W Falubazie Zielona Góra startował od 1978, a więc w wieku zaledwie 17 lat, Był jednym z najbardziej dynamicznie jeżdżących zawodników zielonogórskiego klubu. Rozwój kariery Jaworka zbiegł się z największymi sukcesami klubu z winnego grodu. Po odejściu Henryka Olszaka był, obok Andrzeja Huszczy i Jana Krzystyniaka, jednym z tzw. trzech muszkieterów, stanowiąc o sile zielonogórskiego żużla.

W krajowym żużlu zdobył niemal wszystko. Był zawodnikiem otwartym na nowinki z Zachodu. Dobrze wykorzystywał możliwości techniczne angielskiej fabryki Weslake. Rozwój jego talentu zbiegł się z zapaścią finansową i technologiczną polskiego żużla. W połowie lat 80. XX w., głównie z uwagi na izolacje międzynarodową, brak kontaktu z rynkami zachodnimi, przepaść technologiczna znacznie się powiększała. To jedna z najważniejszych przyczyn, przez które Jaworek nie zdobył sukcesów międzynarodowych.

W zielonogórskim Falubazie stopniowo piął się w hierarchii wewnątrzzespołowej. W 1985 roku zdobył miano nieformalnego lidera, dystansując w finale IMP w Gorzowie swych klubowych kolegów, mistrzów Polski par, Krzystyniaka i Huszczę.

Na rok 1986 przypadło apogeum jego kariery. Miał wówczas 25 lat. W lidze nie miał sobie równych, zdobywając niejednokrotnie po 17, 18 punktów w meczu.

Dwa turnieje rundy wstępnej IMP w 1986 roku rozegrano w maju na torach w Grudziądzu i Częstochowie.

Maciej Jaworek z kompletem punktów wygrał w ćwierćfinale IMP rozegranym, 12 lipca 1986 roku w Lesznie. Pozostałe trzy ćwierćfinały IMP odbyły się także 12 lipca w Opolu, Rzeszowie i Świętochłowicach.

W Polsce w obu ligach występowało wówczas 17 drużyn. Czerwoną latarnią drugiej ligi była Sparta Wrocław. Żaden zawodnik z Wrocławia nie wystartował w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Był to jeden z najgorszych sezonów ekipy ze stolicy Dolnego Śląska, a zarazem ostatni tak słaby w historii klubu.

Półfinały IMP odbyły się 14 sierpnia na torach w Chorzowie i Ostrowie Wlkp.

W niedzielę 14 września 1986 roku w Zielonej Górze odbył się 42 Finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Najlepszym zawodnikiem tego turnieju okazał się Maciej Jaworek, który z kompletem punktów zdobył tytuł IMP na macierzystym torze.

O pozostałe miejsca na podium rozegrano bieg barażowy. Tutaj najszybszy okazał się Wojciech Żabiałowicz z Torunia, który pokonał Grzegorza Kuźniara z Rzeszowa oraz drugiego zawodnika miejscowych Andrzej Huszczę.

A tak tamten finał wspominała na łamach Gazety Lubuskiej Alicja Skowrońska:

14 września 1986r. Znaki wskazywały, że ten dzień może być dniem Macieja. Jeden z kibiców miał ze sobą dwa baloniki. Na jednym pisało Huszcza, na drugim Jaworek. Ten z Jaworkiem zerwał się i uleciał. To był dobry znak. Dla Jaworka. Inny kibic obiecał butelkę oryginalnego szampana jak sięgnie po tytuł. A jak w dniu finału obejrzeliśmy tor, byliśmy już przekonani, kto może powalczyć. Zielonogórzanie i zawodnicy mający wielką krzepę w dłoniach. Tor był rzeczywiście trudny. W trakcie imprezy część zawodników zgłosiła protest. Nie wytrzymywali. Zawody jednak kontynuowano. Przerwa nie zakłóciła rytmu jazdy Macieja Jaworka. Tego dnia robił na torze co chciał. A chciał wygrywać! Nie stracił żadnego ,,oczka”! Zdobył komplet punktów i Zielona Góra miała nowego mistrza.

Wyniki finału IMP, Zielona Góra, niedziela 14 września 1986 rok:
1. Maciej Jaworek (Zielona Góra) – 15 pkt.
2. Wojciech Żabiałowicz (Toruń) – 12+3
3. Grzegorz Kuźniar (Rzeszów) – 12+2
4. Andrzej Huszcza (Zielona Góra) – 12+1
5. Eugeniusz Błaszak (Tarnów) – 11
6. Zenon Plech (Gdańsk) – 9
7. Bolesław Proch (Bydgoszcz) – 8
8. Janusz Stachyra (Rzeszów) – 7
9. Ryszard Franczyszyn (Gorzów Wlkp) – 6
10. Bogusław Nowak (Tarnów) – 6
11. Piotr Świst (Gorzów Wlkp) – 6
12. Grzegorz Dzikowski (Gdańsk) – 5
13. Henryk Bem (Rybnik) – 4
14. Marek Kępa (Lublin) – 4
15. Zenon Kasprzak (Leszno) – 2
16. Roman Jankowski (Leszno) – 0
Rez. Leon Kujawski (Gniezno) – 0
Rez. Mirosław Berliński (Gdańsk) – 0