We Wrocławiu Betard Sparta na zakończenie piątej rundy PGE Ekstraligi podejmowała w niedzielę 7 maja but.pl Stal Gorzów.
I po tej rundzie spotkań Spartanie są jedyną niepokonaną drużyną w PGE Ekstralidze. We Wrocławiu nie lekceważono przeciwnika i bardzo poważnie podchodzono do tego spotkania. Tym bardziej, iż kolejny raz przed ważnym meczem na Stadionie Olimpijskim tor pokrywała plandeka. Swoją drogą dzięki niej spotkanie doszło do skutku, gdyż przez całą sobotę we Wrocławiu padał deszcz.
Dariusz Śledź powiedział przed zawodami: – Nie ma łatwych spotkań w PGE Ekstralidze. To jest kąśliwa drużyna, która lubi się postawić.
Już pierwszy mecz pokazał, że to będzie mecz walki. Tai Woffinden wygrał start z pierwszego pola, ale w szczycie łuku wpadł w koleinę i pociągnęło go daleko pod bandę, przez co stracił pewne prowadzenia. Za to na dwóch pierwszych miejscach jechali Martin Vaculik i Szymon Woźniak. Walki nie nawiązał w tym biegu ostatni Artem Łaguta.
Zaczęło się świetnie dla gości i to Wrocławianie musieli odrabiać straty. W drugim biegu Bartłomiej Kowalski nie dał szans rywalom, a że 16-letni Kacper Andrzejewski przyjechał ostatni zanotowaliśmy remis w tym wyścigu.
W kolejnym wyścigu pokaz jazdy parą zaprezentowali Maciej Janowski i Piotr Pawlicki, którzy dzień wcześniej w Opolu grali główne role w finale Złotego Kasku. Jednak bardzo szybki Anders Thomsen przez cztery okrążenia nie dawał za wygraną i przed metą rozdzielił parę miejscowych.
To była dopiero zapowiedź świetnego ścigania we Wrocławiu. Miejscowi dopiero po piątym wyścigu wyszli po raz pierwszy na prowadzenie w meczu, którego nie oddali już do końca tego spotkania. Ale nie było łatwo. Gdyż goście we trzech (Vaculik, Woźniak, Thomsen) bardzo ostro postawili się Spartanom. A że Tai Woffinden jakoś nie mógł znaleźć prędkości w swoich motocyklach to spotkanie cały czas „było na styku”. Dzięki temu we Wrocławiu oglądaliśmy fantastyczne ściganie.
Bardzo dobre zawody odjechał Bartłomiej Kowalski, który w nagrodę wystąpił w pierwszym z biegów nominowanych i nie był w nim statystą. Ustawień w motocyklach szukał przez cały mecz Piotr Pawlicki o czym poinformował widzów Canal+.
Kwintesencją świetnego żużla we Wrocławiu był bieg trzynasty. Zawodnicy przez całe pierwsze okrążenie jechali praktycznie równo, także wchodząc w pierwszy wiraż drugiego kółka wydawało się jakby wyszli dopiero ze startu.
Ten bieg przesądził o wygranej Wrocławian, a wygrał go świetny tego wieczora, latający Daniel Bewley. Na ostatniej pozycji tej gonitwy przyjechał Maciej Janowski, co na Olimpijskim zdarza mu się niezmiernie rzadko.
W wyścigu 14 pierwszy do mety przyjechał Artem Łaguta i „było po meczu”.
Na „zaczepkę”o niespodziance w tym meczu Szymon Woźniak odpowiedział buńczucznie: — To dla was był nieoczekiwany rezultat. Dla nas nie. Cały czas skazujecie nas na pożarcie, a my tu przyjechaliśmy wygrać. Niestety po raz kolejny się nie udało. Musimy znów ładnie przegrać w tym roku, ale nie mamy się czego wstydzić. Dajemy z siebie wszystko, robimy co w naszej mocy. Niestety na koniec meczu, zawsze nam na wyjazdach trochę brakuje
Ostatecznie Wrocławianie wygrali ten mecz ośmioma punktami. Nasuwa się pytanie mając na uwadze to co działo się np. w drużynie Betard Sparty Wrocław w ubiegłym roku. Stal dysponuje trzema bardzo silnymi zawodnikami. Czy są w stanie przejechać przez cały sezon, punktując równo biorąc na swoje barki odpowiedzialność za wynik. W 2022 roku liderzy Spartan, wobec braku Artema Łaguty, nie byli w stanie przejechać całego sezonu równo na wysokim poziomie…
BETARD SPARTA WROCŁAW — EBUT.PL STAL GORZÓW 49:41
Wyniki za przegladsportowy.onet.pl:
SPARTA 49:
Tai Woffinden 3+1 (1, 1*, 1, w);
Daniel Bewley 12 (3, 2, 3, 3, 1);
Artem Łaguta 10+1 (0, 2*, 2, 3, 3);
Piotr Pawlicki 6+1 (1, 3, 1*, 1);
Maciej Janowski 10 (3, 1, 3, 0, 3);
Kacper Andrzejewski 0 (0, 0, 0);
Bartłomiej Kowalski 8+1 (3, 3, 2*, 0).
Trener: Dariusz Śledź.
STAL 41:
Szymon Woźniak 10+2 (2*, 2, 2, 2*, 2);
Wiktor Jasiński 0 (0, 0, 0,-);
Martin Vaculik 10+1 (3, 1, 2, 3, 1*, 0);
Oskar Fajfer 3+1 (2, 0, 1*, —);
Anders Thomsen 13+1 (2, 3, 3, 2, 1*, 2);
Mateusz Bartkowiak 2+2 (1*, 1*, 0);
Oskar Paluch 3 (2, 0, 1);
Mathias Pollestad 0 (0).
Trener: Stanisław Chomski.
Sędziował: Artur Kuśmierz.
Widzów: 13000.
Najlepszy czas: 62,48 s. — Artem Łaguta (12. bieg).
Bieg po biegu: 1:5, 3:3 (4:8), 4:2 (8:10), 3:3 (11:13), 5:1 (16:14), 4:2 (20:16), 3:3 (23:19), 3:3 (26:22), 4:2 (30:24), 3:3 (33:27), 1:5 (34:32), 5:1 (39:33), 3:3 (42:36), 3:3 (45:39), 4:2 (49:41).
- Vaculik, Woźniak, Woffinden, Łaguta 1:5
- Kowalski, Paluch, Bartkowiak, Andrzejewski 3:3 (4:8)
- Janowski, Thomsen, Pawlicki, Jasiński 4:2 (8:10)
- Bewley, Fajfer, Bartkowiak, Andrzejewski 3:3 (11:13)
- Pawlicki, Łaguta, Vaculik, Fajfer 5:1 (16:14)
- Kowalski, Woźniak, Janowski, Jasiński 4:2 (20:16)
- Thomsen, Bewley, Woffinden, Paluch 3:3 (23:19)
- Janowski, Vaculik, Fajfer, Andrzejewski 3:3 (26:22)
- Bewley, Woźniak, Woffinden, Jasiński 4:2 (30:24)
- Thomsen, Łaguta, Pawlicki, Bartkowiak 3:3 (33:27)
- Vaculik, Woźniak, Pawlicki, Woffinden 1:5 (34:32)
- Łaguta, Kowalski, Paluch, Pollestad 5:1 (39:33)
- Bewley, Thomsen, Vaculik, Janowski 3:3 (42:36)
- Łaguta, Woźniak, Thomsen, Kowalski 3:3 (45:39)
- Janowski, Thomsen, Bewley, Vaculik 4:2 (49:41)