W ostatnich dniach media sportowe ponownie obiegła informacja dotycząca Macieja Janowskiego i jego potencjalnego udziału w tegorocznym finale Złotego Kasku. Jak wynika z ustaleń „Sportowych Faktów” Wp.pl, zawodnik Betard Sparty Wrocław nie wystartuje w zaplanowanych na 21 kwietnia zawodach w Opolu. To kolejne kontrowersyjne doniesienie dotyczące jego sytuacji po tym, jak wcześniej pojawiły się informacje, że Janowski miał znajdować się na liście uczestników turnieju finałowego o Złoty Kask – o czym juz informowaliśmy.
Kulisy konfliktu i wykluczenia z kadry
Przypomnijmy, że zamieszanie wokół Macieja Janowskiego zaczęło się od jego samowolnego opuszczenia zgrupowania reprezentacji Polski na Malcie. Jako powód swojej decyzji zawodnik podał chęć uczestnictwa w ślubie sponsora. Władze Polskiego Związku Motorowego (PZM) natychmiast podjęły decyzję o jego wykluczeniu z kadry narodowej, co wywołało ogromne poruszenie w środowisku żużlowym. Pomimo podejmowanych prób mediacji, w tym interwencji indywidualnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika oraz wsparcia innych zawodników, PZM pozostał nieugięty.
Podczas spotkania w siedzibie federacji Janowski miał zostać poinformowany o możliwości odwołania się od decyzji. Do tej pory jednak żużelowiec nie skorzystał z tej opcji, co tylko utwierdziło działaczy w przekonaniu, że „sprawa jest zamknięta”.
Brak nominacji na Złoty Kask
Zawody o Złoty Kask mają kluczowe znaczenie w polskim żużlu, ponieważ ich wyniki decydują o udziale w eliminacjach do Grand Prix oraz mistrzostw Europy. Właśnie z tego powodu pojawiły się spekulacje, że PZM nie pozwoli Janowskiemu na start, ponieważ w ten sposób utrudni mu możliwość międzynarodowych startów w sezonie 2025.
Według „Sportowych Faktów”, ostateczna decyzja w sprawie składu uczestników należy do Głównej Komisji Sportu żużlowego (GKSŻ). Przewodniczący tej organizacji, Ireneusz Igielski, był jednym z pierwszych, który publicznie i błyskawicznie wyraził swoje negatywne stanowisko wobec zawodnika po opuszczeniu przez niego obozu na Malcie. Teraz jego wpływ może mieć kluczowe znaczenie dla decyzji o braku zaproszenia Janowskiego na finał Złotego Kasku. Dodajmy, iż Igielski pochodzi z Leszna co wiele w tej sytuacji wyjaśnia.
Kara czy niepotrzebne przedłużanie konfliktu?
Brak nominacji dla Janowskiego może budzić kontrowersje, ponieważ nie istnieje formalny zakaz startu dla zawodników wykluczonych z kadry narodowej. Sportowo Janowski bez wątpienia zasługuje na miejsce w finale, biorąc pod uwagę jego wyniki w PGE Ekstralidze oraz zdobycie tytułu indywidualnego mistrza Polski w 2024 roku. Decyzja PZM może być odbierana jako przedłużanie konfliktu i symboliczne „ukaranie” zawodnika za brak skruchy wobec federacji. Jeżeli nie jesteś posuszny to my pokażemy, kto tu rządzi. Tylko tak naprawdę kto traci twarz i reputację i naraża się na pośmiewisko w tej sytuacji? Na pewno nie zawodnik.
Jednocześnie, jeśli decyzja zostanie utrzymana, może to wywołać kolejną falę dyskusji i niezadowolenia środowiska żużlowego. Kibice już wcześniej krytykowali PZM za brak elastyczności w podejściu do Janowskiego, a jego brak w Złotym Kasku może tylko zaognić sytuację.
Co dalej?
Pełna lista uczestników finału Złotego Kasku ma zostać ogłoszona po pierwszych kolejkach PGE Ekstraligi. Do tego czasu nie można wykluczyć, że decyzja ulegnie zmianie, zwłaszcza jeśli napłyną dalsze naciski ze strony środowiska żużlowego.
Tegoroczny finał Złotego Kasku odbędzie się 21 kwietnia w Opolu, a jego wyniki zdecydują o obsadzie polskich reprezentantów w międzynarodowych eliminacjach do Grand Prix oraz SEC. Brak Macieja Janowskiego może oznaczać, że zawodnik będzie musiał szukać alternatywnych dróg, by powalczyć o miejsce w międzynarodowych rozgrywkach. Zawsze jest szansa, iż organizator przydzieli Magicowi stałą dziką kartę na cykl turniejów SEC – co nie jest takie niemożliwe.
Czy decyzja PZM rzeczywiście pozostanie ostateczna? Czy Janowski zdecyduje się na oficjalne odwołanie? Odpowiedzi na te pytania poznamy w najbliższych tygodniach.
Zdjęcie: Patrycja Knap






