Kto wystąpi w przyszłorocznym cyklu SGP? Możliwe opcje

Do rozegrania zostały 3 turnieje cyklu SGP 2023. Niedawno poznaliśmy trzech pierwszych uczestników SGP wyłonionych w Challengu. Jak wygląda aktualna sytuacja w rywalizacji najlepszych zawodników na świecie? Kto ma szansę na pozostanie, a kto nie?

Kluczowe pytanie jest takie czy dwie dzikie karty przypadną Mistrzowi Świata i brązowemu medaliście sprzed 2 lat Artiomowi Łagucie i Emilowi Sajfudinowi?

Challenge:

Trzech pewniaków to Jayson Doyle, Martin Vaculik i Szymon Woźniak, którzy stanęli na podium Challengu. Jednak dwaj pierwsi mają duże szanse na to by na koniec sezonu być w pierwszej szóstce cyklu. Wtedy do GP wchodzą Robert Lambert i Jan Kvech. Lambert traci ledwie 7 pkt do czołowej szóstki więc też ma szansę żeby tam się znaleźć. Wtedy w SGP pojedzie Przemysław Pawlicki.

Aktualna sytuacja w SGP 2023:

1. Bartosz Zmarzlik 122 pkt – zmierza po kolejny tytuł świata i nawet jakby mu totalnie jakiś turniej nie wyszedł to ma gwarantowane występy.

2. Fredrig Lindgren 100 pkt – ponownie zmierza po medal , pewne utrzymanie w SGP.

3. Martin Vaculik 85 pkt – wspomniany wcześniej pewniak , spore szanse na utrzymanie w 6.

4. Jayson Doyle 81 pkt – identyczna sytuacja jak wyżej.

5. Jack Holder 79 pkt – sześć punktów przewagi, w trakcie leczenia kontuzji – może wypaść poza czołową szóstkę , ale w takim wypadku myślę że pewniak do dzikiej karty.

6. Daniel Bewley 78 pkt – tutaj jedynie 5 pkt przewagi, ale z aktualną formą może się włączyć do walki o medal, również pewniak na przyszły sezon.

7. Leon Madsen 71 pkt – najlepszy Duńczyków nawet jak nie awansuje do czołowej 6 to dostanie dziką kartę.

8. Robert Lambert 70 pkt – nie ma opcji żeby ktoś z dwójki Vaculik/Doyle nie był w 6 , ale ma też spore szanse na awans do 6.

9. Tai Woffinden 60 pkt – trzykrotny mistrz świata rok temu zajął 8 miejsce, ostatni medal w 2020, jeździ bardzo w kratkę, jak się nie polepszy w ostatnich 3 turniejach może być problem z dziką kartą.

10. Max Fricke 56 pkt – podobnie jak w sytuacji Brytyjczyka jakiś sukces w ostatnich 3 meczach da mu dziką kartę, jak nie to raczej poza cyklem, swoją szansę miał nie wykorzystał.

11. Patryk Dudek 48 pkt – bardzo słaby sezon byłego wicemistrza świata, jako że będzie na pewno 2 Polaków w cyklu raczej nie dostanie dzikiej karty.

12. Maciej Janowski 40 pkt – najsłabszy sezon od lat zeszłorocznego brązowego medalisty. Jednak ma spore szanse na dziką kartę – poza tym sezonem od 2017 roku co roku utrzymywał się pewnie w cyklu.

13. Mikkel Michelsen 37 pkt – przed rokiem 11 miejsce i było to jego najlepsze miejsce w cyklu, nie zasłużył ale ma olbrzymie szansę – w SEC przed ostatnim turniejem ma 9 pkt przewagi, a zwycięzca trafia do SGP.

14. Anders Thomsen 36 pkt – swoją szansę już miał nie wykorzystał, bez szans na dziką kartę.

15. Kim Nilsson 25 pkt – przykład który pokazuję że Challenge to nie powinien być 1 turniej a powiedzmy seria 3 turniejów finałowych – nie jego poziom.

Dzikie karty:

Tutaj jak widać bardzo dużo zależeć będzie od władz żużla czy przywrócą Emila i Artioma. Jeśli tak się stanie to ilość dzikich kart będzie bardzo ograniczona.

Kto może dostać:

Artiom Łaguta – według mnie powinien wrócić do ścigania na najwyższym poziomie. Były Mistrz Świata , 5 średnia w ekstralidze, jedyny który potrafił zagrozić Zmarzlikowi.

Emil Sajfutdinov – podobnie jak Artioma jego miejsce jest w cyklu dwukrotny brązowy medalista, 2 średnia w lidze.

Dominik Kubera – jeden z lepszych Polaków, jeszcze szansy na stałe starty w SGP nie dostał, ale na przyszły sezon możliwość uzyskania dzikie kej karty jest prawie zerowa ze względu na to, iż naszych reprezentantów w cyklu nie brakuje.

Według mnie z automatu dziką kartę na dany cykl powinien też otrzymywać zwycięzca SGP2 , w tym wypadku najbliżej tego jest Mateusz Cierniak.

A tak wygląda obecna sytuacja w SGP wg. Gurustats:

Pewni udziału w SGP 2024:

Bartosz Zmarzlik