Lewis Foxley brytyjska gwiazda Szarży Wrocław niedawno przez dziesięć dni gościł we Wrocławiu. Podczas pobytu w naszym kraju Brytyjczyk nie tylko występował w meczach ligowych ale także miał okazję poprowadzić treningi z SzarŻakami. Za parę dni w Toruniu rozpoczną się Mistrzostwa Europy.

Paweł Wittchen, Na wirażu: Czy coś podczas pobytu w Polsce Cię zaskoczyło?
Lewis Foxley: Nic mnie tak naprawdę nie zdziwiło podczas mojej wizyty w Polsce.Jest to kraj, który bardzo lubię odwiedzać i nie mogę się doczekać powrotu z Szarżą Wrocław w najbliższej przyszłości na baraże w CS 1 Lidze.

NW: Jak wspominasz treningi z dziećmi we Wrocławiu? Ile ich przeprowadziłeś?
LF: Trening z młodymi wrocławskimi jeźdźcami był wspaniałym doświadczeniem. Przekazywanie mojej wiedzy i doświadczenia, aby pomóc im stać się lepszymi zawodnikami, było wspaniałym uczuciem. Prowadziłem już 3 sesje treningowe i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej

NW: Czym różni się polski speedrower od brytyjskiego?
LF: Główną różnicą pomiędzy wyścigami polskimi i brytyjskimi jest system ligowy. Główne ligi w Polsce są ligami krajowymi i mogą wiązać się z awansami i spadkami, podczas gdy w Wielkiej Brytanii mamy jedną ligę narodową dla elitarnych klubów i wtedy większość zawodów odbywa się w twoim regionie, na przykład mój region to Północ i Szkocja, inne regiony to Południowy Zachód i Walia, Południowy Wschód i Midlands

NW: Czy zdążyłeś pozwiedzać Wrocław? Jeśli tak to jak podoba Ci się to miasto?
LF: Wrocław to bardzo ładne miasto, na pewno zapisze się na liście moich ulubionych.

NW: Podczas pobytu wystąpiłeś w meczach w Lesznie i Kaletach broniąc barw Szarży Wrocław. Jak wspominasz te mecze?
LF: Jeśli chodzi o mecz z TPD Kalety. Udało mi się wygrać 4 biegi i tym samym pomóc Szarży Wrocław w wygraniu meczu na torze w Kaletach. Podczas spotkania z Lesznem od samego początku miałem problemy z torem. Walczyłem o przyczepność na wirażach. Niestety nie był to mój najlepszy występ w zawodach cycle speedwaya.

NW: Jak wyglądał dojazd do Wrocławia oraz powrót logistycznie? Na jakiej trasie leciałeś samolotem w pierwszą i drugą stronę?
LF: Mój wyjazd do Polski rozpoczął się na lotnisku w Manchesterze, z którego poleciałem samolotem do Poznania. Stamtąd odebrał mnie Adrian i tak rozpoczął się mój 10 dniowy pobyt w Polsce. Wracałem samolotem z Gdańska.

NW: Czy polska 1 Liga jest mocna? Czy kluby w niej jeżdżące są mocniejsze czy słabsze od większości brytyjskich?
LF: CS 1. Liga, tak jak każda inna liga, ma mocne i słabsze drużyny. Jednak rywalizacja z każdym zespołem stanowi wyjątkowe wyzwanie. Porównując mecze w Polsce do mojej brytyjskiej ligi w regionie północnym to muszę przyznać, iż rywalizacja jest bardzo podobna.

NW: Czy lubisz polskie jedzenie?
LF: Z tego, co próbowałem, bardzo lubię polską żywność, ponieważ jest jej sporo w Wielkiej Brytanii, a w wielu supermarketach jest dostępna polska żywność.

NW: Jak układa Ci się współpraca z Szarżą Wrocław?
LF: Szarża Wrocław to świetny klub, bardzo dobrze prowadzony, z bardzo utalentowanymi zawodnikami, a ludzie, z którymi rozmawiałem, są bardzo mili i otwarci. Nie mogę się doczekać kontynuacji współpracy z Wrocławiem przez najbliższe kilka lat.

cdn…