Stadion bez licencji?
Motor Lublin to trzykrotny mistrz Polski, klub z potężnym zapleczem kibicowskim i dużym wsparciem sponsorów, w tym państwowego giganta Orlen Oil. Tymczasem jego stadion przy Al. Zygmuntowskich ledwo spełnia minimum wymogów Ekstraligi. Jak przyznaje sam Tomasz Fulara: „Obecna arena nie spełnia wymagań licencyjnych”.
To, co dziś funkcjonuje jako stadion Motoru, to mocno wysłużony obiekt o zbyt małej pojemności i przestarzałej infrastrukturze. Miasto musi więc pilnie przystąpić do jego modernizacji, jeśli chce, by drużyna nadal mogła ścigać się w PGE Ekstralidze.
Modernizacja zamiast nowego stadionu
W związku z fiaskiem nowej inwestycji, miasto ogłosiło rozpoczęcie modernizacji dotychczasowego stadionu. – W porozumieniu z Ekstraligą i klubem sportowym koncentrujemy się na modernizacji stadionu przy Al. Zygmuntowskich i zabezpieczeniu środków na niezbędne remonty – zapowiada Fulara.
Jak informuje Joanna Stryczewska z biura prasowego, opracowywany jest program funkcjonalno-użytkowy, który będzie podstawą dla dokumentacji projektowej. – Zakres opracowania obejmie m.in. tor, trybuny dla gości, oświetlenie i sanitariaty – podkreśla.
Projekt ma być realizowany w formule „zaprojektuj i wybuduj” – co ma przyspieszyć inwestycję i umożliwić rozpisanie jednego przetargu na projekt i wykonawstwo. Inwestycja będzie prowadzona etapami, podobnie jak modernizacje stadionów żużlowych w Krośnie czy Rybniku.
PGE Ekstraliga wymaga coraz więcej
Eksperci zgodnie podkreślają, że PGE Ekstraliga podnosi standardy organizacyjne i infrastrukturalne. – Dziś nie wystarczy tylko mieć tor i trybuny. Trzeba zapewnić odpowiednie zaplecze techniczne, bezpieczeństwo, komfort widzów, media, a nawet estetykę – podkreśla Dariusz Cieślak, ekspert ds. infrastruktury sportowej.
Jak mówi były zawodnik i komentator, Michał Kwiatkowski: – Lublin ma jeden z najlepszych składów, najlepszych kibiców, największy potencjał medialny. Ale kiedy zawodnicy przyjeżdżają na mecz, czują się, jakby wpadli do skansenu.
Czy Motor Lublin nie zasługuje na więcej?
W opinii wielu kibiców i ekspertów, to nie do przyjęcia, że klub o takiej pozycji nadal korzysta z infrastruktury z poprzedniej epoki. Co ciekawe, stadion nie należy do klubu – jego właścicielem jest miasto. To jednak nie tłumaczy braku działań, szczególnie że – jak podkreślają obserwatorzy – Motor dysponuje dużym wsparciem sponsorów.
– To nie klub jest winny temu, że wciąż nie ma nowoczesnej infrastruktury – mówi Paweł Stańczuk, dziennikarz sportowy. – Ale skoro Motor korzysta z publicznego stadionu, to miasto powinno nadążać za jego rozwojem. Dziś to raczej Motor ciągnie miasto, nie odwrotnie.






