Dodatnie temperatury to utrapienie wyścigów motocyklowych na lodzie. Brak „prawdziwej” zimy uniemożliwiał do niedawna treningi jedynemu Polakowi, startującemu w ice-speedwayu Michałowi Knapp.
Sytuacja uległa w ostatnim czasie zmianie i zawodnik, który reprezentował będzie Polskę podczas Indywidualnych Mistrzostw Europy w Tomaszowie Mazowieckim, dnia 13.03, mógł przeprowadzić w ubiegłą niedzielę trening na zamarzniętym jeziorze w Kneblowie nieopodal Radzynia Chełmińskiego.
Oto wrażenia z treningu przekazane przez Arkadiusza Knapp, brata oraz mechanika reprezentanta Polski:
„Pogodę obserwowaliśmy od 3 tygodni i w tym czasie przygotowywaliśmy sprzęt, żeby upragniony trening mógł się odbyć. Wiedząc że mrozy nas nie opuszczą, a trening mógł się bezpiecznie odbyć, nasz kolega i sponsor – REN-MAR Marcin Kowalski zorganizował pompę, żeby zalać lód, dzięki czemu pozbyliśmy się resztek śniegu i stworzyliśmy dodatkową warstwę lodu. Obserwując termometr wiedzieliśmy że jazda się odbędzie. Plan był taki że będzie jazda „na dwa motocykle”.
Nasz najmłodszy brat Miłosz, od dłuższego czasu pokazywał nam swoje zainteresowanie i zaangażowanie w przygotowaniu sprzętu. Widząc całkiem realną szansę na jazdę wspólnie z Michałem, zdecydowanie powiedział nam że chce spróbować. Szczerze mówiąc, to ja też miałem się ubrać w profesjonalny strój do jazdy i spróbować tak na 100%.
No i nastąpił ogromny pech. Podczas „grzania” drugiego motocykla silnik zaczął wydawać dziwne dźwięki. Po zdjęciu pokrywy zaworowej wiedzieliśmy już że nasze marzenia o wspólnej jeździe nie spełnią się w tą niedzielę. Rozbierając silnik krok po kroku widzieliśmy coraz więcej odchyłów od normy – uszkodzeń.
Więc w niedzielę udaliśmy się z jednym motocyklem, a dwoma ubranymi zawodnikami. Byli to oczywiście Michał no i Miłosz. Po odpaleniu motocykla i „zagrzaniu go” wiedziałem że jest idealnie „ustawiony” pod panujące warunki atmosferyczne a Michał będzie mógł w pełni wykorzystać swoje i jego możliwości. I tak właśnie było. Michał trenował starty i jazdę w łukach, co wyglądało coraz lepiej, motocykl spisywał się „odpukać” idealnie.
Miłosz pokręcił parę kółek ucząc się zachowania motocykla jak i jazdy po lodzie (to był jego pierwszy raz na takim motocyklu). Swoją szansę wykorzystał też nasz tata, żeby znowu poczuć tą prędkość oraz jego serdeczny kolega Robert z Bydgoszczy dla którego też był to pierwszy raz na lodowej maszynie.
Niedzielny trening uważam za bardzo udany, jestem pełen optymizmu. Następne treningi planujemy na przyszłą sobotę i niedzielę. Będziemy się starać żeby wjechać na lód oboma motorami.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy przybyli, oglądali w internecie i kibicowali. Jestem pod mega wrażeniem że tworzymy tak wielkie zainteresowanie. Serce się raduje i daje nam to pozytywnego „kopa” , żeby dalej pracować, trenować i dawać wam radość. Wielkie dzięki dla wszystkich którzy są z nami.”
Jak widać w jazdach uczestniczyło więcej osób i należy się bardzo cieszyć iż upragniony trening doszedł do skutku. Oby Michał Knapp przed zawodami w Tomaszowie Mazowieckim odbył jeszcze wiele treningów, tak by mógł się do nich jak najlepiej przygotować! Miejmy także nadzieję iż niebawem ice-speedway w Polsce uprawiać będzie co najmniej kilku zawodników, jak było jeszcze kilka lat temu.