Nie milkną dyskusje na temat tego co wydarzyło się we wtorek w Gorzowie Wlkp. Komisja Orzekająca Ligi ukarała 15 zawodników, którzy byli zgłoszeni do udziału w tym meczu. Po opublikowaniu oceny zdarzeń na Jancarzu przez honorowego prezesa Stali Gorzów, dziś riposta byłego żużlowca Krzysztof Jabłońskiego. Nie wszyscy zgadzają się z władzami PGE Ekstraligi. Ale tylko nieliczni potrafią mówić o tym głośno.

„Jabłko” jako były rajder się zna i wie co mówi. Zgadzam się z nim. Konformistów ci u nas wielu. On nigdy nie był. Warto poczytać.

Mirosław Jabłoński: – Dwa słowa do Pana Marka Cieślaka i innych co by w Anglii pojechali! Zawodnicy sami nic nie powiedzą bo zaraz posypią się kary… a wielu chciałoby powiedzieć co myśli i co wie ale wtedy to by ich zawiesili dożywotnio!!! Ludzie którzy ich hejtują ustawiają się w kolejce dlatego muszę włączyć się chyba bardziej do dyskusji…

Z takim panem Komarnickim dyskutować nie zamierzam bo mam czasami wrażenie, że nie ma pojęcia o co chodzi w jeździe na żużlu, ale już z trenerem Cieślakiem chętnie podyskutuje! Pan trener powiedział: „Tak nie może być, bo potem żużlowcy będą mówić, że nie jadą, kiedy coś im się nie spodoba (…). W Anglii to niedopuszczalne”. Z całym szacunkiem dla pana Marka, którego bardzo szanuję i lubię ale mam już dość jeżdżenia po zawodnikach. I to się tyczy wszystkich co mówią , że jutro w Danii, Anglii, czy Szwecji pojadą. Napiszę to ostatni raz bo mówiłem już o tym wiele razy i już nie będę się powtarzał w myśl zasady , że mądry zrozumie, a głupiemu nie przetłumaczysz.

Po pierwsze trener Cieślak nie miał okazji jeździć na teraźniejszym sprzęcie(dlatego tak mówi) a ja na sprzęcie z jego epoki miałem okazję jeździć i proszę mi wierzyć że na takim torze jak wczoraj – dajcie im motocykle z pana Marka epoki to będą odpychać się nogami, żeby było szybciej i jeździć z jedną ręką na wirażach!

Po drugie to twardy tor i na nim błoto tak jak to jest w Szwecji, Danii czy Anglii to zupełnie coś innego niż to co wczoraj było czyli miejsce twarde i przyczepne obok siebie i trener Cieślak doskonale o tym wie, tylko siedzi po drugiej stronie mocy i mówi to co jest właściwe i wygodne dla niego bo „biznes is biznes” . Zróbcie błoto na twardym torze i każdy zawodnik pojedzie tylko po co? Żeby oglądać wyścigi gęsiego ?

Po trzecie wszystko co robi się od wielu lat ma na celu podnosić poziom widowiska, żeby to było show i chciało się oglądać. Chwała za to ludziom, którzy zmieniają te przepisy (jest wiele jeszcze do zmiany i poprawienia) i telewizji, bo bez nich nie byłoby to możliwe, ale właśnie zmienia się to wszystko żeby nie skończyć jak żużel w Anglii, Szwecji czy Danii!!! Bo można pokazywać żużla w błocie, raz się na to przyjdzie, a drugi już nie!

Gdyby było jak w Anglii, to trener Cieślak siedziałby w domu i kolarstwo oglądał, a nie komentował żużla, bo nikogo by to nie interesowało, a na stadion przychodziłoby po kilkadziesiąt osób !!! A tak mamy pełne stadiony i piękną walkę na torze, a nie jak w Anglii jazdę gęsiego i pustki na trybunach!!! Idąc tropem, że „w Anglii by pojechali”, teraz mielibyśmy kilka drużyn i nikt by nie wiedział co to żużel! Dlatego kiedy słyszę od ludzi co się nie znają, że w Anglii by pojechali, to nie reaguję bo nie wiedzą co mówią, ale kiedy mówią to ludzie co się znają, to krew mnie zalewa bo wiem, że jest drugie dno, czyli kasa która każdemu z nich musi się zgadzać. Po czwarte, ile jest imprez gdzie zawodnicy jednomyślnie się sprzeciwiają, bo tor się nie nadaje?

Zamiast odwołać te imprezy od razu i szanować kibiców, to ktoś chce je jechać na siłę bo kasa… W Pile byłem – tor dramat, ale zawodnicy pojechali na szczęście bez kontuzji i… bez widowiska. W Krośnie byłem – tor dramat, ale zawodnicy powiedzieli „dość”, na całe szczęście, żeby nie doprowadzić do jakieś katastrofy mimo nacisków w ich kierunku- to też w końcu wypłynie bo jest nagrane. Po piąte to tor w Gorzowie był nieregulaminowy i to było widać w świetnych ujęciach telewizyjnych, że są miejsca przyczepne i twarde obok siebie!

To tak na szybko… A trener Cieślak powinien powiedzieć , że sędzia popełnił błąd w 15 biegu puszczając Madsena no i moim zdaniem Drabik dotkną taśmę … tego zabrakło. Poza tym szkoda, że trener Chomski się wybiela wypowiedziami, a nie stoi murem za drużyną która zimą stworzył.

Pamiętam jak wiele lat temu siedzieliśmy w szatni po meczu jako zawodnicy i Adam Skórnicki powiedział wtedy, ze nie zauważymy kiedy nakażą nam jeździć w określonym kolorze gaci – trochę się śmialiśmy z tego wtedy, ale takie czasy nastały niestety i nie zgadzam się w niektórych regulaminowych kwestiach gdzie mówimy o kevlarach, reklamach, naklejkach na busach i wielu innych sprawach i przestałem o tym mówić, no ale jeżeli chodzi o bezpieczeństwo zawodników to nie można milczeć, bo tu nie ma miejsca na kompromis, gdyż to zawodnicy robią show i kiedy wszyscy oni mówią że nie chcą jechać, to tor musi być na prawdę niebezpieczny i tylko jakiś niekompetentny człowiek może ich zmuszać do jazdy żeby kasa się zgadzała- takich ludzi z żużla trzeba się pozbyć !

Szkoda Kostka bo piął się po szczeblach trenerskiej kariery w reprezentacji, a jego sprzeciw na pewno mu zaszkodzi, no ale kto jak nie właśnie trener reprezentacji ma powiedzieć, że tor się nie nadaje do bezpiecznego ścigania? Rola komisarza jest momentami śmieszna, a momentami tragiczna dlatego, żeby rozmyć odpowiedzialność proponuję dołożyć jeszcze dwóch komisarzy toru i robić głosowanie, czy tor jest ok., czy nie…

Najlepsze jest w tym to, że można było tego uniknąć widząc jak pada i plandeka przecieka i odwołać to zwyczajnie, i nikt by nic nie powiedział – w sumie nie, bo okazałoby się że plandeka to bubel, bo przecieka, więc po co wydawać grube pieniądze. Lepiej było zafundować 4 – godzinny kabaret na stadionie i przed telewizorami, bo kasa, kasa, kasa i te uje nie będą nam mówić kiedy będą jeździć, tylko Ci panowie zapomnieli, ze potrzebują tych żużlowców, żeby zarabiać kasę – ktoś powie że zawodnicy chcą kasę i by jej nie było bez tych panów- tych nie będzie, to znajdą się następni, a zawodników tak łatwo nie znajdziecie !!! Ja też brałem udział w podwójnym walkowerze w Ostrowie na torze gdzie obie drużyny nie chciały jechać i myślałem , że w tych czasach to niemożliwe…a jednak kasa wygrywa. A no i zaraz powiecie, że Jabłoński kiepsko jeździł na trudnych torach- tak bo był średnim średniakiem, ale to przez prawie 30 lat pozwoliło mi poznać i pokochać żużel na tyle, że teraz wszystko co mówię to mówię z własnego doświadczenia dla dobra naszej kochanej dyscypliny!!!

Źródło: Fb Bartłomiej Czekański