Mówimy tylko o lidze.