Przez 11 kolejnych meczów KS Apator Toruń nie był w stanie pokonać Betard Sparty Wrocław w PGE Ekstralidze. Ostatnie zwycięstwo „Aniołów” miało miejsce w połowie kwietnia 2018 roku na Motoarenie. Wówczas gospodarze pokonali Wrocławian nieznacznie 47:43. W piątek 3 maja w spotkaniu 4 kolejki rywalizacji o DMP Torunianie w końcu wygrali u siebie ze Spartą. Zrobili to w sposób spektakularny. Apator wysoko wygrał z Betard Spartą Wrocław 52-38.
Kolejny raz okazało się, iż Piotr Baron prowadzący swoje drużyny przeciwko Betrad Sparcie ma patent na wygrywanie z Wrocławianami. Największego „psikusa” zrobił ekipie ze stolicy Dolnego Śląska remisując ostatni mecz finałowy na Stadionie Olimpijskim w 2017 roku. Dało to wówczas tytuł mistrzowski ekipie Unii Leszno, a Wrocławianie nie uczcili pierwszego sezonu występów na Nowym Olimpijskim (po remoncie stadionu) zdobyciem złotego medalu DMP, który był wówczas dosłownie na wyciągnięcie ręki Spartan.
Torunianie w piątkowym meczu przełamali tę złą serię i pewnie wygrali z żużlowcami Betard Sparty.
Apator od samego początku prowadził w tym spotkanie. Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia pokonując przyjezdnych w dwóch pierwszych biegach podwójnie. Na tablicy wyników było 10-2 i to Wrocławianie musieli gonić wynik. Tylko jak to robić skoro do Torunia przyjechało w zasadzie dwóch i pół zawodników Sparty. Od początku bardzo dobrze na Motoarenie radził sobie Maciej Janowski. „Swoje” punkty zdobywał Artem Łaguta. Nielubiący tego toru Dan Bewley w pierwszym swoim starcie w końcu zanotował zwycięstwo w biegu podczas ligowego meczu w Toruniu.
Ale to było za mało na róno jadącą drużynę gospodarzy. Nie zmienia nawet faktu „słabsza” postawa Emila Sajfutdinowa, który przeciwko Sparcie nie zdobył „trójki”, a zanotował pierwszą zerówkę na torze w Toruniu od bardzo długiego czasu.
Podobnie jak w Częstochowie w meczu przeciwko Sparcie przełamał się Maksym Drabik notując najlepszy występ w tym sezonie, tak samo Paweł Przedpełski zanotował w piątek najlepszy występ w tegorocznych rozgrywkach. Czy zapowiada się nowa reguła, iż przeciwko Spartanom zawodnicy nie mający dobrego sezonu, odjeżdżają najlepszy mecz?
Mimo początkowej przewagi gospodarzy, goście ruszyli do odrabiania strat. I po ósmym biegu, wygranym podwójnie przez parę Maciej Janowski-Artem Łaguta z Emilem Sajfutdinowem i Mateuszem Affeltem wydawało się, że w kolejnych wyścigach goście pokuszą się o zmianę rezultatu na swoją korzyść. Nic z tych rzeczy. Riposta gospodarzy była natychmiastowa. 5-1 w biegu 9 i prowadzenie 6 punktami w całym meczu. Dariusz Śledź wprowadzał rezerwy taktyczne, jednak nie przynosiły one efektu. Gospodarze powiększali swoją przewagę i ostatecznie wygrali różnicą 12 punktów, co pokazuje dużą różnicę jaka dzieliła obie drużyny w tym meczu.
Ale i tak był to łagodny wymiar kary, gdyż na swoim poziomie nie pojechał Emil Sajfutdinow. Nie można liczyć na lepszy wynik w meczu żużlowym, gdy tak naprawdę w drużynie „jedzie” dwa i pół zawodnika. Kolejny raz katastrofalny występ zanotował Tai Woffinden. Trzykrotny indywidualny mistrz świata słabo radził sobie na torze w Toruniu. W czterech biegach zdobył tylko dwa punkty, w tym raz pokonując zawodnika gospodarzy. Był to junior Apatora Krzysztof Lewandowski.
Mimo zapowiedzi, iż tor jest przygotowany do ścigania, mało było biegów z wyprzedzeniami. W większości przypadków kolejność na mecie ustalana była tuż po starcie.
Magia Piotra Barona jeśli chodzi o występy jego drużyn przeciwko Sparcie działa!
Punktacja w meczu:
KS Apator Toruń 52:
9. Patryk Dudek – 10+2 (2*,3,3,1*,1)
10. Robert Lambert – 12+1 (3,1,2*,3,3)
11. Wiktor Lampart – 5+1 (3,1*,1,t)
12. Paweł Przedpełski – 10 (0,2,3,2,3)
13. Emil Sajfutdinow – 7+1 (2,2,1,2*,0)
14. Mateusz Affelt – 4+1 (2*,0,0,2)
15. Krzysztof Lewandowski – 4+1 (3,0,1*)
16. Antoni Kawczyński – ns
Betard Sparta Wrocław 38:.
1. Tai Woffinden – 2 (d,1,1,0)
2. Daniel Bewley – 9 (1,3,0,3,0,2)
3. Bartłomiej Kowalski – 1 (1,0,-,-,-)
4. Artem Łaguta – 13+2 (2,3,2*,3,1*,2)
5. Maciej Janowski – 11 (3,2,3,2,1,0)
6. Jakub Krawczyk – 2+1 (1,1*,0,0)
7. Marcel Kowolik – 0 (0,0,-)
8. Filip Seniuk – ns
Bieg po biegu:
1. (59,91) Lampart, Dudek, Kowalski, Woffinden – 5:1 – (5:1)
2. (60,54) Lewandowski, Affelt, Krawczyk, Kowolik – 5:1 – (10:2)
3. (59,43) Janowski, Sajfutdinow, Bewley, Przedpełski – 2:4 – (12:6)
4. (59,14) Lambert, Łaguta, Krawczyk, Affelt – 3:3 – (15:9)
5. (60,21) Łaguta, Przedpełski, Lampart, Kowalski – 3:3 – (18:12)
6. (59,17) Bewley, Sajfutdinow, Woffinden, Lewandowski – 2:4 – (20:16)
7. (59,65) Dudek, Janowski, Lambert, Kowolik – 4:2 – (24:18)
8. (60,21) Janowski, Łaguta, Sajfutdinow, Affelt – 1:5 – (25:23)
9. (59,79) Dudek, Lambert, Woffinden, Bewley – 5:1 – (30:24)
10. (59,78) Przedpełski, Janowski, Lampart, Krawczyk – 4:2 – (34:26)
11. (60,54) Łaguta, Przedpełski, Dudek, Woffinden – 3:3 – (37:29)
12. (60,29) Bewley, Affelt, Lewandowski, Krawczyk – 3:3 – (40:32)
13. (59,46) Lambert, Sajfutdinow, Janowski, Bewley – 5:1 – (45:33)
14. (59,74) Przedpełski, Bewley, Łaguta, Sajfutdinow – 3:3 – (48:36)
15. (60,03) Lambert, Łaguta, Dudek, Janowski – 4:2 – (52:38)