W miniony weekend w Sanoku odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Europy w wyścigach motocyklowych na lodzie. Bezkonkurencyjny przez cały weekend był praktycznie doświadczony, 53-letni Franz  Zorn. Austriak przez cały weekend był praktycznie nie do pokonania. Dokonał nie lada wyczynu. W całych dwudniowych zawodach stracił tylko jeden punkt. Wywalczony w niedzielę 25 lutego tytuł Mistrza Europy jest jego trzecim triumfem w zawodach o mistrzostwo Starego Kontynentu. Wszystkie złota zdobywał na torze „Błonie” w Sanoku.

Bardzo zadowolony, co jest oczywiste, po pierwszym dniu rywalizacji był Franz Zorn, który tak podsumował pierwszy dzień rywalizacji:
Tor w Sanoku był dzisiaj bardzo szybki, można było rozpędzić się na maxa. Czułem duże wsparcie publiczności i oczywiście jestem bardzo zadowolony z wygranej. To jednak dopiero połowa drogi.

W niedzielę Austriak był bardzo szczęśliwy:
Tor przez cały weekend był bardzo dobry. Myślę tu zarówno o organizacji zawodów oraz reakcjach publiczności. Na fanów w Sanoku zawsze można liczyć. To były fantastyczne dwa finały, zdobyłem złoto po raz trzeci. Zrobiłem to w 2008 roku, 2023 i teraz, w 2024. Zobaczymy czy uda się jeszcze raz za rok. Teraz chcę się cieszyć tym sukcesem. Wykonaliśmy z teamem świetną robotę. – powiedział o swoim triumfie Zorn.

Dużą furorę zrobił w Sanoku Jimmy Olsen. Szwed podczas drugiego dnia rywalizacji pokazał jak walecznym jest zawodnikiem. Bardzo dobrze wychodził ze startu. A jeśli przegrał wyjście spod taśmy to rywali wyprzedzał na dystansie. Przegrał tylko dwa razy z Franzem Zornem:

Bardzo się cieszę z faktu, że mam srebro. To był udany turniej dla mnie i mojego teamu. Wyjeżdżam z Sanoka bardzo zadowolony – krótko podsumował swój występ Olsen.

Trzecie miejsce w Sanoku zajął Max Niedermaier. Niemiec w pierwszym dniu zmagań był drugi, jednak miał tylko 11 oczek i przegrywał z Lucą Bauerem – Niemcem startującym z włoską licencją – trzema punktami.

Drugiego dnia zmagań Bauer zanotował dwa zera i nie awansował nawet do biegu barażowego:

To nie był mój dzień. Motocykl miałem przygotowany bardzo dobrze, ale zawiodła psychika – podsumował turniej w Sanoku zawodnik startujący z włoską licencją.

W całkiem innym nastroju był Niedermayer, który z Sanoka wraca z brązowym medalem:

Ostatni raz w Sanoku byłem 6 lat temu. Udało mi się odjechać podczas tego weekendu kilka świetnych wyścigów. Tor jak i organizacja turnieju stały na najwyższym poziomie. Naszym celem było miejsce w pierwszej piątce, udało się wywalczyć medal i bardzo się z tego cieszę. Rok zaczął się dla mnie bardzo dobrze. Wywalczyłem awans do Mistrzostw Świata, teraz wiozę medal z Sanoka. Czekam na to, co przyniosą następne turnieje.

Źródło: supernowosci24.pl

Zdjęcie: Patrycja Knap